Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Leroy Kremlin wciąż zadziwia. Tym razem sprzedaje rosyjskie produkty jako wyprodukowane w Polsce

Leroy Kremlin wciąż zadziwia. Tym razem sprzedaje rosyjskie produkty jako wyprodukowane w Polsce Marcio Okabe/flickr.com

Francuska sieć sklepów po raz kolejny wywołała konsumenckie oburzenie. Najpierw zdecydowała się nie wycofywać z Rosji, a teraz produkty pochodzące z Rosji i Białorusi podpisywała jako wyprodukowane w Polsce.

Konsumenci uważnie obserwowali reakcje firm na rosyjską inwazję na Ukrainę. Koncerny, które zwlekały ze stanowczą decyzją, szybko stawały się obiektem konsumenckich bojkotów. Na naszym portalu znaleźć można listę firm z informacją o tym, jakie działania podjęły.

W artykule z 10 maja informowaliśmy o tym, że bojkot konsumencki w przypadku Leroy Merlin faktycznie ukazał się skuteczny. Według badań ruch w sklepach tej sieci był zauważalnie mniejszy. Następnie pojawiły się doniesienia, o tym, że koncern blokuje internautów z Polski oraz o tym, że odłączyła ukraińskich pracowników od komunikacji korporacyjnej.

Lista zarzutów pod adresem firmy rośnie więc sukcesywnie. Postawę firm, głównie francuskich, wobec wojny na Ukrainie, podsumował na naszym portalu Adam Zych. Teraz sieć zaskoczyła kolejnym nieakceptowalnym dla świadomych konsumentów działaniem. Nie dość, że w sieci wciąż można znaleźć rosyjskie produkty, choć zdecydowana większość sieci handlowych już dawno je usunęła, to jeszcze sprzedawano je jako polskie towary, wpisując Polskę jako kraj ich pochodzenia.

O wprowadzających w błąd działaniach sieci handlowych w kontekście patriotyzmu gospodarczego pisaliśmy już wielokrotnie, oceniając m.in. Lidla czy Biedronkę, które w nieprecyzyjny sposób informowały o polskości produktów. Na szczęście stosowne interwencje zaczął podejmować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który coraz uważniej przygląda się działaniom sieci handlowych, nakładając stosowne kary m.in. za pozorowanie polskości produktów. Urząd ogłosił, że monitoruje doniesienia na temat działalności Leroy Merlin i zapowiedział kontrole w sklepach sieci.