Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Brak potomstwa pomoże w walce ze zmianami klimatu? Będzie dokładnie odwrotnie

Brak potomstwa pomoże w walce ze zmianami klimatu? Będzie dokładnie odwrotnie https://unsplash.com/photos/u0zTce7KNlY

Ekonomiści z Full Stack Economics wskazują, że antynatalizm może mieć bardzo poważne negatywne konsekwencje. Zaburzenie struktury demograficznej może nie tylko zrujnować gospodarkę, ale także utrudnić walkę ze zmianami klimatu.

Antynatalizm, czyli niechęć do posiadania dzieci, to coraz bardziej popularny trend w krajach zachodnich, który powoli dociera również do Polski. Jego zwolennicy często argumentują, że rezygnacja z posiadania potomstwa jest słuszna, bo tylko zmniejszenie liczby ludności jest w stanie realnie zmniejszyć emisje i zatrzymać zmiany klimatyczne.

Eksperci z Full Stack Economics wskazują jednak, że antynatalizm może mieć bardzo poważne negatywne konsekwencje, ponieważ znacząco zaburzy proporcje pomiędzy liczbą osób w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym. Uderzyłoby to zarówno w system emerytalny, jak i znacząco utrudniło walkę ze zmianami klimatu. Istotna część pozostałych zasobów ludzkich i materialnych musiałaby zostać wykorzystywana do utrzymania rosnącej liczby emerytów, co zmniejszyło ilość środków, które moglibyśmy wykorzystać na walkę ze skutkami zmian klimatu i rozwój zielonych technologii.

W analizie Full Stack Economics społeczeństwo porównane jest do piramidy finansowej, w ramach której „inwestycje” osób ze starszego pokolenia „spłacane” są z wkładu wnoszonego przez kolejne pokolenia. Drastyczne zaburzenie struktury demograficznej, a z tym mielibyśmy do czynienia, gdybyśmy wprowadzili postulaty antynatalistów, doprowadziłoby zatem do całkowitego załamania się społeczeństwa.

Na łamach naszego portalu pisaliśmy już o tym, że w walce ze zmianami klimatu znacznie istotniejsze są działania systemowe i rozwój technologiczny, a nie ograniczanie liczby dzieci. Na poziomie indywidualnym pomocne może być ograniczenie konsumpcjonizmu i promowanie życia opartego na odpowiedzialności za innych.

„Zarówno dla planety, jak i dla społeczeństwa będzie zatem lepiej, gdy odrzucimy antynatalizm i zwrócimy uwagę na takie zorganizowanie relacji rodzinnych i społecznych, żeby nie skupiać się w nich na napędzaniu konsumpcji i polepszaniu swojego indywidualnego poziomu życia, lecz na odpowiedzialności za siebie nawzajem, zgodnie z ideałem troski, który jest ważny zarówno dla ludzi lewicy, jak i dla osób o poglądach prawicowych, często przywiązanych do wartości chrześcijańskich.

W takim świecie ograniczanie liczby dzieci nie byłoby konieczne, a wręcz przeciwnie, dzieci mogłyby stymulować pozytywne postawy związane z odpowiedzialnością i miłością” – czytamy w tekście Nie chcę mieć dzieci, bo walczę z przeludnieniem i zmianami klimatu. Antynatalizm staje się coraz bardziej popularny.

Materiał przygotował Maciej Witkowski.