Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Ponad 2 miliony uchodźców w Polsce. Jak uniknąć kryzysu humanitarnego i napięć społecznych? [PODCAST]

Ponad 2 miliony uchodźców w Polsce. Jak uniknąć kryzysu humanitarnego i napięć społecznych? [PODCAST] Źródło: manhhai - flickr.com

„Oceniając system zarządzania kryzysowego, trzeba uwzględnić kontekst. Nie mamy bowiem do czynienia jednym kryzysem, ale z dwoma. Pierwszy z nich to kryzys wewnętrzny związany z napływem milionów uchodźców z Ukrainy. Drugi kryzys to kryzys wojenny. Pamiętajmy, że polskie władze, przede wszystkim premier i Kancelaria Premiera, są bardzo zaangażowane w organizowanie pomocy dla Ukrainy. Można odnieść wrażenie, że zabrakło mocy przerobowych, aby utworzyć rządowe centrum bezpieczeństwa i de facto drugi sztab kryzysowy, któremu powinien przewodzić minister spraw wewnętrznych i administracji” – mówi Marcin Kędzierski, główny ekspert CAKJ, w rozmowie z Jakubem Kucharczukiem w podcaście „Międzymiastowo” o wyzwaniach związanych z napływem uchodźców z Ukrainy.

„Kluczowym wyzwaniem w krótkim okresie jest zapewnienie uchodźcom wojennym zaopatrzenia w żywność i zakwaterowanie. Tutaj konieczna jest koordynacja ze strony rządu. Największe miasta, do których w naturalny sposób kierują się uchodźcy, nie są w stanie wchłonąć tak ogromnej liczby ludzi. Ten główny ciężar spadł dziś na Kraków i na Warszawę. Wyraźnie zabrakło koordynacji ze strony rządu i relokacji pomiędzy różne regiony kraju. Przecież miejsc wolnych jest wciąż dużo w województwach na ścianie zachodniej lub w mniejszych miejscowościach. Dlatego trudno się dziwić, że te największe miasta sobie dziś nie radzą” – ocenia Kędzierski.

„W Krakowie pojawiał się wyraźny problem braku koordynacji czy braku istnienia nieformalnych sieci, które mogłyby zastąpić brak koordynacji ze strony wojewodów. To pokazała także pandemia COVID-19. W tych samorządach, powiatach i województwach, gdzie istniały nieformalne sieci współpracy pomiędzy lokalnymi elitami, tam udawało się przeprowadzać skuteczne działania. Tam zaś, gdzie tych nieformalnych sieci nie było, mieliśmy najwyższe wskaźniki zgonów. W sytuacji, gdy nie mamy skutecznego systemu zarządzania kryzysowego, który byłby taką instytucją formalną, w to miejsce muszą wchodzić instytucje nieformalne, takie jak te nieformalne sieci elit. W Krakowie wyglądało to nie najlepiej, dlatego miasto szybko zaczęło mieć problemy z napływem uchodźców i zaczęło zniechęcać organizacje pozarządowe do udzielania pomocy” – mówi Kędzierski.

W marcu zawieszamy zbiórkę na działalność Klubu Jagiellońskiego. W miejsce przelewu, który chciałeś nam przekazać – prześlij pieniądze ukraińskiej armii w ramach oficjalnej zbiórki organizowanej przez Narodowy Bank Ukrainy! Tu znajdziesz instrukcję jak to zrobić i wyjaśnienie, dlaczego zachęcamy do takiej formy zaangażowania.

„Uważam, że przy tej skali napływu uchodźców nie możemy szukać jednego genialnego rozwiązania. Trzeba szukać bardzo wielu sposobów, dzięki którym będziemy w stanie zaopiekować się potrzebami jak największej liczby przyjeżdżających ludzi. Joanna Erbel zgłosiła pomysł o nazwie »Babcia pomaga«, który ma być skierowany do polskich seniorów. Zgodnie z nim senior miałby przyjmować pod swój dach uchodźców z Ukrainy, a Ukraińcy w zamian za to miałyby zaopiekować się osobą starszą, które często mają problemy ze zrobieniem zakupów i zadbaniem o dom. Oczywiście, nie można zmusić polskich seniorów czy polskie seniorki do przyjmowania Ukraińców pod swój dach. Ale można stworzyć taki mechanizm zachęt, z którego część osób będzie chciała dobrowolnie skorzystać.

Trzeba też zaznaczyć, że mówimy nie tyle o odwdzięczaniu się, co odwzajemnianiu. Ukraińcy nie mogą odwdzięczyć się finansowo, bo nie mają ku temu środków, ale mogą odwzajemnić się, poświęcając swój czas. Wydaje się, że jeżeli matka z dzieckiem zamieszka w jakimś piętrowym domu na polskiej wsi, gdzie parter zajmuje seniorka, a góra jest wolna, bo gospodyni jest już wdową, to taki układ mógłby być korzystny dla obu stron. Poza tym dla kobiety z dzieckiem jest bezpieczniej wprowadzić się do kobiety niż do mężczyzny. Niemniej podkreślam, że to jest jedno z możliwych rozwiązań, które ma sprawić, aby uchodźcy nie gromadzili się w największych polskich miastach, które nie będą w stanie udzielić tym osobom zakwaterowania i możliwości pracy” – mówi Kędzierski.

Działanie sfinansowane ze środków Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o zachowanie informacji o finansowaniu artykułu oraz podanie linku do naszej strony.