Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Franciszek rozmawia z duchowym sługusem Putina. Co ma z tego wyniknąć?

przeczytanie zajmie 4 min

Spotkanie papieża z patriarchą moskiewskim wzbudziło kontrowersje. Franciszek jako ofiary trwającej inwazji postrzega zarówno ukraińskich cywili, jak i… rosyjskich żołnierzy. Czy jest to sprzeniewierzenie się urzędowi, czy umotywowany słusznymi intencjami dyplomatyczny pragmatyzm?

W marcu zawieszamy zbiórkę na działalność Klubu Jagiellońskiego. W miejsce przelewu, który chciałeś nam przekazać – prześlij pieniądze ukraińskiej armii w ramach oficjalnej zbiórki organizowanej przez Narodowy Bank Ukrainy! Tu znajdziesz instrukcję jak to zrobić i wyjaśnienie, dlaczego zachęcamy do takiej formy zaangażowania.

Papież Franciszek spotkał się w formie zdalnej videokonferencji z patriarchą Cyrylem. Rozmowa dotyczyła oczywiście toczącej się wojny na Ukrainie oraz roli chrześcijan w dążeniu do pokoju. Duchowni wyrazili wspólne pragnienie jak najszybszego zakończenia działań zbrojnych oraz ubolewanie nad cierpieniem osób dotkniętych przez konflikt.

Jednak postawa papieża Franciszka wobec rosyjskiego patriarchy wzbudziła kontrowersje. Według krytyków ojciec święty w swych słowach miałby stawiać na równi jako ofiary zarówno ukraińskich cywili, jak i rosyjskich żołnierzy, negować prawo Ukrainy do obrony przed napaścią oraz unikać jasnego wskazania kto jest winnym, a kto ofiarą.

Jak podaje serwis Vatican News rozmowa miała miejsce w środowe przedpołudnie. W spotkaniu oprócz Franciszka i Cyryla brali udział metropolita Hilarion, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Relacji Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego oraz kardynał Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan.

Papież Franciszek podziękował patriarsze za spotkanie, które jak określił ojciec święty, było motywowane wskazaniem drogi do uzyskania pokoju. Franciszek przyznał, nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi Cyryla, że Kościół „nie może używać języka polityki, lecz powinien mówić językiem Jezusa”.

Ojciec święty podkreślił jedność w wierze pomiędzy duchownymi i wiernymi Kościoła katolickiego a wyznawcami prawosławia: „Jesteśmy pasterzami tego samego Świętego Ludu, który wierzy w Boga, w Trójcę Świętą, w Świętą Matkę Boga: dlatego musimy się zjednoczyć w wysiłkach, by pomóc pokojowi, pomóc cierpiącym, poszukiwać dróg pokoju, aby powstrzymać pożar”.

Poruszony został wątek ofiar wojny. Tak powiedział papież Franciszek: „Rachunek za wojnę płacą ludzie, są to żołnierze rosyjscy i ludzie, którzy są bombardowani i giną”. Ojciec święty podzielił się także swoją refleksją na temat wojny jako takiej: „Kiedyś, nawet w naszych Kościołach, mówiło się o świętej wojnie lub wojnie sprawiedliwej. Dziś nie możemy tak mówić. Rozwinęła się chrześcijańska świadomość znaczenia pokoju (…) Wojny są zawsze niesprawiedliwe. Bo tym, kto za nie płaci jest lud Boży. Nasze serca nie mogą nie płakać na widok zabitych dzieci i kobiet, wszystkich ofiar wojny. Wojna nigdy nie jest drogą. Duch, który nas jednoczy, prosi nas jako pasterzy, abyśmy pomagali narodom cierpiącym z powodu wojny”.

Postawa papieża wzbudziła liczne kontrowersje. Tak skomentował spotkanie Franciszka z Cyrylem Tomasz Terlikowski: „To, co powiedział papież Franciszek patriarsze Cyrylowi, jest żenujące. I jest kompletnym brakiem empatii wobec Ukraińców (…) To naprawdę niesamowite, że papież w tej sprawie zgodził się z patriarchą, który od trzech tygodni błogosławi rosyjskie wojska, który religijnie usprawiedliwia agresję, który siłom rozgwardii wręcza ikonę, żeby Matka Boża błogosławiła im w mordowaniu ukraińskich cywili[…]Piękne słowa [o nieaktualności wojny sprawiedliwej- przyp. red.], tyle że oznaczają one, że zaatakowany, bity, gwałcony nie ma prawa się bronić, ma ustąpić. To spotkanie jest splunięciem w twarz ludziom, którzy teraz walczą, ukraińskim prawosławnym kapłanom zabijanym przez wojska Putina, o których Cyryl mówi wprost, że są przebierańcami.”