Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Bocheński, Giedroyc, Kaczyński. Polski realizm polityczny wobec Rosji ponad podziałami partyjnymi

Bocheński, Giedroyc, Kaczyński. Polski realizm polityczny wobec Rosji ponad podziałami partyjnymi Autor ilustracji: Marek Grąbczewski

Wydarzenia ostatnich dni aktualizują zachodnie wyobrażenia na temat charakteru państwa, jakim jest putinowska Rosja. Po 14 latach od agresji na Gruzję i 8 latach od początku agresji na Ukrainę obserwujemy jej zupełnie nowy, radykalnie groźniejszy wymiar. Bandycki charakter jej działań wobec naszego wschodniego sąsiada i rewizjonistyczny cel jej międzynarodowej strategii nie może dziś budzić niczyich wątpliwości.

[POBIERZ ZA DARMO RAPORT SPECJALNY CAKJ „PORZUĆCIE ZŁUDZENIA. 10 MITÓW O PUTINOWSKIEJ ROSJI”]

Marna to satysfakcja, że Europa i świat muszą dziś uznać słuszność tego, co było unikalnym konsensem zdecydowanej większości polskiej sceny politycznej, ideowej i eksperckiej. Wbrew rozbrzmiewającym od czasu do czasu zarzutom o rzekomy „romantyzm” polskiej perspektywy historia przyznaje dziś rację realistycznemu spojrzeniu na putinowską Rosję, który stanowił przez ostatnie lata co do zasady wspólną linię naszych elit.

Ikoną tego gorzkiego, kasandrycznego realizmu pozostaje i pozostać powinien oczywiście śp. prezydent Lech Kaczyński. Odnotujmy jednak, że w tej sprawie jego opinie podzielali nie tylko polityczni sojusznicy i dzisiejsi kontynuatorzy jego dziedzictwa kierujący polską administracją i dyplomacją, ale często też najostrzejsi krytycy i konkurenci.

I prezydent Aleksander Kwaśniewski, i premier Donald Tusk, i minister Radosław Sikorski mają swoje zasługi w polskim wsparciu dla prozachodniego kursu Ukrainy, w uświadamianiu Zachodowi prawdziwego charakteru rosyjskiego reżimu, w alarmowaniu Europy co do strategicznych konsekwencji pozostawiania w energetycznym uzależnieniu od Rosji i wreszcie w budowaniu polskiej odporności w tym wymiarze.

Nie czas dziś, by rozliczać przedstawicieli różnych opcji z pomniejszych taktycznych błędów czy retorycznych wpadek. Warto raczej spojrzeć na ten wspólny front jako na jeden z naszych niedostrzeganych na co dzień zasobów, zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i międzynarodowym. Nasza klasa polityczna co do zasady okazała się bardziej świadoma i lepiej przewidująca niż elity wielu naszych sojuszników. Pielęgnujmy to i próbujmy z tego korzystać.

Ten konsens polskich elit ma korzenie w zrozumieniu, akceptacji i mądrej aktualizacji tradycji Juliusza Mieroszewskiego i Jerzego Giedroycia. Znów, wbrew pojawiającym się przecież tak często zarzutom, powtórzyć trzeba za Wojciechem Konończukiem, że „program »Kultury« nie miał nic wspólnego z altruizmem, ale był działaniem do głębi realistycznym”. Był to wszak program ufundowany na intelektualnej podstawie najlepszej polskiej szkoły politycznego realizmu.

Na fundamencie dorobku Adolfa Bocheńskiego, który nie tylko dostrzegał zagrożenia wynikające z rewizjonistycznych ambicji i wspólnych interesów wrogich Polsce satrapii, ale też wskazywał, że wsparcie dla niepodległości Ukrainy wynikać powinno nie z romantycznych uczuć względem bliskiego nam narodu, ale też, a może przede wszystkim, kalkulacji polskiego interesu.

Ów „konsens giedroyciowski” był jednak doświadczeniem określonego pokolenia, pokolenia okrągłego stołu. Dziś stoimy wobec nowych wyzwań jako zupełnie nowe pokolenie. Pokolenie dużo głębiej zakorzenione w zachodniej kulturze i wyobraźni politycznej – z całym ogromem korzyści z tego faktu, ale i bardziej podatne na pewne wynikającego z tego zagrożenia.

Literaturoznawca Przemysław Czapliński w błyskotliwym eseju Poruszona mapa wykazał, jak nasza wspólnotowa wyobraźnia uwalniała się w ostatnich dekadach od bycia zdeterminowaną przez strach przed Rosją. Trafnie dostrzegał, że ów strach i chęć odróżnienia się współkształtowały naszą nowoczesną tożsamość. „Przedstawianie Rosji jest szukaniem polskiej formy. Funkcją opisywania Rosji jest projektowanie Polski” – przekonywał.

Mam silne wrażenie, że gdy nasza wyobraźnia wyswobodziła się z paraliżującego strachu przed wschodnią barbaria, w znacznym stopniu jako wspólnota ograniczyliśmy nasze zainteresowanie Wschodem. Choć głęboki krytycyzm wobec putinowskiej Rosji pozostaje wspólnym mianownikiem ludzi różnych poglądów i tradycji, to wiemy, piszemy i dyskutujemy o niej znacznie mniej, niż choćby jeszcze dekadę temu.

Najbliższe miesiące przywrócą zapewne właściwą uwagę tej tematyce. Nie sposób jednak wykluczyć, że przyniosą też próby wzmocnienia w Polsce narracji dotąd marginalnej, a ufundowanej na fałszywych wyobrażeniach na temat Rosji i polemicznej wobec realizmu Bocheńskiego, Giedroycia i Kaczyńskiego.

Dlatego oddajemy w ręce Czytelników raport specjalny Klubu Jagiellońskiego. Jego autor z publicystyczną lekkością, profesjonalną wiedzą i opierając się o ponad setkę przypisów, polemizuje z mitami na temat putinowskiej Rosji, które w ostatnich latach próbowano rozpowszechniać w debacie publicznej.

Konfrontuje się z wizją Rosji jako potęgi, na której agresywne działania Zachód nie może stanowczo odpowiadać. Polemizuje z popularnymi zwłaszcza w kręgach zachodnioeuropejskiej prawicy mitami, jakoby państwo Putina było krajem konserwatywnym światopoglądowo i liberalnym gospodarczo, które ponadto mogłoby stać się sojusznikiem w walce z islamskim radykalizmem. Wreszcie, co dziś szczególnie może nas interesować, przedstawia szereg argumentów również przeciw temu, że Rosja jest dziś państwem sprawnym i dysponującym nieugiętą militarną siłą.

Z pomysłem na publikację szkicu dekonstruującego mity na temat Rosji nosiliśmy się od dawna. Decyzja, by przyspieszyć nad nim prace, zapadła w grudniu 2021 roku, gdy z kręgów dyplomatycznych i eksperckich zaczęły płynąć coraz głośniejsze przestrogi przed nową odsłoną rosyjskiej agresji na Ukrainę jeszcze w pierwszym kwartale 2022 roku. Ostateczną wersję tekstu otrzymaliśmy od autora 21 lutego, na godziny przed ogłoszeniem przez Władimira Putina uznania „niepodległości” zbójeckich pseudorepublik i dziesiątki godzin przed bezprecedensowym atakiem, przed którym ostrzegano od kilku miesięcy.

Wierzymy, że w tym wyjątkowym czasie raport specjalny Klubu Jagiellońskiego spotka się z uwagą i zainteresowaniem Czytelników. Mamy nadzieję, że stanie się przyczynkiem do tego, by nasze i kolejne pokolenia patrzyły na Rosję z realizmem. Obyśmy jak najkrócej spoglądać musieli na Rosję putinowską i, dopóki putinowską pozostaje, obserwowali ją możliwie z daleka.

W marcu zawieszamy zbiórkę na działalność Klubu Jagiellońskiego. W miejsce przelewu, który chciałeś nam przekazać – prześlij pieniądze ukraińskiej armii w ramach oficjalnej zbiórki organizowanej przez Narodowy Bank Ukrainy! Tu znajdziesz instrukcję jak to zrobić i wyjaśnienie, dlaczego zachęcamy do takiej formy zaangażowania.