Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

„Rolnicy i LGBT to dwie najbardziej pogardzane grupy w Polsce”

,,Uważam, że przestrzeń publiczna jest przestrzenią wspólną, która powinna podlegać negocjacji. Oczywiście nie wyeliminujemy różnic, ale powinniśmy z tej przestrzeni wyeliminować przemoc. Co do bilbordów ze zdjęciami płodów po aborcji to uważam, że są to straszne obrazy. Są o wiele lepsze sposoby wizualne do mówienia o takich rzeczach w przestrzeni publicznej, niż tego typu zdjęcia. Mówię to jako profesor Akademii Sztuk Pięknych, artysta ze stażem, ktoś kto wierzy w skuteczność sztuki i używa jej do przemiany rzeczywistości” – mówił Daniel Rycharski, artysta i profesor Akademii Sztuki w Szczecinie.

Artysta, którego życiorys stał się główną inspiracją do stworzenia filmu Wszystkie nasze strachy zwrócił uwagę na pewien paradoksalny fakt: „ Rolnicy i osoby LGBT to są dziś najbardziej pogardzane grupy w Polsce. Jeżeli chcesz komuś ubliżyć to mu powiesz, że jest albo »pedałem« albo »wieśniakiem«. (…) Robiłem kiedyś projekt z Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie polegający na tym, że zabrałem na wieś pięć osób LGBT, które były ofiarami przemocy z powodu swej orientacji.

Każda z osób trafiła do innej wsi i do innej rodziny rolniczej – te rodziny opiekowały się tymi osobami, a Muzeum Sztuki Nowoczesnej płaciło im za to. (…) Te osoby bardzo szybko zostały zaakceptowane przez tych tradycyjnych, konserwatywnych i religijnych rolników. Po dwóch dniach ci rolnicy zawozili osoby LGBT do sąsiadów, do rodziny, wspólnie gotowali, oprzątali zwierzęta, brali udział w żniwach. Ci rolnicy mówili, że po trzech dniach przyjęli te osoby LGBT jako członków swych rodzin. (…) To mi pokazało, że o wiele więcej nas łączy, a my się skupiamy na tym co dzieli.”

„Uważam, że mamy do czynienia ze starciem idei mówiącej, że wspólnota społeczna powinna być skupiona wokół chrześcijaństwa a ideą liberalną, głoszącą, że każdy człowiek ustanawia dla siebie prywatną moralność, a jedynym prawem jest pluralizm. W praktyce ten liberalny model przetrwał kilkadziesiąt lat, natomiast w tej chwili mamy do czynienia z domykaniem tzw. neopurytanizmu, odchyleniem w drugą stronę.

Doszło do sytuacji, w której na Zachodzie mamy coraz częściej liberałów, homoseksualistów, feministki protestujących z pozycji liberalnych razem z konserwatystami i ostatkami chrześcijan przeciwko zradykalizowanej lewicy i postulatom takim jak negacja stałości płci, karanie za transfobię, której definicja jest wciąż rozszerzana itd.” –  mówił Kacper Kita, redaktor portalu Nowy Ład.

„Wydaje mi się, że nie da się »przegadać« pewnych światopoglądowych różnic. Brak możliwości kompromisu na poziomie politycznym nie powinien jednak eliminować szukania dialogu na poziomie społecznym czy artystycznym, jak stara się to robić prof. Rycharski. (…)

Jednym z moich ulubionych fragmentów w Piśmie Świętym jest przypowieść o faryzeuszu i celniku. Dziś bardzo wielu prawicowców traktuje chrześcijaństwo bardzo płytko, mówiąc »dzięki ci Panie Boże, że nie jestem jak ten pedał«. Trzeba głosić prawdę Chrystusa, ale trzeba też starać kochać się drugiego człowieka i nie doprowadzać go do depresji i samobójstwa. Wielu konserwatystów ulega pokusie faryzeusza” – dodawał Kita.

„Ja nie widzę powodów dla których środowiska pro life miałyby wspierać agendę osób LGBT. Naszym głównym celem nie jest ani współpraca konkretnie z kimkolwiek, dobre wyniki w sondażach CBOS-u czy dobry PR. Naszym celem jest to, by liczba dzieci zabijanych w wyniku aborcji była jak najmniejsza. To jest jedyny wskaźnik jaki nas interesuje. Chcemy by każdy człowiek zmienił ocenę aborcji i by każdy postrzegał ją jako coś nie do pomyślenia i tym bardziej nie do zrobienia. To jest cel naszej działalności” – mówiła Anna Szczerbata, członkini fundacji „Pro – prawo do”.

Materiał opracowali Cezary Boryszewski, Marek Grąbczewski i Andrzej Ciepły.