Co po Lex Konfident? Izba Dyscyplinarna do kosza, Duda i Ziobro, Ardanowski i Banaś, imPiSybilizm [VIDEO]
W skrócie
Czy bunt 77 posłów Prawa i Sprawiedliwości to początek poważnych kłopotów Jarosława Kaczyńskiego? A może to jednak prezes PiS okiwał wszystkich – na czele z opozycją?
„We wtorkowy wieczór w Sejmie Jarosław Kaczyński poniósł klęskę – przegrał głosowanie nad ustawą, która miała umożliwić zapanowanie nad pandemią, przegrał głosowanie nad ustawą, której bronił z mównicy sejmowej. Trzeba przyznać, że projekt był absurdalny. Co najważniejsze, przegrał to głosowanie głosami posłów z własnego klubu. Cóż, imposybilizm. Po co to wszystko skoro od początku nie miało szans na sukces? Być może chodziło o odciągnięcie uwagi opinii publicznej od problemów z Polskim Ładem, a być może był to test – sprawdzenie jak wielu posłów partii gotowych jest przeciwstawić się Kaczyńskiemu” – argumentuje Trudnowski.
„Jarosław Kaczyński zagrał bardzo ryzykowanie. Teza o imposybilizmie Prawa i Sprawiedliwości na nowo stała się aktualna. Każda sytuacja, która sprawia, że w twardym elektoracie PiS-u pojawia się wątpliwość, że prezes nie jest nieomylny, jest bardzo niebezpieczna dla partii. Każda kolejna sytuacja, w której pojawia się niesubordynacja i przestrzeń do tego, że politycy w klubie PiSu głosowali tak, jak to uważają za stosowne (a nie tak jak prezes każe) sprawia, że wątpliwości co do wszechwładzy stają się coraz większe. Pojawia się coraz więcej znaków zapytania – czy skoro niektórzy posłowie PiS w tej sprawie zagłosowali inaczej, to czy nie mogliby zrobić tego również w innym wypadku?” – komentuje prezes KJ.
„Zatem po co było głosowanie nad Lex Konfident? Myślę, że dowiemy się już niedługo. W najbliższym czasie odbędą się głosowania, które będą dla prezesa partii dużo ważniejsze. To będzie między innymi głosowanie w sprawie powołania komisji śledczej, uchylenia immunitetu dla Mariana Banasia, czy w sprawie Izby Dyscyplinarnej. Jeżeli okaże się, że w tych spawach ktoś z partii zagłosuje inaczej niż życzyłby sobie tego Kaczyński, to być może będzie to ostateczny dowód na to, że PiS stracił większość. Wtedy czekać nas będzie bardzo burzliwa wiosna i lato” – podsumowuje Trudnowski.