Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Mateusz Tondera: Dobrze rozumiany marksizm jest sojusznikiem chrześcijaństwa w dekonstruowaniu lewicowo-liberalnej kultury

„Świat w najbliższym czasie będzie bardzo niestabilny. W tym niestabilnym świecie wszystko się może zdarzyć i to jest źródło nadziei dla chrześcijan i konserwatystów. Długo szykujący się gdzieś po szwajcarskich kawiarniach Lenin w bardzo niespokojnych czasach z garstką ludzi zdobył władzę. Udało mu się to nie robiąc nawet rewolucji, bo rewolucja październikowa nie była de facto rewolucją, taką jak np. rewolucja francuska. »Wszystko się może zdarzyć gdy głowa pełna marzeń«, a świat jest niestabilny. Możliwa jest i sekularyzacja, i rechrystianizacja. Mam wrażenie, że wchodzimy w okres turbulencji i chaosu. Jeżeli ktoś ma odpowiednią mentalność ideowo-duchową, to może w takim czasie bardzo wiele zdziałać” – mówił Mateusz Tondera, członek Klubu Jagiellońskiego i współpracownik czasopisma idei „Pressje”.


Pytany o ocenę ideowych tendencji współczesnej popkultury odpowiadał: „Wydaje mi się, że kluczową osią sporu, przez co prowadzimy tego typu dyskusje, jest obecne wśród konserwatystów poczucie oblężonej twierdzy przez lewicową popkulturę, uczucie, którego ja nie chcę w ogóle negować. (…) W ostatnich latach nastąpiła pewna eskalacja narzędzi wprost propagandowych w dziełach kultury po to by utwierdzać pewną dominującą wizję antropologiczną i zwalczać dotyczące jej kontrowersje. I w tym sensie Netflix jest tu symbolem, a nie np. Canal+ czy HBO, bo Netflix robi to często w sposób toporny. Przypomina to jakiś rodzaj operacji socjotechnicznej, niekoniecznie jakiejś złowrogiej, ale jednak. Kojarzy mi się to z socrealizmem.”

„Filmy o papieżu czy tzw. filmy »sandałowe«  nie mają wartości polemicznej, bo są kierowane do swego rodzaju getta, do określonej grupy ludzi i w tym sensie nie są kulturotwórcze. W nowych dziełach chrześcijańskich nie dostrzegam realnej szansy na dyskusję  z głównym nurtem kultury. Wizja, w której chrześcijanie mają swój własny nurt, akceptowany dlatego,  bo jest dochodowy i ktoś może powiedzieć naczelnym komisarzom lewicowym »dobra dobra,  ale ja też chce zarobić na chrześcijanach« to ślepa uliczka. W mainstreamie nie ma funkcjonującej polemiki z odrzucającą chrześcijaństwo antropologią. Jeżeli miałbym coś doradzać twórcom chrześcijańskim czy konserwatywnym, to byłaby to zachęta do polemiki z tą dominującą dzisiaj antropologią, która nie jest przecież jedną jedyną słuszną”. – powiedział Mateusz Tondera, wskazując możliwe sposoby działania dla twórców chrześcijańskich.

„Współczesna kultura czeka na swoją brutalna diagnozę. Autentyczni twórcy już to zaczynają robić  – weźmy za przykład Biały lotos czy Euforię .To są dzieła, które teoretycznie promują mainstreamowe idee, ale już zaczynają demaskować kryjące się w nim sprzeczności. Interesujący sojusznik dla chrześcijan to dobrze rozumiany marksizm, który dekonstruuje lewicowo-liberalną kulturę jako pewnego rodzaju kult przywilejów. Tak długo jak diagnozujemy wspólnie kulturę, możemy iść razem. Rozejdziemy się natomiast w kontekście rozwiązań. (…) Artysta, jeżeli jest artystą, to zawsze będzie chciał krytykować obecnie obowiązującą kulturę.” – mówił członek KJ.

Materiał opracował Cezary Boryszewski.