Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Churching rośnie w siłę. Dla wzmocnienia parafii konieczne jest zabranie części obowiązków księżom i oddanie ich zaangażowanym parafianom?

Churching rośnie w siłę. Dla wzmocnienia parafii konieczne jest zabranie części obowiązków księżom i oddanie ich zaangażowanym parafianom? Joshua Davis/unsplash.com

CBOS opublikował niedawno opracowanie pt. Lokalna parafia – jej postrzeganie i funkcje, będący pierwszym opracowaniem tego tematu przez fundację od 2014. Jego wyniki nie są optymistyczne, ale wpisują się w powszechnie znany trend powolnej sekularyzacji Polek i Polaków. Jednakże ten znany temat ujęty został z niecodziennej perspektywy, jakim są podstawowe komórki w organizmie Kościoła – parafie.


Wyniki badań są dosyć zróżnicowane i można wyciągnąć z nich różne wnioski. Po pierwsze, kwestia związku polskich katolików z ich własnymi parafiami. Z raportu wynika, że 75% praktykujących Polaków (77% ogółu badanych) uczęszcza na nabożeństwa w lokalnej parafii, 15% praktykuje w różnych innych świątyniach, a 8% chodzi na stałe do jednego kościoła oddalonego od ich miejsca zamieszkania. Te dane wskazują, że Polacy w zdecydowanej większości są w dalszym ciągu wierni lokalnej wspólnocie i to w niej realizują swoje potrzeby duchowe.

Jednakże warto spojrzeć na te dane również z innej perspektywy: po uwzględnieniu osób niepraktykujących, wyniki spadają ze wspomnianych 75% do 58%, co oznacza spadek o 8 punktów procentowych w stosunku do 2014 roku i aż 19 p. p. w stosunku do 2005 roku. Ogólnie rzecz biorąc, badania pokazują, że zjawisko tzw. churchingu, czyli wędrowania po różnych świątyniach, zamiast obecności przypisanej nam parafii, powoli, acz sukcesywnie rośnie w siłę. Jest to widoczne zwłaszcza wśród młodych, dobrze wykształconych osób z dużych miast. W tym kontekście warto zadać sobie pytanie, czy powinniśmy obawiać się braku relacji między młodymi katolikami a ich parafiami, czy jednak cieszyć się, że w czasach postępującej sekularyzacji znajdują oni w churchingu sposób na trwanie w wierze?

Czy da się więc znaleźć powód tej wzrastającej tendencji do poszukiwania coraz to nowszych miejsc do przeżywania i rozwijania wiary? Jedną z odpowiedzi może być brak interesujących wspólnot, które przyciągnęłyby parafian, zwłaszcza tych młodych, na dłużej. Choć tylko 7% badanych wskazało, że powodem opuszczenia ich parafii jest fakt, że nic się w nich nie dzieje, to oferta aktywności ich wspólnot, jaką przedstawili badaczom nie jest zbyt obfita.

Najpopularniejsze są bez wątpienia pielgrzymki krajowe – aż 63% badanych mających styczność ze swoimi parafiami wskazało, że ta forma rozwoju duchowego jest u nich dostępna. 49% wskazało działalność charytatywną parafii, 39% pielgrzymki za granicę, 35% wyjazdy dla dzieci i młodzieży, 33% gazetkę parafialną i 30% – różne zajęcia dla młodzieży. To tylko część opcji z naprawdę pokaźnej listy, choć niestety większość z nich obecna jest w kilku, kilkunastu procentach parafii.

Pojawić się może myśl, że przecież niemożliwe jest, aby parafia, złożona bądź co bądź z jednego lub kilku księży była w stanie organizować i animować wszystkie bądź większość z tych dzieł, a przy tym realizować swe podstawowe kapłańskie obowiązki. To prawda, dlatego przed rokiem, w 58. numerze czasopisma „Pressje” pt. „Pobożny antyklerykalizm” postulowaliśmy zmiany, które powinny zaistnieć, zarówno na polu duchowym i mentalnym, jak i systemowym.

To parafianie powinni czuć się odpowiedzialni za swoją parafię, w której są przecież dużo dłużej niż księża, regularnie zmieniający miejsca posługi. Poza kwestiami sakramentalno-duchowymi, każdy obowiązek i funkcja w parafii może być realizowana przez świeckich, często z jak najlepszym skutkiem. Być może takie działanie odwróciłoby negatywne tendencje opisane w raporcie CBOS-u.

Materiał opracował Andrzej Ciepły.