Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Black Friday. Turbokapitalizm, chrześcijański minimalizm i anegdota o pasówce białobrewej [PODCAST]

Black Friday. Turbokapitalizm, chrześcijański minimalizm i anegdota o pasówce białobrewej [PODCAST] Autor ilustracji: Marek Grąbczewski

,,W tece »Pressji« dotyczącej pracy, w eseju Nowy społeczny ład pracy pod flagą chadecko-lewicową, użyłem takiego prównania: kapitalizm jest jak postać kapłana z gry Age of Empires, który swoim charakterystycznym śpiewem »Wololo« zamienia przeciwnika w sojusznika. Kapitalizm działa dokładnie w ten sposób: kiedy wydaje się nam że doszedł już do ściany i dalej się nie da, nagle to, co powinno być jego przeciwnikiem, staje się jego sojusznikiem” – mówi Potr Kaszczyszyn w najnowszym odcinku ,,Kultury Poświęconej”.

,,Uważam, że w najbliższych latach kapitalizm znowu będzie na tyle elastyczny, żeby jakoś dostosować się do aktualnej sytuacji. Nowe, strukturalne ograniczenia zamieni w trend kulturowy. Już teraz mamy zresztą do czynienia z rosnącą popularnością recyklingu, czy idei kupowania używanych rzeczy, powstały nawet duże aplikacje, które ułatwiają taki handel. Szczególnie wśród młodych ludzi rośnie popularność tego, żeby nosić rzeczy z second-handów. Ciuchy ściągane z Niemiec czy USA, których noszenie kilkanaście lat temu nie było powodem do specjalnej dumy, dzisiaj stają się modne – w dobrym tonie jest nosić rzeczy używane. To pokazuje, że kapitalizm potrafi się dostosować do wszystkiego i właściwie z niczego wykreować nową, fajną rzecz” – stwierdził Kaszczyszyn.

,,Pornografia sprawia, że ludzie nie szukają kontaktów seksualnych w rzeczywistości – ich mózgi nie potrzebują fizyczności po to, żeby to przeżyć. Ten problem został już w pewnym stopniu opisany. Takich »zapośredniczonych« przestrzeni będzie coraz więcej. Wydaj się, że duże firmy coraz bardziej zdają sobie sprawę, że żeby czuć jakąś formę spełnienia i satysfakcji nie potrzebujemy rzeczy, bo wszystko może się dokonać na poziomie neuronów, które można zadowolić wirtualnie. Zaspokajanie potrzeb stanie się bezkosztowe. Zamiast lotu na drugi koniec świata, żeby coś zobaczyć, będziesz mógł zrobić to w VR, bez wychodzenia z domu. Każda gratyfikacja wymaga jakiegoś kosztu. Kapitalizm sprawia, że dostajesz namiastkę tej gratyfikacji, bez żadnego wkładu własnego poza kosztem wykupienia subskrypcji, nabycia produktu, albo związania się z daną marką” – zauważył Bartosz Brzyski.

,,Po lekturze książki Bartosza Kuźniarza Król liczb. Szkice z metafizyki kapitalizmu, którą na naszych łamach recenzował Kamil Wons, wydaje się, że kapitalizm najlepiej obrazuje mitologiczna figura Syzyfa. Główną potrzebą, którą chce zaspokoić kapitalizm, jest – realizowana po cichu – potrzeba wieczności. Jest to jednak wieczność okupiona syzyfowy wysiłkiem, w której cały czas ciągniemy ten kamień do góry, nie potrafiąc go nigdzie zanieść. Nasz ersatz wieczności polega na samym procesie. Wysiłku i dochodzeniu do obietnicy, która tak naprawdę nigdy nie może zostać zrealizowana, bo kapitalizm polega na tym, żeby w nieskończoność inwestować, reinwestować, inwestować w kolejną przestrzeń – wszystko to zaś po to, żeby jednocześnie tworzyć nowe potrzeby.

Jeśli Kuźniarz ma rację, to dzisiaj każdy ma w sobie takiego Syzyfa. »Znajdę lepszą pracę, przerobię w niej parę lat, kupię trzy mieszkania i wtedy będę mógł już nie pracować do końca życia« Nie ma na to szans. Zawsze będziesz pracować jeszcze więcej – będziesz miał jeszcze więcej zajawek, jeszcze więcej obowiązków i jeszcze więcej celów, które będziesz musiał zrealizować. Dlatego właśnie trzeba pamiętać, że nie musisz. W roku są także post i adwent – jest też czas na to, żeby się ogarnąć, a nie tylko harować” – stwierdził Konstanty Pilawa.