Polska to nie tylko metropolie. O rządzeniu średnim miastem opowiada burmistrz Chrzanowa [PODCAST]

„Podjąłem decyzję o starcie w wyborach na burmistrza Chrzanowa w 2016 r. po lekturze raportu prof. Śleszyńskiego na temat delimitacji miast średnich tracących swoje funkcje społeczno-gospodarcze. Niestety moje miasto, czyli Chrzanów, znalazło się dość wysoko na tej liście. Zainspirowało mnie to do tego, aby wziąć sprawy we własne ręce. Razem z grupą przyjaciół próbowaliśmy i próbujemy zatrzymać te negatywne trendy” – mówił Robert Maciaszek, burmistrz małopolskiego Chrzanowa, w rozmowie z Jakubem Kucharczukiem w podcaście „Międzymiastowo”.

„Poza ogólnymi problemami, które dotykają większość miast średnich w Polsce, czyli spadająca liczba mieszkańców i starzejące się społeczeństwo, musimy ponadto w Małopolsce Zachodniej mierzyć się z wyzwaniami związanymi z dekarbonizacją. Spora część mieszkańców Chrzanowa wciąż jest zatrudniona w górnictwie: pracuje albo w kopalni Janina w Libiążu, albo w Zakładzie Górniczym Sobieski w Jaworznie, albo w firmach, które w jakiejś mierze są podwykonawcami w tym sektorze. Mając zatem świadomość, że czeka nas kolejna transformacja, staramy się przygotować, aby sprostać tym dużym zmianom. Innym problemem takiego miasta, jak Chrzanów, jest niekontrolowana suburbanizacja, która przez lata doprowadziła do powstania dość rozproszonej zabudowy. Niestety wpływa to na koszty związane z jej obsługą” – mówił Maciaszek.

„Myślę, że Chrzanów jest obecnie jednym z tych miast, które zmagają się z problemami z mieszkalnictwem i wykluczeniem transportowym. Niemniej widzę szansę dla Chrzanowa w stworzeniu z niego miasta, które oferują wysoką jakość życia poza bezpośrednim wpływem aglomeracji krakowskiej lub konurbacji śląskiej. To położenie pomiędzy tymi ośrodkami jest dla nas szczęśliwe. Dodatkowym atutem jest bliskość autostrady A4, gdyż wokół niej możemy budować strefę przemysłową, nad którą mocno pracujemy od dwóch lat, skupując grunty. Mamy duży pas zieleni przy obu zjazdach z A4. Są to jednak małe działki z dużą liczbą właścicieli. Niemniej konsekwentnie udaje nam się jako miastu te nieruchomości skupować. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się rozpocząć proces scalania tych działek i być może komercjalizacji w ciągu następnych dwóch lat” – uważa Maciaszek.

„Pomysł na rozwój Chrzanowa opieram na dwóch filarach. Pierwszym jest mieszkalnictwo. Mam już blisko 40 lat, więc mam już za sobą okres fascynacji wielką aglomeracją. Na pewnym etapie naszego życia zaczynamy doceniać inne wartości. Chrzanów czy inne miasta tej wielkości nie będą w stanie dostarczyć nam możliwości realizacji wszystkich naszych potrzeb, takich jak wyjście do teatru czy opery. Trudno, by takie ośrodki kultury powstawały w miastach liczących 40-50 tys. mieszkańców. Niemniej jesteśmy w stanie zaoferować dobrą jakość życia, bliski kontakt z przyrodą oraz to, że wystarczy nam 15 minut piechotą, by załatwić wszystkie nasze codzienne sprawy, takie jak odprowadzenie dziecka do szkoły lub przedszkola, zrobienie zakupów, napicie się kawy w kawiarni” – mówi Maciaszek.