Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Albo Polska zostanie wypchnięta z integracji europejskiej, albo pozostanie w niej na jeszcze słabszej pozycji

Albo Polska zostanie wypchnięta z integracji europejskiej, albo pozostanie w niej na jeszcze słabszej pozycji European Parliament/flickr.com

„Z perspektywy globalnej Unia albo stanie się peryferium, albo pozostanie w centrum. Żeby pozostać w centrum Unia musi być bardziej sprawcza i  jeszcze bardziej scentralizowana. Musimy zadać sobie pytanie, co będzie lepsze dla Polaków – moim zdaniem Unia silniejsza, nawet jeśli kosztem poszczególnych państw członkowskich”- mówił Marcin Kędzierski, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego w programie Sądy przesądy.

„W konflikcie wokół orzeczenia TK o wyższości polskiej konstytucji nad prawem europejskim, mamy do czynienia ze sporem o naturę władzy. To problem dotyczący sieciowej teorii władzy i tego kto podejmuje decyzje. Nie doceniamy tego, jak wiele zmieniło się w integracji europejskiej od czasu przystąpienia Polski do Wspólnoty, m.in zmieniono sposób głosowania w Radzie, który wzmacnia potencjał takich państw jak Niemcy czy Francja. Mamy do czynienia też ze spotem pomiędzy samymi instytucjami – orzeczenia TSUE rozszerzają kompetencje Wspólnoty  ze sporze z europejskimi stolicami” – stwierdził Kędzierski.

„Nie tylko państwa biorą udział w tej grze, ale również podmioty poza państwowe, m.in gospodarcze. Trzeba się zgodzić, że dzisiaj Komisja Europejska podejmuje decyzję w sprawie małych państw Wspólnoty, w sprawie całej Unii decyzje podejmują Niemcy czy Francja (zwłaszcza po kryzysie w 2008 r.), ale w tych najważniejszych decyzjach, m.in otwarcia autonomii strategicznej de facto decydować będzie francuski i niemiecki biznes. Dyskusje o polskiej suwerenności nie mogą nie uwzględniać tego wątku. Z tej perspektywy Polska nie jest już państwem suwerennym. Od początku lat 90 przyjęliśmy strategię uzależniania polskiej gospodarki od gospodarki niemieckiej,  a dziś polskie podmioty bardziej uzależnione są od swoich mocodawców (czyli firm z obcym kapitałem) niż od polskiego rządu. W tej perspektywie dyskusja o praworządności jest wtórna”- mówił ekspert.

„Komisja Europejska przez kilka lat była w sporze z rządem w Warszawie i niewiele mogła w tej sytuacji zrobić. Dopiero pojawienie się Planu Odbudowy, który Komisja musi zaakceptować, a nie ma na to maksymalnego terminu, daje instytucji możliwość realnego zaszantażowania rządu. Jestem ciekaw reakcji państw południa, np. Włoch czy Hiszpanii, które mają powody do obaw, że po Polsce i Węgrzech, czas przyjdzie na nich. To będzie dezintegrowało Unię. Te podziały, które dzisiaj obserwujemy w Unii, to nie są podziały wyłącznie między państwami, ale także wewnątrz nich. Polska ma dwie opcje: albo zostanie wypchnięta z procesu integracji europejskiej (i poniesie na tym ogromne koszty), albo zostaniemy włączeni do tego procesu jako słaby członek drugiej kategorii. Będziemy jeszcze mniej suwerenni niż dzisiaj” – podsumował Marcin Kędzierski.