Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Szef postawi ci obiad w stołówce? Cyk, podatek już nałożony

przeczytanie zajmie 4 min

Każdy jeść musi – to wersja skrócona linii argumentacyjnej dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji podatkowej z września 2021 r. w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych. Co to oznacza w praktyce? Jeśli pracodawca sfinansuje posiłek pracownikom, musi odprowadzić od tego podatek. Zdaniem organu, po stronie pracowników powstaje wówczas przychód ze stosunku pracy. Nieważne, że w podobnych sprawach w przeszłości miewał odmienne zdanie.

Obiad za nadgodziny? Przychodu brak, ponieważ zapewnienie wyżywienia leży wyłącznie w interesie pracodawcy. Szwedzki stół z pączkami? Nie ma mowy o nieodpłatnym świadczeniu do opodatkowania z uwagi na brak możliwości ustalenia, ile wypieków trafiło do żołądka pojedynczego pracownika. Deklarowana przez pracownika chęć skorzystania z posiłków dostarczanych przez specjalną śluzę? Brak dylematów. Tym razem zapewnienie możliwości zjedzenia obiadu bez opuszczania terenu zakładu pracy w zorganizowanej przez pracodawcę przyzakładowej stołówce okazało się podstawą do opodatkowania.

Jak podnoszą prawnicy i doradcy podatkowi, problem z nieodpłatnymi świadczeniami dla pracowników wynika z tego, że ustawodawca nie doprecyzował tego pojęcia. Jeśli do tego nie dojdzie, jeszcze długo w zbliżonych sprawach będziemy spotykać się z unoszącymi się wokół oparami absurdu. Wydaje się, że nie ma lepszego rozwiązania, skoro nawet treść wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie rozwiała wątpliwości, jak podchodzić do tego tematu. TK w 2014 r. orzekł, że muszą być spełnione łącznie trzy warunki, aby posiłek został zaliczony do przychodów pracownika:

  • skorzystanie z niego musi odbyć się w sposób w pełni dobrowolny, za zgodą pracownika,
  • poprzez jego konsumpcję dochodzi do uzyskania wymiernej korzyści przez indywidualnego pracownika, który nie musi ponosić tego wydatku z własnej kieszeni,
  • spożycie go leży w interesie pracownika, a nie w interesie pracodawcy.

Ocena ostatniego kryterium przysparza najwięcej kłopotów. Gdzie leży granica pomiędzy interesem pracownika a interesem pracodawcy? Trudno nie zgodzić się z tym, że to w interesie pracodawców leży efektywność pracy zatrudnionych przez nich osób. Podobnie było i w tym przypadku – zamawianie posiłków dla pracowników i częściowe ich finansowanie dla określonej grupy miało na celu polepszenie organizacji pracy, skrócenie przerw oraz wzrost atrakcyjności pracodawcy na tle jego konkurentów.

Niemniej, ta argumentacja nie trafiła do serca fiskusa. Cytując pismo, „koszty wyżywienia pracownik musi ponosić niezależnie od tego, czy jest w pracy, czy w domu. Zatem wartość dofinansowania posiłku jest wydatkiem ponoszonym przez pracodawcę w interesie pracownika i w ten sposób stanowi dla pracownika korzyść, ponieważ nie musi on w czasie pracy ponosić całkowitych wydatków na wyżywienie (które tak czy inaczej by ponosił)”.