Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Nietypowy sondaż. Szklany sufit nad Tuskiem, nadzieja dla Hołowni, PiS z najniższym elektoratem negatywnym, PSL na prawo

przeczytanie zajmie 2 min
Nietypowy sondaż. Szklany sufit nad Tuskiem, nadzieja dla Hołowni, PiS z najniższym elektoratem negatywnym, PSL na prawo Norbert Burkowski/flickr.com

Według nietypowego badania szacującego potencjalne elektoraty partii politycznych PiS wciąż może liczyć na wynik zbliżony do tego z wyborów parlamentarnych w 2019 roku. Co zaskakujące największym zagrożeniem dla formacji Kaczyńskiego nie jest dziś wcale Koalicja Obywatelska pod wodzą Donalda Tuska. To Polska 2050 Szymona Hołowni ma szansę na wyrównany wyścig z partią rządzącą o zwycięstwo w wyborach.

Na łamach Onetu opublikowano nietypowy sondaż dotyczący partii politycznych. Pracownia IBRiS postanowiła spytać Polaków nie o to, na kogo zagłosują, lecz o swoją skłonność do oddania głosu na różne formacje w zróżnicowanej, kilkustopniowej skali. W ten sposób postawione pytanie pozwoliło sprawdzić, jak wysokie „sufity” ma dana partia polityczna, a zatem – jakie maksymalne poparcie jest w stanie osiągnąć.

Wyniki badań okazały się zaskakujące. Pomimo stałej krytyki ze strony liberalnych mediów PiS cechuje się najmniejszym elektoratem negatywnym spośród wszystkich przebadanych opcji politycznych. Jeśli dodać by potencjalny (37,7%) i neutralny (5,9%) elektorat Prawa i Sprawiedliwości partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskuje 43,6% maksymalnego poparcia. Wynik ten jest analogiczny do tego z ostatnich wyborów parlamentarnych.

Zaraz za PiS plasuje się Polska 2050. Czyniąc tę samą kalkulację względem formacji Szymona Hołowni, byłaby ona w stanie uzyskać 41,5% głosów (32,5% elektoratu potencjalnego i 9% neutralnego). Stanowi to różnicę zaledwie 2 punktów procentowych i daje szansę na uzyskanie wysokiego rezultatu wyborczego. Okazuje się, że to nie największe opozycyjne ugrupowanie, czyli Koalicja Obywatelska, lecz właśnie Polska 2050 ma szansę na wyrównany wyścig z partią rządzącą o zwycięstwo w wyborach. To dowód, iż Szymon Hołownia ma wciąż większy potencjał niż Donald Tusk do budowania silnej alternatywy wobec partii rządzącej.

Zdecydowanie mniejsze powody do radości ma Koalicja Obywatelska. Potencjalne poparcie dla największej formacji opozycyjnej to 25,2% – a więc w praktyce tyle, ile w ostatnich miesiącach średnio uzyskuje KO. Neutralny elektorat stanowi w przypadku Koalicji 9,4%. W tej sytuacji „sufit” dla ugrupowania pod wodzą Donalda Tuska stanowi zaledwie 34,6% – dużo mniej niż prowadzące PiS, a także Polska 2050, której sam potencjalny elektorat liczy aż 32,5%.

Gdyby adekwatne wyliczenia zastosować w przypadku pozostałych parlamentarnych ugrupowań maksymalne poparcie, na jakie możliwe liczyć Lewica wynosi 32,9% (19,4% elektorat potencjalny; 13,5% elektorat neutralny). Konfederacja to formacja z największym elektoratem negatywnym, liczącym aż 74,3% respondentów. W przeliczeniu daje to 25,8% „sufitu” dla tego libertariańsko-konserwatywnego ruchu.

Ciekawie rysuje się również pozycja PSL-Koalicji Polskiej, które również posiada bardzo duży odsetek elektoratu negatywnego (73,8%). Ludowcy posiadają także najwyższy odsetek elektoratu neutralnego (17%) i najmniejszy potencjalnego (9,3%). Gdyby dodać te dwa składniki formacja pod wodzą Władysława Kosiniaka-Kamysza może liczyć na maksymalne poparcie rzędu 26,3%, a więc jedynie 0,5 punkta procentowego więcej niż Konfederacja.

W drugiej części badania IBRiS zbadał szanse na ewentualne przepływy wyborców. Z danych uzyskanych przez pracownię wynika, że partia Jarosława Kaczyńskiego cechuje się najbardziej żelaznym i hermetycznym elektoratem. Najwięcej spośród domniemanych wyborców PiS, bo 14%, nie wyklucza, że byłoby w stanie zagłosować na Konfederację. Z kolei zdecydowanie większy odsetek wyborców Konfederacji (39%) bierze pod uwagę oddanie głosu na rządzących.

Sytuacja po stronie opozycji liberalnej jest mniej klarowna. Dochodzi tu bowiem do znacznie większego mieszania się elektoratów. I tak: 39% potencjalnych wyborców Polski 2050 widzi szansę na oddanie głosu na Kolację Obywatelską. Identyczna proporcja ma miejsce w drugą stronę. Kierując się bardziej na lewo okazuje się, że potencjalni wyborcy Lewicy chętniej niż na ugrupowanie Donalda Tuska (24%) oddaliby głos na Ruch Szymona Hołowni (31%).

Niestabilne – choć ewidentnie bardziej prawicowe niż centrowe – zaplecze wyborcze charakteryzuje ludowców. Z badania wynika, że aż 92% potencjalnych wyborców PSL widzi szansę na oddanie głosu na Polskę 2050, zaś po 66% byłoby w stanie ulokować swój krzyżyk na karcie do głosowania na listach PiS i Konfederacji.

Rezultat zaobserwowany w przypadku ludowców potwierdza tezy prof. Chwedoruka, który w ostatnim wywiadzie dla Klubu Jagiellońskiego stwierdził, że w dobie bipolaryzacji niezwykle trudno odnaleźć się w centrum, a jeśli już – trzeba celować „obok” głównych partii, co w pewnym sensie próbuje robić ruch Szymona Hołowni, a nie pomiędzy PiS i PO, co charakteryzuje formację Kosiniak-Kamysza. Politolog wskazał również na ewidentny brak w Polsce elektoratu konserwatywno-liberalnego, w który zdaje się PSL w ostatnich miesiącach nieustępliwie celuje.