Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Mikołaj Dłubak  7 października 2021

Kup video na TikToku za 500 tys. dolarów. Na co pozwala nam technologia tokenów NFT?

Mikołaj Dłubak  7 października 2021
przeczytanie zajmie 4 min
Kup video na TikToku za 500 tys. dolarów. Na co pozwala nam technologia tokenów NFT? Solen Feyissa/unsplash.com

NFT ma wiele zalet. Największą z nich jest to, że zakup pojedynczego tokenu wiąże się z jego unikalnym charakterem, rzadkością i niepodzielnością. Dziś non-fungible token są stosowane głównie w grafice i gamingu. Projektowane w tym zakresie NFT cechuje wykorzystanie ich unikalności przez stworzenie kolekcjonerskich przedmiotów. Na tym jednak możliwości tej technologii się nie wyczerpują. Tak naprawdę w jej wykorzystaniu ogranicza nas jedynie wyobraźnia.

Kupiłem wirtualnego Lewandowskiego za 60 milionów euro

Mimo niewątpliwych korzyści i zalet technologia NFT cały czas jest nowością, zwłaszcza w Polsce. Wielu kolekcjonerów lub graczy nie potrafi nawet kupić kryptowaluty, a tym bardziej tokenów NFT. Dlatego konieczna jest popularyzacja tej technologii. W przeciwnym wypadku nic się nie zmieni, a NFT będą wykorzystywane jedynie przez wyspecjalizowane podmioty.

Na razie ta sytuacja może wydawać się korzystna, ponieważ powoduje brak zainteresowania ze strony ustawodawców i innych regulatorów. Jednak z upływem czasu pewne jest, że coraz więcej domów aukcyjnych czy sprzedawców nieruchomości także w Polsce będzie wykorzystywać nieskończoną unikalność NFT.

Czym są tokeny NFT? To jednorazowo wygenerowany przedmiot kryptograficzny, działający na podstawie architektury blockchain. Każdy z takich przedmiotów jesteśmy w stanie bardzo łatwo odróżnić z uwagi na charakterystyczne cechy. Jeden token nigdy nie będzie podobny do drugiego. Nie można ich wymieniać, jak np. kryptowalut. Jeden bitcoin to zawsze będzie po prostu bitcoin. Natomiast jeden token NFT nigdy nie będzie tożsamy z innym. Każdy token jest chroniony przez odrębne prawo autorskie, niezależne od dzieła, do którego NFT jest przypisany. Każdy z nich jest jednorazowy i jest przypisany do utworu. Niewymienialne tokeny podobne są do numerów seryjnych, które są jednocześnie podpisem twórcy dzieła. Tokeny mogą mieć pokrycie w fizycznym przedmiocie, ale w większości są to cyfrowe zapisy.

Pierwsze NFT można było uzyskać w 2012 r., jednak największy rozwój zawdzięczają ostatnim miesiącom. Obecnie tokeny znajdują zastosowanie przy sprzedaży sztuki (głównie obrazów), muzyki, gier czy nawet drużyn piłkarskich. Kupujemy wiele wirtualnych praw do własności dzieł. Juventus Turyn w lutym 2021 poprzez technologie tokenów NFT sprzedał karty kolekcjonerskie o trzystopniowej kategorii unikalności. Być może za kilka miesięcy będziemy w stanie kupić podobizny naszych piłkarzy. Ceny najlepszych z nich pewnie nie będą odbiegać od kwot, które kluby już teraz są zmuszone zapłacić, żeby zyskać danego zawodnika.

Jedną z największych transakcji, a na pewno najgłośniejszą do dziś transakcją z NFT w tle, jest sprzedaż przez dom aukcyjny Christie’s grafik Mike’a Winkelmanna za prawie 70 mln dolarów. Ogólnie rynek tokenów w 2019 r. osiągnął wartość około 62,8 miliona dolarów, ale w ubiegłym roku NFT zanotowały trzykrotny wzrost. Tym samym w 2021 r. możemy szacować jego wartość na 251 milionów dolarów.

Memy kupowane za setki tysięcy dolarów

W dzisiejszych czasach można sprzedać wszystko. Okazuje się, że nawet mogą być to memy. Bohaterka jednego z nich, Zoe Roth, sprzedała zdjęcie, na którym jest uwieczniona na tle palącego domu za około 500 tysięcy dolarów. Zakupu fotografii dokonano za pośrednictwem kryptowaluty – 180 Ethereum. Co ważne, prawa autorskie nadal należą do Roth. Natomiast samo zdjęcie zostało przekazane jako token NFT. To nie jedyny taki przypadek. W lutym mem z Nyan Catem sprzedano za 560 tysięcy dolarów, a zdjęcie „Bad Luck Brian” wylicytowano za 36 tysięcy dolarów.

Jak widzimy, wystawiane na licytacje w formie tokena są różne dobra, zarówno materialne, jak i niematerialne. Dobrym przykładem jest historia Nathana Apodaca, który postanowił spróbować sprzedać video własnej produkcji zamieszczone na platformie TikTok. Powodzenie akcji i cena wywoławcza uczyniły go sławnym. Licytacja zaczynała się bowiem aż od 500 tysięcy dolarów. Jednak sprzedaż video z TikToka to nie koniec możliwości, jakie daje NFT. Obecnie w formie tokena można zakupić nawet tweeta. Jack Dorsey, założyciel Twittera, sprzedaje swojego pierwszego tweeta na tej platformie.

Mamy zatem do czynienia z globalną zmianą, w której do głosu dochodzą także polskie akcenty. Marcin Pióro, który stworzył takie marki jak Cinkciarz.pl i Conotoxia, również próbuje sprzedać swojego pierwszego tweeta w formie NFT. Jak widać, zastosowanie tej technologii nie ma właściwie żadnych ograniczeń. Jedyne zagrożenia, jakie istnieją dla upowszechnienia tego algorytmu, to coraz większe opłaty manipulacyjne i ekskluzywność. Mimo wszystko istnieją funkcje, w których NFT będzie miało i ma nieograniczone zastosowanie, jak chociażby bilety czy skiny postaci i przedmioty w grach.

Gdzie i czemu tak drogo?

Wszystko jest możliwe dzięki wykorzystaniu technologii blockchain, gdzie zapisywane są indywidualne tokeny. Ich kontrola jest możliwa tylko i wyłącznie przy użyciu klucza, czyli swoistego hasła. Najłatwiejszym sposobem, żeby stać się dziś posiadaczem NFT, jest bezpośrednie zakupienie tokenu. Kolejną możliwością jest kupno kryptowaluty, która jest związana z tokenami. Jeszcze inna droga wiedzie przez samodzielne stworzenie niezamienialnych tokenów lub przekształcenie utworu w NFT. Z wszystkich metod najtrudniejszą w realizacji wydaje się próba stworzenia aplikacji, która działałaby w oparciu albo z wykorzystaniem non-fungible tokens.

Obecnie funkcjonuje już kilka dużych giełd internetowych, takich jak np. Open Sea, Rarible i crypto.com, na których możemy zakupić w formie NFT rozmaite rzeczy: od domen internetowych po karty kolekcjonerskie. Wokół tej technologii powstaje także wiele nowych i inspirujących projektów np. ALICE czy Sand. Ostatni z nich to projekt gry online opartej na technologii blockchain. Każdy z użytkowników może stworzyć cyfrowe budynki i inne twory w postaci NFT, a następnie nimi handlować za pomocą kryptowaluty Ethereum. Aczkolwiek warto podkreślić, że tokeny mogą być związane także z innymi kryptowalutami, takimi jak np. MANA czy Enjin.

Pod koniec 2020 roku wszystkie sprzedane tokeny osiągnęły wartość 338 milionów dolarów. Transakcje zyskują i będą zyskiwać na popularności, ponieważ wiele osób traktuje NFT jako de facto certyfikat autentyczności. Na korzyść zjawiska wpływa również ciągły rozwój architektury blockchain i niemalejące zainteresowanie kryptowalutami.

NFT podbije kolejne branże

Również studia gier komputerowych zaczynają dostrzegać potencjał i popyt w tej dziedzinie. PunkPirates w swojej najnowszej produkcji w stylu battle royale o nazwie Community Paintball VR zamierza wprowadzić NFT. Tokeny miałyby być i są wykorzystywane w grach do sprzedaży unikalnych broni, modyfikacji do nich oraz do sprzedaży postaci. Premierę polskie studio zaplanowało na III kwartał 2021 roku. Nie jest to jedyna produkcja, która ma wykorzystywać tokeny. NFT mają być używane także w grze Zorro: The Chronicles wydawanej przez BTC Studios SA z Warszawy, gdzie mogą zostać wykorzystane w dwóch wariantach.

Pierwszy z nich daje możliwość zamiany przedmiotu na inną grę stworzoną przez studio. Druga z opcji wyposaża bohatera gry w specjalne możliwości. Pytanie powstaje, czy to chwilowa spekulacja i zainteresowanie minie tak samo szybko, jak się zaczęło? Czy jest to rzeczywisty postęp technologii, który być może wprowadzi w światową gospodarkę zupełnie nowe możliwości? Na razie trudno odpowiedzieć na te pytania. Nie ulega jednak wątpliwości, że w kolejnych latach będziemy świadkami dalszego rozwoju tokenów i zwiększania ich wpływu na kolejne sektory i branże.

Dobrym tego przykładem jest świat piłki nożnej. Obok wspomnianego Juventusu Turyn jednym z pierwszych klubów, który uruchomił sprzedaż tokenów jest Legia Warszawa. Tokeny warszawskiego klubu można licytować od 22 lipca przez pośrednika na stronie binance.com. Cyfrowe aktywa przedstawiają zawodników „wojskowych”. Byli to w chwili obecnej Artur Boruc, Mateusz Wieteska, André Martins, Filip Mladenović, Rafael Lopes i Tomas Pekhart. Token przedstawiający Artura Boruca został sprzedany za 1.1 ETH, co stanowi równowartość 13 198,45 PLN. Zwycięzca licytacji oprócz wyjątkowego kodu otrzymał T-Shirt oraz 5 voucherów biletów VIP.

Same NFT przez klub zostały wyemitowane, aby uczcić mistrzostwo Polski w sezonie 2020/2021. Własnym tokenem NFT pochwalić się może także Autodrom Jastrząb, jeden z najpopularniejszych torów w Polsce. Liczba non-fungible token będzie ograniczona, a wśród korzyści, które może przynieść zakup limitowanego logotypu Toru Jastrząb, są m.in. elitarne członkostwo w klubie #TeamJastrzab, udział w zamkniętych wydarzeniach i, co dość wyjątkowe, imienne miejsce na widowni.

O ile jednak wykorzystanie NFT do zakupu dzieł sztuki lub imiennego miejsca na stadionie nie budzi zdziwienia, o tyle przytrafiają się oferty, które muszą zaskakiwać. Dobrym przykładem jest historia nabywcy NFT od Marty Rentel. Marta Rentel to dwudziestosześcioletnia influencerka i gwiazda polskiego TikToka. Jej konto na Instagramie liczy sobie aż 657 tys. obserwujących. Rentel wystawiła na licytacji token NFT, którego nabywca – cena wywoławcza już od 250 tys. dolarów będzie mógł udać się z Polką na randkę lub kolację. W ten sposób Rentel wystawiła na sprzedaż swoją „cyfrową miłość”. Część środków uzyskanych ze sprzedaży zostanie przekazana na cele charytatywne. Jak widać, NFT może mieć wiele postaci: od grafiki, ubrań aż do miłości.

Być może NFT jest odpowiedzią na coraz szybsze tempo życia. Każdy z nas chce mieć dostęp do sztuki (jaka by ona nie była), a tokeny pozwalają na zakup jedynej w swojej rodzaju kopii dzieła, która może być tylko dla nas. Po co jednak wydawać 500 000 dolarów na mema Disaster girl z tokenem NFT, jeżeli możemy pobrać to samo zdjęcie z Internetu, ale bez tokena? Być może odpowiedzi należy szukać w pragnieniu autentyczności i wyłączności, które gwarantuje NFT, będąc jedynym egzemplarzem dzieła.

Na razie jednak problemem jest stan prawny tokenów. W Polsce osoba, która zakupiła NFT, nie jest de lege lata właścicielem utworu. Nie ma obecnie uregulowań prawnych, które mogą pozwolić sprzedać dobro wirtualne, zwłaszcza uprawniające do innego utworu autorskiego. Tokeny mogą być uznane za dowód sprzedaży lub znak legitymacyjny. Mimo wszystko chęć uczestnictwa w czymś wyjątkowym lub bycie częścią dzieła skutecznie zachęca do zakupu NFT. Każdy w końcu chce posiadać coś nietuzinkowego, jednego na milion, a tokeny dają właśnie taką możliwość.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.