Gulczyński: Musimy stawić czoła rosnącej polaryzacji między płciami wśród młodzieży
„W moim raporcie nie chcę się licytować na to, kto rzeczywiście ma gorzej: czy są to kobiety czy mężczyźni. W żaden sposób nie neguję tego, jak kobiety w różnych aspektach są dyskryminowane. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę w debacie publicznej na fakt, że w wielu obszarach mężczyźni również mają trudno. W szczególności chcę wskazać na trzy takie sfery: edukację, migrację i zdrowie” – mówił w programie „Siódma9” na antenie Radia Warszawa Michał Gulczyński, ekspert CAKJ i autor raportu „Przemilczane nierówności. O problemach mężczyzn w Polsce”. Tekst raportu jest do pobrania tutaj.
„W swoim raporcie nie posługiwać się kategorią „dyskryminacji” i szukać winnego. Mężczyźni często nie idą na studia lub nie kończą ich, ponieważ często mają możliwość pracy fizycznej, która nie wymaga edukacji na poziomie wyższym. Nie jest jednak prawdą, że zawsze mamy do czynienia ze świadomym wyborem osiemnastolatka. Różnice między chłopcami a dziewczynkami ujawniają się już na etapie szkolnym. Wbrew stereotypowi, zgodnie z którym dziewczynki gorzej radzą sobie z przedmiotami ścisłymi, badania pokazują, że rezultaty w nauce w odniesieniu do obu płci są porównywalne we wszystkich dziedzinach poza czytaniem i językiem polskim. Tam chłopcy wyraźnie odstają do tego stopnia, że co piąty chłopiec jest funkcjonalnym analfabetą. W raporcie wskazuję na to, że do tej pory politycy i organizacje pozarządowe raczej nie zwracały uwagi te rozbieżności” – mówi ekspert.
„Musimy się zmierzyć z szeregiem wyzwań społecznych. Pierwszym z nich jest rosnąca polaryzacja młodzieży. Prawie 40% młodych kobiet deklaruje poglądy lewicowe, podczas gdy wśród mężczyzn ten wskaźnik jest dwukrotnie niższy. Podobnie jest po prawej stronie, gdzie takie przekonania popiera dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet. Ten konflikt często podgrzewany przez polityków, a jego osią jest spór dotyczący kwestii płci oraz seksualności. Drugim wyzwaniem jest demografia. Mowa o coraz większej samotności z jednej strony mężczyzn na wsi, a z drugiej kobiet w miastach. Te problemy, o których piszę, przekładają się na codzienne spory między mężczyznami i kobietami, które powodują, że obie płcie nie mogą się spotkać, a skoro nie mogą się spotkać, to coraz rzadziej wchodzą w związki” – komentuje Gulczyński.