Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Rekordowe podwyżki cen gazu i prądu. Czy z powodu opodatkowania emisji CO2 zmarzniemy już tej jesieni?

przeczytanie zajmie 5 min
Rekordowe podwyżki cen gazu i prądu. Czy z powodu opodatkowania emisji CO2 zmarzniemy już tej jesieni? https://unsplash.com/photos/r9PeXDCJyEw

Ostatnie wieści z rynku energii nie napawają optymizmem. Rzeczpospolita donosi, że zarówno ceny gazu, jak i ceny prądu pójdą ostro w górę, co oczywiście odbije się na kieszeni każdego Polaka. W tym samym czasie, gdy Kowalski będzie zachodzić w głowę, jak zapłacić za ogrzewanie mieszkania, rząd dołoży środków, by sfinansować kampanię mającą na celu przygotować Polaków do podwyżek cen energii.

Gaz jest coraz droższy. Jego cena bije historyczne rekordy, co widać m. in. po jego notowaniach na Towarowej Giełdzie Energii. PGNiG twierdzi, że poziom cen gazu utrzyma się co najmniej do końca pierwszego kwartału 2022 r., kiedy kończy się sezon grzewczy, a popyt na ogrzewanie zmaleje.

Co więcej, gdyby lider sprzedaży gazu w Polsce urealnił ceny za jednym zamachem, dostosowując wartość surowca do globalnego rynku gazu, wówczas budżety krajowych odbiorców nie udźwignęłyby takiego ciężaru. Aby uniknąć szoku, podwyżkę cen gazu rozciąga się w czasie, stopniowo przyzwyczajając do tego, że nie tylko nie będzie taniej, a może być tylko gorzej.

Sprawa wygląda podobnie w przypadku cen prądu. Na łamach „Rzeczpospolitej” możemy przeczytać, że koncerny energetyczne z reguły żądają podniesienia cen prądu o 10-15%. Niewykluczone, że byłby to scenariusz optymistyczny, ponieważ niektórzy dystrybutorzy energii elektrycznej nadmieniają, że podwyżka powinna sięgać nawet 40%. Takie rozwiązanie doprowadziłoby do obciążenia budżetów gospodarstw domowych dodatkowymi wydatkami na prąd rzędu 20%. Ponadto, niezależnie od tego, czy decydujący w sprawie cen energii Urząd Regulacji Energetyki uwzględni postulaty koncernów, czy też podwyżki będą mniej dotkliwe, koszty energii dla odbiorców firmowych i tak wzrosną. Wówczas ciężar zostanie zwyczajowo przerzucony na konsumentów, czyli nas wszystkich.

Wzrosty cen gazu i prądu są ściśle związane z coraz bardziej kosztownymi prawami do emisji dwutlenku węgla. Elektrownie produkują prąd przy wykorzystaniu węgla, a gaz – chociaż mniej szkodliwy niż „czarne złoto”, nadal zalicza się do paliw emisyjnych. Należy się spodziewać, że podwyżki cen w obrębie Unii Europejskiej nie zahamują mimo przestawiania sektora energetycznego na technologie mniej emisyjne, takie jak gaz.

Polski rząd przerzuca odpowiedzialność za podwyżki na UE. Zamierza się również zaangażować finansowo w kampanię edukacyjną na temat prądu, której kształt opracowuje Polski Komitet Energii Elektrycznej, reprezentujący polski sektor energetyczny i koncerny, w których udziały posiada Skarb Państwa.

Materiał opracował Gabriel Jędrol.