Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Liberalni studenci przeciwko wolności słowa? Młodych konserwatystów i liberałów dzieli podejście do wolności debaty, ale łączy… pesymizm

przeczytanie zajmie 4 min
Liberalni studenci przeciwko wolności słowa? Młodych konserwatystów i liberałów dzieli podejście do wolności debaty, ale łączy… pesymizm https://unsplash.com/photos/cPWUODAvXjk

85% badanych amerykańskich studentów uważa, że władzom uczelni należy zgłaszać wypowiedzi wykładowców, które zostaną uznane za obraźliwe. Przeciwnego zdania jest 59% studentów o sympatiach konserwatywnych – wynika z corocznego badania 2021 American College Student Freedom, Progress and Flourishing Survey.

„Pierwsza poprawka do Konstytucji gwarantuje ochronę wolności wypowiedzi, niezależnie od tego, jak kontrowersyjna jest jej treść (…) ACLU jest głęboko przekonane o tym, że gdy chodzi o rasistowskie, mizoginistyczne, homofobiczne i transfobiczne wypowiedzi, to właśnie więcej, a nie mniej swobody wypowiedzi stanowi najbardziej zgodną z naszymi wartościami odpowiedź”  –możemy przeczytać na stronie American Civil Liberties Union obchodzącej w styczniu bieżącego roku 101 urodziny, jednej z najbardziej zasłużonych dla walki o prawa obywatelskie organizacji w Stanach Zjednoczonych. Najnowsze badanie poglądów studentów amerykańskich uczelni przeprowadzone przez Institute for Global Innovation and Growth pokazuje, że ten pogląd mógłby nie znaleźć uznania wśród znacznej części młodzieży akademickiej.

Właśnie wolności słowa poświęcona jest pierwsza część raportu. Ukazuje ona spore różnice pomiędzy studentami identyfikującymi się jako konserwatywni i liberalni. Spośród tych ostatnich aż 85% przychyliło się do stwierdzenia, że profesor wygłaszający twierdzenia obraźliwe zdaniem studentów powinien zostać zgłoszony do władz uczelni> 76% z nich ocenia, że tak samo należy postąpić w analogicznej sytuacji z innym studentem. Na te same pytania negatywnej odpowiedzi udzieliło odpowiednio 59% i 69% osób identyfikujących się jako konserwatywne.

Dużo większa zgodność pomiędzy wszystkimi grupami panowała natomiast w odniesieniu do pytania o pomijanie lektur, z którymi wielu studentów zdecydowanie się nie zgadza. Przytłaczająca większość respondentów niezależnie od poglądów sprzeciwiała się takiej praktyce. Podobne nastroje panowały w odniesieniu do wycofywania zaproszeń do wygłoszenia do wygłoszenia prelekcji na uczelni adresowanych do osób, z których poglądami nie zgadza się wielu studentów. Również w tym zakresie badania wykazały przewagę przeciwników interwencji bez względu na poglądy, chociaż aż 39% studentów o identyfikacji liberalnej poparło taką praktykę.

Czytając raport warto wziąć pod uwagę dosyć daleko posuniętą nieostrość pojęć, którymi posługiwali się badacze, takich jak „kontrowersyjne”, „niekomfortowe”, „zdecydowany sprzeciw”, czy „obraźliwe”. Bez ich doprecyzowania i przedstawienia w konkretnej sytuacji korzystania z wolności wypowiedzi ciężko wyrokować o rzeczywistym stosunku studentów do swobody debaty akademickiej, gdyż za każdym z tych pojęć może kryć się mnogość konkretnych wypowiedzi i stanowisk, a ich interpretacja jest w pełni subiektywna. Niemniej jednak, w szczególności w kontekście amerykańskiego stosunku do wolności słowa, można zasadnie zapytać czy nie mamy do czynienia z pokoleniową zmianą, a cytowane na początku newsa stanowisko ACLU nie stanie się w perspektywie najbliższy lat anachronizmem.

Do wyników odniósł się na Twitterze Niall Ferguson. „Najbardziej przygnębiającym wnioskiem tego raportu jest to, jak głęboko nieliberalni są amerykańscy studenci, którzy określają się jako liberalni” – ocenił znany historyk i profesor Uniwersytetów Oksfordzkiego i Uniwersytetu Harvarda Niall Ferguson.

„W pełni bezstronna debata publiczna to liberalny mit. Liberał to bowiem jednocześnie sędzia i zawodnik na jednym boisku. Możemy uznawać liberalną debatę publiczną za w pełni sprawiedliwą tylko wtedy, gdy sami posiadamy liberalny światopogląd” – pisał z kolei na łamach portalu Klubu Jagiellońskiego Konstanty Pilawa, redaktor naczelny pisma „Pressje”.

Z pełnym raportem z badania można zapoznać się tutaj. Z dalszej części publikacji możemy się dowiedzieć między innymi tego, że choć wiele dzieli studentów w odniesieniu do wolności słowa, to łączą ich pesymistyczne poglądy na temat przyszłości.