Po sprawie elektrowni Turów pojawia się kolejny pozew. Australijczycy żądają od Polski 4,2 mld zł
Australijska firma wydobywcza Prairie Mining pozwała Polskę na 4,2 mld PLN za uniemożliwienie przez rząd rozwoju inwestycji spółki w kopalnie węgla zlokalizowane w Polsce. Podobnie jak w przypadku konfliktu z Czechami o Turów wszystko wskazuje na to, że polski rząd zbagatelizował sygnały niezadowolenia płynące ze strony partnerów zagranicznych na wczesnym etapie sporu. Prairie Mining wskazuje na pogorszenie się klimatu inwestycyjnego w Polsce w związku ze zmianą rządu w 2015 r.
Australijska spółka Prairie Mining Ltd., zajmująca się wydobyciem węgla koksowego, pozwała Polskę za naruszenie zobowiązań wynikających z dwustronnej umowy inwestycyjnej Australia-Polska oraz z zapisów Traktatu Karty Energetycznej. Prairie Mining domaga się od Polski zapłaty odszkodowania w wysokości 806 mln GBP, czyli około 4,2 mld PLN.
Jako powód złożenia pozwu spółka wskazuje działanie władz polskich mające na celu zablokowanie rozwoju należących do spółki kopalń “Jan Karski” i “Dębieńsko”. Spółka wskazuje, że działanie polskich władz pozbawiło Prairie Mining całej wartości inwestycji w Polsce, a wniesiony pozew o odszkodowanie obejmuje utracone zyski z inwestycji wraz z naliczonymi odsetkami.
Historia sporu pomiędzy Prairie Mining a Polską sięga 2018 roku, gdy kopalnia “Jan Karski” nie otrzymała od Ministerstwa Środowiska prawa do użytkowania górniczego. Ministerstwo odrzuciło także wniosek spółki o zmiany w koncesji dla kopalni “Dębieńsko”. W lutym 2019 r. spółka poinformowała rząd polski o istnieniu sporu inwestycyjnego w związku z kopalniami i wezwała rząd do negocjacji. Według informacji podanych przez spółkę, polski rząd nie wyraził woli udziału w rozmowach. W efekcie we wrześniu 2020 roku spółka wszczęła międzynarodowe postępowanie arbitrażowe przeciwko Polsce, którego skutkiem jest złożenie pozwu.
To już druga w przeciągu dwóch tygodni sporna kwestia pomiędzy rządem Polski a podmiotem zagranicznym dotycząca kwestii związanych z rozwojem sektora energetycznego. Podobnie jak w przypadku sporu o Turów, wszystko wskazuje na to, że polski rząd zbagatelizował sygnały niezadowolenia płynące ze strony partnerów zagranicznych, co skutkuje kolejną sprawą toczącą się przeciwko Polsce. W sprawie Prairie, postępowanie toczyć się będzie przed trybunałem arbitrażowym powołanym na podstawie umowy inwestycyjnej między Polską a Australią z 1991 roku.
Prairie Mining w wydanym komunikacie wskazuje również na pogorszenie się klimatu inwestycyjnego w Polsce w związku ze zmianą rządu w 2015 r. Na poparcie swoich twierdzeń spółka powołuje się na zatargi inwestycyjne państwa polskiego z firmami z sektora energetycznego i wskazuje na istnienie sporów, w których roszczenia firm względem Polski opiewają na kwoty od 120 mln do 1,3 mld USD.