Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Sławomir Cenckiewicz: W szczytowym momencie 15% księży w Polsce było źródłami informacji służb PRL

,,Stalin miał kiedyś podobno powiedzieć, że chciałby mieć w Polsce swojego prymasa. Trzeba przyznać, że całość polityki komunistów wobec Kościoła katolickiego zawiera się w tej opinii. Kościół jest za silny, aby go fizycznie unicestwić, tak jak np. w Czechosłowacji, więc trzeba tak rozgrywać walkę, aby uchwycić w jego szeregach jakieś pozycje zdradzieckie z perspektywy katolika i Polaka, które dałyby możliwość podporządkowania całego Kościoła względem komunistów” – mówił dr hab. Sławomir Cenckiewicz, były przewodniczący Komisji ds. Likwidacji WSI, a obecnie szef Wojskowego Biura Historycznego.

Cenckiewicz przywołał m.in. statystyki dotyczące liczby TW wśród duchownych: ,,W 1977 roku, który wydaje się być apogeum agenturalnego urobku SB w środowiskach kościelnych, 15% księży zostało wtedy zarejestrowanych jako osobowe źródła informacji. Bezwzględne liczby wyglądają tak, że było to 2760 księży, a więc bardzo pokaźna grupa”.

,,Model funkcjonowania, który narzucił Kościołowi katolickiemu PRL, wymuszał na nim wchodzenie w różnego typu interakcje z szeroko rozumianym obozem władzy. Pierwszy sekretarz, wojewoda, sekretarz Partii w województwie, funkcjonariusz SB albo milicji, urzędnik Urzędu do Spraw Wyznań – z tymi wszystkimi instytucjami, ogniwami państwa komunistycznego, każdy biskup, albo nawet szerzej – każdy proboszcz, na jakimś etapie musiał się zetknąć. Kard. Gulbinowicz to świetny przykład tego, do czego prowadziły te interakcje” – zauważył szef WBH.

,,Kardynał Gulbinowicz był człowiekiem, który chciał być biskupem, chciał być ordynariuszem białostockim, później chciał być metropolitą wrocławskim i chciał być kardynałem Kościoła katolickiego. Przynajmniej te trzy pierwsze funkcje, to znaczy sakrę biskupią, biskupstwo białostockie i metropolię wrocławską, zawdzięczał swoim dobrym relacjom z SB. Chciałbym podkreślić właśnie ten osobisty, można powiedzieć karierowiczowski, czynnik w całej postawie kard. Gulbinowicza, jako najistotniejszy w tym dialogu, który prowadził ze służbami” – stwierdził Cenckiewicz.

,,Mówię to wszystko jako człowiek, który jest raczej związany z duszpasterstwem tradycjonalistycznym, dla którego obrona hierarchicznego Kościoła jest niezwykle ważna. Ta ochrona hierarchicznego kapłaństwa i Kościoła katolickiego nie może się jednak nigdy wiązać z pogwałceniem praw ofiar i wszystkich reguł związanych ze sprawiedliwością. Nie można zasłonić się biskupią purpurą, po to aby ukryć przestępstwa wobec tych maluczkich” – zakończył swoją wypowiedź.

Opracował Marek Grąbczewski.