Koniec dominacji samochodów w centrum Warszawy? Urzędnicy zapowiadają rewolucję na Alejach Jerozolimskich
Stołeczni urzędnicy zapowiedzieli, że jedna z najważniejszych arterii komunikacyjnych w centrum stolicy przejdzie znaczną metamorfozę. Do 2028 roku Aleje Jerozolimskie mają zyskać reprezentacyjny i miejski charakter dzięki ograniczeniu liczby pasów, zmianie sposobu parkowania oraz poszerzeniu chodników i terenów zielonych. Przebudowa wiecznie zakorkowanej arterii, która umożliwia ruch tranzytowy przez Śródmieście jest częścią większego projektu „Nowe centrum Warszawy”.
„Warszawa zapowiada rewolucję w Alejach Jerozolimskich w związku z przebudową linii średnicowej, którą przygotowują PKP PLK. Przekrój jezdni zostanie zwężony do dwóch pasów na kierunek, z czego jeden zostanie przeznaczony na buspas. Każde zwężenie jezdni budzi dużo emocji, ale jak podkreślają przedstawiciele miasta: mówimy o ulicy, która jest bardzo dobrze skomunikowana transportem publicznym i której dostępność, w wyniku inwestycji kolejowej, poprawi się jeszcze bardziej” – czytamy na portalu transport-publiczny.pl.
Warszawa jest jednym z najbardziej „samochodowych” miast Europy. Zarówno układ drogowy stolicy, jak i liczba samochodów na co dzień jeżdżąca po mieście, powodują, że wiele obszarów miasta jest nieprzyjazne dla wszystkich pozostałych uczestników ruchu – pieszych, rowerzystów czy poruszających się komunikacją zbiorową. Szczególnie nieprzyjemne są śródmiejskie arterie, które przecinają centrum miasta wzdłuż i wszerz, a ich szerokość jest udręką dla pieszych.
Nie ma więc nic w tym dziwnego, że władze stolicy chcą w końcu zacząć cywilizować przestrzeń w mieście i dokonać jej sprawiedliwego podziału, który będzie uwzględniał nie tylko szybkość przejazdu samochodem z jednego końca miasta na drugi, ale i efektywność transportu zbiorowego, spójność dróg rowerowych oraz bezpieczeństwo i komfort życia mieszkańców.
„Stawiamy na najbardziej wydajny transport zbiorowy. Oprócz wydzielonego torowiska tramwajowego jest to, czego na schematach i planszach nie widać. PKP PLK wzmacniają linię średnicową, dodają nowy przystanek. W zasadzie miasto zyskuje trzecią linię metra. Mamy najbardziej wydajną ze wszystkich ulic w centrum miasta. Żadna inna ulica nie ma aż tak bogatej obsługi komunikacyjnej” – mówił na konferencji Łukasz Puchalski, dyrektor ZDM, cytowany przez portal transport-publiczny.pl.
Zapowiedź przebudowy Alei Jerozolimskich spotkała się oczywiście ze skrajnym przyjęciem. Z jednej strony aprobatę dla projektu wyrazili eksperci zajmujący się transportem miejskim oraz wielu mieszkańców i aktywistów. Z drugiej, pojawiły się również głosy oburzenia ze strony kierowców – w tym często dziennikarzy i medialnych influencerów. Krytykujący wskazują, że jest to obecnie jedna z najważniejszych miejskich arterii, która umożliwia im przejazd przez miasto, a zmniejszenie liczby pasów spowoduje, że utkną w jeszcze większych korkach niż obecnie.
12.55, teraz korek. O 16.30 masakra. W zasadzie wylotówka z miasta. No i chcą z dwóch pasów zrobić jeden. No brawo. Od razu stanie też Jana Pawła, Żwirki i Wigury oraz Marszałkowska. https://t.co/3nWfMXf1ra pic.twitter.com/Rzaan0YRCY
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) May 20, 2021
Polscy kierowcy przez lata byli rozpieszczani tworzeniem przestrzeni, w których poruszanie się samochodem miało bezwzględny priorytet, a wszyscy inni użytkownicy miasta byli spychani do drugiej lub nawet trzeciej kategorii. Nic więc dziwnego, że zapowiadane zmiany budzą opór. Warszawscy urzędnicy będą musieli więc bronić swoich decyzji, co jak pokazują przykłady z wielu różnych miast (od Nowego Jorku po Kraków) często może być dla nich trudne. Warto jednak pamiętać, że proponowane zmiany będą korzystne dla zdecydowanej większości mieszkańców Warszawy, w tym również kierowców. Likwidacja tranzytowego charakteru tej ulicy może spowodować, że nawet mimo mniejszej liczby pasów ruch samochodów będzie płynniejszy niż dotychczas.