Co zmienia miesiąc bez smartfona? [PODCAST]
Detoks od Internetu, cyfrowy minimalizm, wyłączenie się – to wiele nazw na ten sam fenomen: próbę zniknięcia na chwilę sprzed smartfonów czy laptopów. Natalia Hatalska przez miesiąc używała tak zwanego dumphone’a – inaczej mówiąc, zwykłego telefonu komórkowego sprzed ery smartfonów. Co skłoniło analityczkę trendów rozwoju przyszłości sięgnęła po telefon z poprzedniej epoki? Czy miesiąc „odstawienia” pozwala zmienić swoje nawyki konsumpcji Internetu? Czy cyfrowy minimalizm to trend przyszłości?
„Podjęcie tej decyzji to był pewien proces. W 2018 roku pojechałam na Spitzbergen, płynęliśmy jachtem do granicy lodu. Perspektywa braku zasięgu Internetu najpierw była stresogenna. Jednak później, już wracając, poczułam spokój. Do tego stopnia, że postanowiłam nieco oszukać – i przestawić telefon na tryb samolotowy jeszcze na parę dni, udając, że wciąż nie mam Internetu. W lutym 2021 roku podjęłam decyzję – na miesiąc zrezygnuję ze smartfona” – opowiadała analityczka trendów i założycielka Infuture Institute.
„Na pewno smartfon stał się naszym uzależnieniem. Wydawało mi się, że jestem bardzo świadomą użytkowniczką – korzystam z technologii, ale też przecież je badam, więc wiem jak na nas wpływają. Pierwszym uderzeniem dla mnie był moment publikacji wpisu o rozpoczęciu tego eksperymentu. Zazwyczaj po publikacji śledzę dyskusję – teraz nie mogłam tego robić. Zanotowałam nawet ten moment w dzienniku, bo było to bardzo silne uczucie, jak odebranie dziecku czekolady. Z drugiej strony to, że przez pierwszy tydzień nosiłam ze sobą wyłączonego smartfona może jest kwestią uzależnienia, ale też tego, że po prostu mam w smartfonie funkcje, które naprawdę pomagają mi zachować bezpieczeństwo, na przykład dzięki łączeniu z moim smartwatchem” – ocenia ekspertka.
„Cyfrowy minimalizm pozostanie raczej niszowym ruchem. Idziemy jako społeczeństwo raczej w odwrotnym kierunku – świata lustrzanego – przenoszenia wszelkich relacji, emocji, wydarzeń z naszego życia do świata cyfrowego. Natomiast wierzę, że dzięki książkom takim jak ta Cala Newporta czy podobnym eksperymentom będziemy uczyli się dobrze korzystać z technologii. Nie chodzi tu o porzucenie technologii i życie poza systemem – ale o świadome jej wykorzystywanie na naszych warunkach” – uważa Hatalska.
–