Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Google kończy ze śledzeniem. W imię ochrony prywatności czy swojego interesu? [PODCAST]

Google kończy ze śledzeniem. W imię ochrony prywatności czy swojego interesu? [PODCAST] Mitchell Luo/unsplash.com

Nadchodzi tektoniczna zmiana głównego modelu biznesowego cyfrowej gospodarki – rynku reklamy. Z Dominikiem Batorskim (ICM UW, Sotrender) w podkaście ScepTech Bartosz Paszcza rozmawiał o decyzji Google, aby w 2022 roku przestać używać ciasteczek do tworzenia naszych indywidualnych profili. Jak będzie działać nowa technologia – Federated Learning of Cohorts (FLoC) i czy będzie lepiej chronić naszą prywatność? A może Google chce w ten sposób uderzyć w konkurencję? 


 

„Główną zmianą, którą Google chce wprowadzić, jest to, w jaki sposób nasze dane są przetwarzane. Obecnie używane ciasteczka to skrypty zostawiane w naszej przeglądarce i strony internetowe odczytują nasz identyfikator, a następnie gromadzą na serwerach dane o tym w jaki sposób poruszamy się po internecie. Na podstawie tych danych można wnioskować sporo cech użytkowników. Nowe podejście oparte o uczenie federacyjne dąży do zwiększenia prywatności użytkowników poprzez zaprzestanie centralizacji danych. Pomysł Google polega na tym, że nasze dane – historia przeglądania – pozostaną w naszej przeglądarce czy na smartfonie” – komentował Dominik Batorski, współzałożyciel firmy analitycznej Sotrender.

„Ta decyzja to efekt ewidentnego społecznego trendu i presji na zwiększanie prywatności użytkowników. Jednocześnie Google znalazł rozwiązanie pozwalające mu profilować reklamy równie dobrze, ale bez centralizacji zbierania danych. To jest także ruch, który może doprowadzić do jeszcze większej biznesowej dominacji tej firmy na rynku reklamy internetowej. Do tej pory różne firmy mogły korzystać z ciasteczek i profilować reklamy. W architekturze proponowanej przez Google będą mogli to robić właściwie jedynie właściciele przeglądarek internetowych” – dodawał badacz z Uniwersytetu Warszawskiego.

„Ta decyzja pokazuje też, że brak regulacji prawnej rynku i pozostawienie tej sfery samoregulacji przez gigantów internetowych powoduje, że podejmują oni decyzje, które przede wszystkim poprawiają ich pozycję biznesową” – podsumowywał ekspert.