Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Wóda ryje banie. Demokratyczny nałóg Polaków [PODCAST]

Wóda ryje banie. Demokratyczny nałóg Polaków [PODCAST] Isabella Mendes, pexels.com

W najnowszym odcinku Kultury poświęconej Piotr Kaszczyszyn, Bartosz Brzyski i Konstanty Pilawa rozmawiają o wódzie. O chorobie alkoholowej w polskich domach, alkoholizmie w erze home office’u, celebryckich apelach o otrzeźwienie, a także o zalecanym przez Magisterium poście od browarków.

Piotr Kaszczyszyn rozpoczyna wątkiem historycznym: ,,Teraz będzie szkalowanie polskiej szlachty. Było coś takiego jak przymus propinacyjny, popularny głównie w XVII wieku. W części dóbr chłopi mieli obowiązek wykupowania alkoholu wyprodukowanego w szlacheckiej gorzelni. Albo musieli go wypić, albo był wylewany. Niezależnie od decyzji i tak chłopi musieli za to zapłacić. Dlaczego o tym mówię? Pezet w Szóstym zmyśle rapuje o PRL-u jako o źródle polskiego alkoholizmu, ale sądzę, że mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju długim trwaniem – transmisją kulturowych wzorców spędzania wolnego czasu. Jest tu ciągłość, która sięga głęboko w historię”.

,,Jeśli sięgniemy do różnych przykładów z naszego otoczenia, z naszych rodzin, to zobaczymy, że te historie alkoholizmu się kumulują – mamy PRL-owskich dziadków, rodziców epoki transformacji politycznej i nasze pokolenie, które ma jeszcze inne powody do picia. Te traumy związane z alkoholem skutkują tym, że bardzo wielu ludzi dzisiaj kojarzy rodzinę jako coś złego, od czego trzeba się odbić. Dzisiaj kiedy prowadzimy debatę mówimy: »Tak, rodziny trzeba bronić, bo ona jest ważna«. Ale ci ludzie pytają: »Ale co jest w niej ważnego? Ja byłem tam skrzywdzony, niekochany, mój ojciec pił«” – zauważa Bartosz Brzyski.

,,Wielki Post to, bardzo patetycznie mówiąc, takie »stanięcie w prawdzie«, trochę takie »spójrz, kim ty w ogóle jesteś człowieku?«. Borys Szyc i Jacek Poniedziałek, którzy mają za sobą doświadczenie choroby alkoholowej, mówią tym samym językiem o tym sensie abstynencji – weź zobacz człowieku, kim ty naprawdę jesteś, odrzuć to, kim nie jesteś, czyli takimi błahymi rzeczami jak sfermentowane ziemniaki, wóda, odrzuć to i zobacz ktoś zacz. Oni po odstawieniu alkoholu nagle orientują się, że choroba pochłaniała znaczną część ich osobowości. Dochodzi do nich, że wcale nie są tak towarzyscy i przebojowi, że po prostu lubią samotność i życie rodzinne, a nie wieczne bycie na scenie czy to teatralnej, czy to tej urojonej po alkoholu” – konkluduje Konstanty Pilawa.