Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Test e-państwa zaledwie zaliczony. Polityka cyfryzacji na trójkę

W 2020 roku nie tylko urzędnicy, ale i firmy oraz obywatele musieli nauczyć się komunikować, dostarczać i korzystać z różnorodnych usług przez sieć. Ten wielki test e-państwa uznajemy za zaliczony, jednak bez wyróżnienia. Z jednej strony zobaczyliśmy owoce postępu w pewnych obszarach i wagę inwestycji w cyfryzację, z drugiej – pandemia wyraźnie uwidoczniła znaczące braki.

W wydawanym przez Komisję Europejską „Indeksie gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego” na 2020 rok (dane sprzed pandemii) Polska jedynie nieznacznie poprawiła swoją pozycję (z 25 na 23), ale udało się zmniejszyć dystans do średniego wyniku 28 krajów UE. Z kolei w tworzonym przez ONZ rankingu „E-Government Survey 2020” Polska zajęła 24. miejsce na świecie, będąc liderem wśród krajów regionu.

Wyraźna poprawa nastąpiła w dziedzinie infrastruktury oraz e-usług publicznych. Martwią małe postępy w obszarze umiejętności cyfrowych, wolniejsze niż wzrost europejskiej średniej, a także tempo cyfrowej transformacji w firmach.

[PRZECZYTAJ PUBLIKACJĘ CENTRUM ANALIZ KJ – RZĄD POD LUPĄ 2020]

Brak cyfryzacji Państwowej Inspekcji Sanitarnej –

Już po pierwszej fali epidemii stało się jasne, że wąskim gardłem w strategii obrony przed koronawirusem staje się przeciążony, funkcjonujący analogowo sanepid. Zmiana tego stanu stała się najważniejszym zadaniem polityki cyfryzacji w Polsce w 2020 r. Pomimo planów poświęcenia wakacji na cyfryzację tej instytucji, trudno dostrzec jakiekolwiek skutki podjętych działań. Sanepid już w wakacje działał na granicy wydolności, a jesienny wzrost zachorowań całkowicie go przytłoczył.

Niemożność dodzwonienia się i przypadki otrzymywania nieaktualnych informacji o kwarantannie podważyły zaufanie obywateli do państwa. Cyfryzacja sama w sobie nie zapobiegłaby przeciążeniu, ale mogłaby je zmniejszyć.

Wydaje się, że działania na rzecz usprawnienia sanepidu ruszyły na dobre dopiero na początku jesieni – przede wszystkim wprowadzono automatyczne, telefoniczne powiadamianie o nałożeniu kwarantanny i uruchomiono elektroniczny system obsługi obywateli SEPIS. To jednak zbyt mało i za późno.

Pandemiczny stress test e-administracji +/-

Pandemia wyraźnie pokazała, które urzędy w ostatnich latach wdrożyły elektroniczny obieg dokumentów i były gotowe do pracy w warunkach zdalnych. Część urzędów podołała temu wyzwaniu, wprowadzono też internetowe formularze ułatwiające korzystanie z kolejnych antykryzysowych „tarcz”. Jednak w przypadku innych instytucji, np. sądów, utrudnienia w kontakcie były duże.

Warto docenić działania realizowane w ostatnich latach przez Ministerstwo Zdrowia. E-recepty to modelowy przykład cyfryzacji: przed wdrożeniem przeszły cykl testów i zbierania informacji zwrotnej od aptekarzy, lekarzy i obywateli. Oswojono użytkowników z nowym rozwiązaniem i wyeliminowano błędy. Dzięki temu w pandemii dostawaliśmy recepty SMS-ami, znacząco ograniczając podróże i kontakt społeczny. Uwagę zainteresowanych technologią przyciągnęła z pewnością saga aplikacji STOP COVID ProteGo Safe i Kwarantanna Domowa. W przypadku tej pierwszej należy docenić bezprecedensową otwartość Ministerstwa Cyfryzacji: aplikację udostępniono w otwartym kodzie, umożliwiając jej społeczną analizę i odpowiadając na krytyczne głosy. Mała liczba użytkowników – ponad milion względem potrzebnych do skutecznego działania aplikacji kilkunastu milionów – jest jednak prawdopodobnie efektem braku społecznego zaufania do państwa.

KPRM zamiast Ministerstwa Cyfryzacji +/-

Przeniesienie cyfryzacji pod skrzydła KPRM ma szansę okazać się celnym ruchem, ale pod dwoma warunkami: nadania tematowi odpowiedniej rangi przez premiera oraz stworzenia instytucji wspierającej inne jednostki w transformacji cyfrowej.

Cyfryzacja jest procesem ponadresortowym, obejmującym ministerstwa i jednostki samorządu terytorialnego, a w ostatnich latach rośnie również jej udział na poziomie europejskich regulacji. Przeniesienie odpowiedzialności za cyfryzację na KPRM wydaje się więc sensowne, zwłaszcza że Ministerstwo Cyfryzacji przez lata borykało się z problemem słabej politycznej pozycji. Niczym mały kajak (jeden z najmniejszych resortów) pomiędzy wielkimi transatlantykami (resorty siłowe) z trudem utrzymywało się na powierzchni, próbując płynąć na falach wydarzeń istotnych dla bieżącej polityki.

Nie doczekaliśmy się również w Polsce instytucji pomagającej cyfryzować się różnym jednostkom administracji – czegoś na kształt brytyjskiej Government Digital Service. Wydaje się to głównym hamulcem skutecznego przechodzenia od Polski papierowej do cyfrowej. Konieczne jest stworzenie nowej instytucji bądź wzmocnienie Centralnego Ośrodka Informatyki oraz Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej.

Cyberbezpieczeństwo i telekomunikacja +/-

Medialna uwaga w obszarze cyberbezpieczeństwa skupiła się na temacie rezygnacji z pewnych dostawców w budowie sieci 5G. Polski rząd, chcąc utrzymać dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, jest jednym z wyrazistych zwolenników ograniczania współpracy z firmami z Chin. Po raz kolejny został przesunięty termin tzw. aukcji 5G (pasmo 3400-3800 MHz), tym razem na sierpień 2021 r.

Może to mieć związek z kontrowersyjnym odwołaniem z urzędu (poprzez przepisy tarczy antykryzysowej 3.0) prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Marcina Cichego, który zastosował przerwanie biegu terminów w postępowaniach administracyjnych dla aukcji. Zmiany terminu mogły być podyktowane chęcią uprzedniej nowelizacji Ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (UKSC) o elementy implementujące mechanizmy ograniczania ryzyka dla sieci nowej generacji, opublikowane w europejskim dokumencie 5G Toolbox.

Zaangażowanie rządu w realizację procesu podnoszenia cyberbezpieczeństwa należy ocenić pozytywnie. Wiele firm świadczących kluczowe usługi poczyniło stosowne inwestycje w techniczne systemy bezpieczeństwa IT, lepiej zorganizowało procesy monitorowania i obsługi incydentów. We wrześniu odbyły się także pierwsze ogólnokrajowe ćwiczenia KSC-EXE 2020.

Warto docenić, że nowelizacja UKSC odbyła się w trybie szerokich konsultacji z interesariuszami. Ma ona szansę przynieść kilka pozytywnych zmian, które czerpią z rozwiązań sprawdzonych w innych państwach, m.in. powoływania dodatkowych branżowych zespołów do reagowania na incydenty. Minusem polityki w obszarze cyberbezpieczeństwa jest ciągły brak zapewnienia odpowiedniego dofinansowania dla podmiotów publicznych, które (poza dużymi, centralnymi instytucjami) nie mają finansowych możliwości wdrożenia odpowiednich zabezpieczeń systemów informatycznych i zatrudnienia dobrze wykwalifikowanej kadry.

E-usługi +/-

Wielkim sukcesem rządu jest wyraźny wzrost liczby obywateli posiadających Profil Zaufany – ma go już ponad 8 mln Polaków (w lutym 2020 r. było to ok. 5 mln). Powodem jest zapewne wzrost liczby i jakości e-usług, zwłaszcza e-PIT-ów. W 2020 r. zeznania online złożyło 18,3 mln osób, w tym aż 8,7 mln z wykorzystaniem e-PIT.

Z pozostałych działań w zakresie e-administracji na pewno pozytywnie należy ocenić uruchomienie mPrawa jazdy (dostępnego w aplikacji mObywatel) oraz Rejestru Danych Kontaktowych, dzięki któremu możemy udostępnić państwu nasz adres e-mail i numer telefonu, które urzędnicy mogą wykorzystać na przykład do przypomnienia o ważnych zobowiązaniach (choćby wymianie dowodu osobistego). Z usługi skorzystało już ponad 5 mln obywateli, co jest istotne dla poprawnego działania przyszłego systemu e-doręczeń. Prace nad tym projektem również nabrały w 2020 roku odpowiedniego tempa, a 27 listopada odpowiednia ustawa została podpisana przez prezydenta. Niestety, dopiero w 2029 roku e-doręczenie ma objąć korespondencję sądową; trudno usprawiedliwić tak długi okres oczekiwania.

W dziedzinie rozwoju e-usług negatywnie trzeba ocenić kolejne opóźnienie uruchomienia centralnej platformy zamówień publicznych, co wymusza korzystanie z niezbyt udanego tymczasowego miniPortalu BIS lub komercyjnych rozwiązań. Niesatysfakcjonujące jest także tempo rozwoju Systemu Zapewniania Usług Chmurowych, którego funkcjonalność jest wciąż bardzo ograniczona – umożliwia niemal wyłącznie wygenerowanie wystandaryzowanego opisu przedmiotu zamówienia dla usług chmurowych.

Działanie sfinansowane ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o zachowanie informacji o finansowaniu artykułu oraz podanie linku do naszej strony.