Wiele do poprawy. Polityka europejska na trójkę
W skrócie
Polska uzyskała zadowalające warunki pozyskania unijnych środków w ramach wieloletnich ram finansowych (WRF) i Next Generation EU (NGEU), ale i bardzo skromne wsparcie transformacji energetycznej, która po zaostrzeniu celu redukcji CO2 na 2030 będzie musiała radykalnie przyspieszyć. Rząd zaproponował konstruktywne propozycje nowych dochodów własnych UE, jednak to i inne działania, ukierunkowane na złagodzenie wizerunku Polski, nie przyniosły jego poprawy. Wciąż poważnym obciążeniem jest spór o praworządność, który spowodował przyjęcie niekorzystnego dla Polski rozporządzenia warunkującego transfer unijnych środków od stanu praworządności.
[PRZECZYTAJ PUBLIKACJĘ CENTRUM ANALIZ KJ – RZĄD POD LUPĄ 2020]
Polska polityka europejska w 2020 roku została zdeterminowana czterema zewnętrznymi czynnikami: 1) nowym etapem presji unijnych instytucji w dziedzinie praworządności; 2) przyśpieszeniem unijnej polityki klimatycznej za sprawą strategii Europejskiego Zielonego Ładu; 3) kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa; 4) finalizowaniem rozmów na temat nowej perspektywy finansowej. Z powyższych powodów, jak i ze względu na narastającą niechęć do państw naszego regionu ze strony zachodnioeuropejskich społeczeństw i elit politycznych (za sprawą czynników zależnych i niezależnych od rządu), pole manewru polityki europejskiej było bardzo mocno ograniczone i kolejny raz sprowadzała się ona do łagodzenia wizerunkowych i prawnych skutków głównie polityki wewnętrznej.
Zarządzanie polityką europejską +
W nowym gabinecie premiera Mateusza Morawieckiego departamenty europejskie zostały przesunięte z Ministerstwa Spraw Zagranicznych do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a odpowiadający za nie Konrad Szymański został konstytucyjnym ministrem w KPRM. Mając na uwadze zarówno horyzontalność, jak i wagę polityki europejskiej, usytuowanie ministra ds. europejskich w KPRM niewątpliwie było instytucjonalnie pożądane. Problematyczną kwestią dla koordynacji polityki jest jednak ograniczona rola polityczna duetu prowadzącego politykę europejską, czyli Mateusza Morawieckiego i Konrada Szymańskiego, uniemożliwiająca przejęcie pełnej kontroli nad decyzjami odnoszącymi się do wszystkich kluczowych aspektów.
Wieloletnie ramy finansowe i program NGEU +
Kluczowym tematem w polityce europejskiej w 2020 roku było domknięcie negocjacji nowej siedmioletniej perspektywy finansowej UE (2021-2017). Finalna ocena efektu negocjacji jest bardzo trudna z uwagi na: 1) tradycyjnie wysoki poziom złożoności ustaleń (ocenie powinny podlegać nie tylko kwoty, ale i liczne warunki); 2) nieporównywalność obecnych i poprzednich WRF (z powodu zmiany politycznych uwarunkowań); 3) powiązanie WRF z funduszem Next Generation UE; 4) nowe wyzwania wymagające przeniesienia środków m.in. z tradycyjnych polityk. Można postawić tezę, że nie sprawdziły się czarne scenariusze przewidujące znaczące uszczuplenie środków dla Polski z powodu sporu o praworządność. Co prawda w porównaniu z okresem 2014-2020 wysokość środków dla Polski zmniejszyła się o ok. 20% w polityce spójności i o ok. 5% w obszarze rolnictwa, ale wciąż udział Polski w konsumowaniu środków unijnych na tle innych państw nie zmienił się radykalnie. Polsce przyznano w ramach programu NGEU (w tym w Funduszu Odbudowy i Zwiększania Odporności) ok. 23 mld euro dotacji i 34 mld euro pożyczek, co jest trzecią najwyższą alokacją budżetową w całej UE. Warto podkreślić, że w czasie negocjacji Polska zaprezentowała konstruktywne stanowisko, podkreślając, że za utrzymaniem wysokiego wsparcia dla Polski idzie w parze zgoda na wyższą składkę i na nowe dochody własne UE.
Oczywiście fakt otrzymania tak ogromnego wsparcia zawdzięczamy (nie)szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, związanego z wybuchem pandemii COVID-19, który przesądził dyskutowaną od wielu lat kwestię wspólnego proinwestycyjnego długu w UE, ale należy podkreślić, że Polska poparła to rozwiązanie, słusznie wspierając blok państw południa UE, których problemy rozwojowe zaczynają być zagrożeniem dla integracji europejskiej.
Polityka klimatyczna –
Polska na szczycie Rady Europejskiej w grudniu wyraziła zgodę na podwyższenie celu redukcji emisji CO2 do 2030 roku z 40% do 55% wobec roku bazowego 1990. Przed szczytem rząd wyrażał wątpliwości co do nowego celu, ale sygnalizował gotowość akceptacji, jeżeli Polska otrzyma gwarancję dodatkowych środków na transformację energetyczną, w tym przede wszystkim podwyższenie Funduszu Modernizacyjnego. Uzyskać udało się jedynie bardzo ogólne sformułowanie, iż problem nierównowagi kosztów redukcji wśród państw członkowskich zostanie podjęty na dalszym etapie. Korzystne dla Polski jest podkreślenie roli gazu jako paliwa przejściowego, gdyż jest on dla nas alternatywą wobec węgla, ale biorąc pod uwagę radykalny wzrost kosztów transformacji, uzyskane korzyści są bardzo mgliste. Niewykluczone, że w toku dalszych prac legislacyjnych Polska otrzyma dodatkowe wsparcie, ale na obecny moment negocjacji nie sposób ocenić jako sukcesu. Ich przebiegowi z pewnością nie sprzyjał fakt, iż podczas tego samego posiedzenia Polska jednocześnie zabiegała o konkluzje w kwestii stosowania rozporządzenia w sprawie ogólnego systemu warunkowości służącego ochronie budżetu Unii.
Praworządność –
Rok 2020 był kolejnym, w którym relacje Polski z UE były skoncentrowane wokół tematyki praworządności i nic nie wskazuje, aby był to ostatni rok, w którym ta kwestia będzie zatruwała relacje Polski z unijnymi instytucjami. W toku sporu Parlament Europejski przyjął dużą większością głosów w styczniu i we wrześniu kolejne rezolucje poddające fundamentalnej krytyce nie tylko kwestie praworządności. „Antyeuropejski” wizerunek Polski, jakkolwiek wynikający również z zewnętrznych wobec rządu uwarunkowań, ogranicza pole manewru w czasie negocjacji kluczowych dla Polski spraw, ponieważ ułatwia ignorowanie polskich interesów. Rząd i politycy Zjednoczonej Prawicy zrobili wiele, aby dostarczyć przeciwnikom argumentów.
Ważniejszą konsekwencją sporu o praworządność niż rezolucje Parlamentu Europejskiego jest przyjęcie rozporządzenia warunkującego wypłatę unijnych środków od przestrzegania zasady rządów prawa. Liczne obostrzenia uzgodnione na szczycie Rady Europejskiej w grudniu znacząco zmniejszają realną szansę odebrania unijnych środków Polsce, ale wejście w życie rozporządzenia w kształcie uzgodnionym między niemiecką prezydencją w Radzie a Parlamentem Europejskim wydłuży spór o praworządność Polski z Komisją Europejską.
Narracja +/-
Mijający rok nie zmienił wiele w przekazie obozu Zjednoczonej Prawicy. Głównym problemem pozostaje duża polifonia w narracji. Mieszają się sygnały poparcia dla dalszego procesu integracji europejskiej, pragmatycznej współpracy, jak i dystansu czy wręcz mocnego eurosceptycyzmu, co utrudnia prowadzenie spójnej narracji polityki europejskiej. W efekcie polifonii ograniczone znaczenie mają takie inicjatywy jak konstruktywna propozycja KPRM dotycząca nowych podatków własnych UE, tj. podatku cyfrowego, podatku od transakcji finansowych, podatku od śladu węglowego czy podatku od wielkich korporacji międzynarodowych, a także potraktowanie jako priorytetu walki z rajami podatkowymi, także wewnątrz Unii.
Krytycznie należy odnotować sejmową wypowiedź premiera Morawieckiego, że „Unia Europejska nie dała jeszcze ani eurocenta na walkę z wirusem”. Deklaracja była połowicznie prawdziwa i w tamtym trudnym czasie została negatywnie odebrana przez partnerów w UE. Choć nie miała ona dużego znaczenia politycznego, to jednak pokazuje małą ostrożność komunikacyjną i podważa wiarygodność promowanej narracji o rządzie, który choć zabiega o polskie interesy, to dba również o integrację europejską. Taki wizerunek ułatwia ignorowanie polskich interesów, a rząd i politycy partii rządzącej zrobili wiele, aby dostarczyć przeciwnikom argumentów.
Działanie sfinansowane ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o zachowanie informacji o finansowaniu artykułu oraz podanie linku do naszej strony.
Marcin Kędzierski
Paweł Musiałek