Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Kędzierski: Jeśli parlamenty narodowe nie wyrażą zgody, Fundusz Odbudowy nie powstanie

Kędzierski: Jeśli parlamenty narodowe nie wyrażą zgody, Fundusz Odbudowy nie powstanie Źródło: EU Council Press - twitter

„Komisja Europejska i państwa członkowskie wysłały ultimatum do rządów Polski i Węgier: jeżeli nie uda się znaleźć porozumienia do wtorkowego wieczoru w sprawie zapisów konkluzji, które miałyby być przyjęte podczas szczytu Rady Europejskiej, to podczas szczytu zostaną wszczęte rozmowy w sprawie uruchomienia Funduszu Odbudowy przez pozostałe 25 państw Unii. Polska i Węgry pod tym ultimatum się ugięły” – mówi dr Marcin Kędzierski, główny ekspert CAKJ, dla Polskiego Radia 24 o porozumieniu ws. budżetu UE.

„Uruchomienie Funduszu Odbudowy przez 25 państw byłoby teoretycznie możliwe. Na podobnych zasadach funkcjonuje obecnie Europejski Fundusz Stabilności. Byłoby to jednak szalenie trudne i nie różniłoby się od pomysłu koronaobligacji, które miałoby zostać wyemitowane dla państw najmocniej dotkniętych kryzysem pandemicznym. Jednak rozmowy na ten temat, które toczyły się w marcu i w kwietniu, skończyły się niczym. Gdyby nie niemiecko-francuski pomysł utworzenia tego wspólnotowego instrumentu, którym jest Fundusz Odbudowy, który ma być zasilany z dochodów własnych Wspólnoty, takich jak podatek od plastiku czy cło węglowe, teraz żadnej wspólnej polityki by nie było” – komentuje ekspert.

„Mimo wszystko wciąż jeszcze nie ma 100% pewności, że Fundusz Odbudowy powstanie, ponieważ parlamenty narodowe muszą wyrazić zgodę na utworzenie środków własnych Unii Europejskiej. Hipotetycznie można sobie wyobrazić sytuację, że Solidarna Polska nie zagłosuje za decyzją ORD, a opozycja, chcąc rządowi zrobić problem, wstrzyma się od głosu. Wtedy Prawo i Sprawiedliwość nie będzie miało większości, żeby tę decyzję przegłosować. Akurat ten konkretny scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny. Jednak do czegoś podobnego może dojść w Holandii, której premier Mark Rutte, musi mierzyć się w swoim kraju z silną opozycją eurosceptyczną, bardzo niechętną państwom Europy Środkowo-Wschodniej” – ocenia Kędzierski.

„Większość holenderskich rządów ostatnich lat dowodziło, że holenderskie bogactwo bierze się z pracy swoich obywateli, a Holandia finansuje biedniejsze kraje Unii Europejskiej. Zarazem jednak te same rządu nie wspominały o tym, że Holandia jest głównym wygranym integracji walutowej i korzysta na istnieniu strefy euro. Poza tym ten kraj jest rajem podatkowym. Bardzo wiele pieniędzy, które mogłyby trafiać do budżetów różnych państw członkowskich, wyfruwa z Unii Europejskiej właśnie przez Holandię, która czerpie z tego ogromne zyski. Nic dziwnego, że Holendrzy nie chcą na ten temat w ogóle rozmawiać. Z jednej strony Holandia uchodzi za prymusa praworządności w Unii, z drugiej jednak łamie europejskie standardy w kwestiach podatkowych” – zauważył ekspert.