Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Kędzierski: Prawdopodobieństwo wykorzystania przeciwko Polsce mechanizmu praworządności jest coraz większe

Kędzierski: Prawdopodobieństwo wykorzystania przeciwko Polsce mechanizmu praworządności jest coraz większe Źródło: diamond geezer - flickr.com

„Odpowiedź na pytanie, czy Unia Europejska instrumentalnie traktuje wartości europejskie, uzależniając otrzymanie środków z budżetu od poszanowania praworządności, wymaga wzięcia pod uwagę trzech perspektyw. Pierwszą jest perspektywa prawno-instytucjonalna i to, na jakich zasadach funkcjonują dziś instytucje europejskie. Druga to punkt widzenia polityczny, w ramach którego mieszczą się relacje pomiędzy państwami członkowskimi. Perspektywa trzecia to wymiar gry między perspektywą instytucjonalną a polityczną. Z punktu widzenia prawno-instytucjonalnego proces wprowadzania warunkowości do przyznawania środków z budżetu już trwa od lata i jest on elementem wzmacniania pozycji instytucji europejskich, w tym zwłaszcza Parlamentu Europejskiego, względem instytucji narodowych” – mówił Marcin Kędzierski, główny ekspert CAKJ, dla telewizji internetowej wPolsce.pl.

„Trzeba zwrócić uwagę na to, że Niemcy od kilku lat starały się osłabiać zapisy o uzależnieniu wypłat środków z budżetu Unii od poszanowania praworządności, mając przy tym na uwadze duże znaczenie Polski oraz pozostałych państwa naszego regionu dla niemieckiej gospodarki. W odpowiedzi jednak na niewątpliwy kryzys rządowy w Polsce i zmianę na stanowisku prezydenta USA pojawiła pokusa, żeby ujednolicić stanowisko Parlamentu Europejskiego i głównych stolic europejskich. Z tego powodu prawdopodobieństwo wykorzystania postulowanych przepisów przeciwko Polsce staje się coraz większe” – ocenia Kędzierski.

„Lipcowy szczyt Unii Europejskiej pokazał, że dziś główna oś sporu nie przebiega między Wschodem a Zachodem, ale między Północą, czyli tą Europą „oszczędnych”, a Południem. Wówczas kwestie dotyczące praworządności były na marginesie prowadzonych rozmów. Dzisiaj z perspektywy tych najważniejszych aktorów wydaje się, że kluczowe jest utrzymanie spójności między Północą a Południem. Dlatego wprowadzenie pewnej warunkowości w dostępnie do środków unijnych dla państw Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza dla takich państw, jak Polska, która jest ogromnym beneficjentem europejskich pieniędzy, może sprawić, że wartość całego projektu będzie mniejsza i będzie przez to bardzie akceptowalna dla państw Północy. Dzięki temu będą one bardziej skłonne do tego, żeby więcej pieniędzy posłać do państw Południa. Dla krajów „oszczędnej czwórki” istotniejsze jest utrzymanie więzi z Madrytem i Rzymem niż z Warszawą czy Budapesztem” – uważa ekspert.

„Faktycznie dzisiaj zdolność kredytowa Polski jest bardzo wysoka. Natomiast nie jest pewne, gdybyśmy zawetowali budżet Unii z powodów politycznych, czy rating naszych obligacji nie zostałby obniżony, a to by przełożyło się na drastyczny wzrost kosztów obsługi zadłużenia zagranicznego. Mówię nie tylko o potencjalnych nowym zadłużeniu, lecz także o tym, które już zaciągnęliśmy w tym roku. Przypomnę, że z powodu konieczności sfinansowania tarczy antykryzysowej dług Polski wzrósł o ponad 100 mld złotych. Tutaj gra jest wielowymiarowa i musimy brać także pod uwagę tę grę z instytucjami finansowymi, od których Polska jest zależna i które ograniczają suwerenność państw. Jest to ograniczenie obiektywne, ponieważ państwa nie mają wpływu na decyzje agencji ratingowych, a z kolei ratingi mają ogromny wpływ na możliwości pożyczkowe państw” – przekonuje Kędzierski.