Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Przedsiębiorstwa społeczne mogą zastąpić państwo w walce z wykluczeniem

przeczytanie zajmie 10 min
Przedsiębiorstwa społeczne mogą zastąpić państwo w walce z wykluczeniem https://elements.envato.com/business-people-discussing-business-report-M9EB5KG

Tam, gdzie państwo nie domaga, tam może pomóc przedsiębiorstwo społeczne. Idea, na której oparty jest ten typ przedsiębiorczości, polega na łączeniu w sobie nastawienia na zysk z aktywizacją ludzi, którzy w przeciwnym wypadku byliby pozostawieni sami sobie. Ten pomysł, który pełnymi garściami czerpie z nauczania społecznego Kościoła, potrzebuje jednak pomocy. Konieczne jest ujednolicenie przepisów i stworzenie ram prawnych. Tylko wtedy przedsiębiorczość społeczna może się udać.

Pozornie paradoksalna idea

Przedsiębiorstwa społeczne dla wielu mogą brzmieć jak oksymoron. Jak bowiem w sposób bezpośredni pogodzić działalność rynkową nastawioną ze swej istoty na kumulację kapitału z celami społecznymi? Te pozornie sprzeczne idee łączą się właśnie w aktywności przedsiębiorstw społecznych, które stanowią brakujące gospodarcze ogniwo między organizacjami non-profit i klasycznymi przedsiębiorstwami rynkowymi, łączą bowiem w sobie cechy obu tych kategorii. W związku z powyższym ich stosunkowo niewielka popularność i niejasny status regulacji prawnych wydają się rażącym niedopatrzeniem ustawodawcy. Niemniej chciałbym, aby niniejszy tekst stał się impulsem do rozpoczęcia szerszej dyskusji w tym zakresie i popularyzacji tego zagadnienia.

Prawidłowe sprzężenie dwóch wartości – przedsiębiorczości i społeczności – w założeniu przeradza się w misję pomocy osobom, które z różnych powodów doświadczają wykluczenia. Co istotne, przedsiębiorstwa społeczne powinny móc funkcjonować bez wyraźnego wsparcia darczyńców, opierać się na wynikach własnej pracy. Dla osób, które mają problem z wejściem lub powrotem na rynek pracy, przedsiębiorstwa społeczne stanowią bazę do dalszych działań. Mogą bowiem stanowić podstawową jednostkę pracy, która niejako przygarnia osoby zmarginalizowane społecznie.

Idea przedsiębiorstw społecznych nie mieści się w ramach gospodarki opartej na typowym kapitalizmie, w którym rynkowi aktorzy skupiają swoje działania jedynie na chęci zysku. Co prawda, jednym ze skutków funkcjonowania przedsiębiorstw społecznych powinno być osiągnięcie korzyści finansowych, niemniej stanowi to jedynie środek do celu, jakim jest swoista resocjalizacja osób dotkniętych określonymi problemami. Przedsiębiorstwa te powinny stanowić odpowiedź na potrzeby lokalnej społeczności.

Przykładowo w krajach Europy Zachodniej zakładane są żłobki lub przedszkola. Stanowi to odpowiedź na wcześniej wspominane potrzeby lokalnej społeczności, a jednocześnie włącza do rynku pracy osoby z niego wykluczone. Wobec powyższego idea przedsiębiorstw społecznych ma realny sens przy założeniu, że rynek i jego uczestnicy posiadają szersze obowiązki aniżeli jedynie akumulację kapitału. Mam tu na myśli w szczególności dodatkowe zobowiązania moralne i społeczne, nakazujące rynkowym uczestnikom uwzględnienie szerszego kontekstu ich działalności gospodarczej.

W istocie stanowi to emanację społecznej nauki Kościoła katolickiego. W kluczowej z perspektywy tego tekstu encyklice – Laborem exercens – stwierdzono, że to właśnie dzięki pracy każdy staje się człowiekiem. Jednocześnie Kościół katolicki przyjmuje zasadę pierwszeństwa pracy nad kapitałem. Zasada ta wedle nauczania Kościoła dotyczy bezpośrednio samego procesu produkcji, w stosunku do której praca jest zawsze przyczyną sprawczą, naczelną, podczas gdy kapitał jako zespół środków produkcji pozostaje tylko instrumentem – przyczyną nadrzędną. Na tym podłożu aksjologicznym wyrasta idea przedsiębiorstw społecznych. Praca, która ma wydobywać z ludzi zmarginalizowanych ich godność, staje na piedestale, zyskuje znaczenie o wiele istotniejsze aniżeli sam kapitał. Wartości, które wydobywa, są znacznie większe niż kumulowane aktywa.

Bodźcem do rozwoju przedsiębiorstw społecznych nie musi być jedynie etyka. Równie dobrze takie firmy mogą funkcjonować jako odpowiedź na lokalne potrzeby mieszkańców, m.in. w zakresie zapotrzebowania na żłobki lub przedszkola. W tym kontekście mogą być spełnione zarówno cele resocjalizacyjne, jak i te istotnie w lokalnej społeczności.

Ponadto w mojej ocenie przedsiębiorstwa społeczne wspomagają państwo w wykonywaniu jego obowiązków, takich jak dążenie do minimalizacji wykluczenia społecznego i aktywizacja społeczności lokalnych. Państwo ma obowiązek dążenia do minimalizacji bezrobocia i likwidacji wykluczenia społecznego. W tym zakresie przedsiębiorstwa społeczne pomagają realizować te zadania, co jest szczególnie istotne, gdy państwowa pomoc finansowa jest niedostateczna. Przedsiębiorstwa lokalne zakładane przez miejscowych aktywistów mogą docierać w te płaszczyzny społeczne, których państwo nie dostrzega lub w których z powodu braku środków nie jest w stanie skutecznie działać. Ich istotą jest to, że działają one na niewielkim obszarze i angażują stosunkowo niewielką liczbę osób. Z zasady ich funkcjonowania wynika, że idealnie pasują do społeczności małomiejskich lub wiejskich, gdyż to na takich obszarach znajduje się najwięcej osób zmarginalizowanych, a państwo często nie dociera tam w sposób skuteczny ze swoją machiną administracyjną.

Przedsiębiorstwa społeczne są w Polsce w legislacyjnej próżni

W Polsce obecnie nie istnieją kompleksowe regulacje prawne w zakresie przedsiębiorstw społecznych. Żadna grupa nie wypracowała dotychczas nawet projektu ustawy dotyczącej takich firm, a z wypowiedzi ekspertów wynika, że obecnie określenie dla nich prawidłowych ram prawnych byłoby bardzo trudne. Ani pojęcie ekonomii społecznej, ani przedsiębiorstwa społecznego nie występuje na płaszczyźnie normatywnej – są one obce polskim regulacjom.

W literaturze wyróżnia się następujące formy prawne, które mogą służyć działalności podmiotów ekonomii społecznej, takim jak przedsiębiorstwa społeczne. Są to:

  • organizacje spółdzielcze i spółdzielnie pracy, których jest około 13 tys.; reprezentują̨ one bardzo odmienne formy działalności – od spółdzielni mieszkaniowych, poprzez spółdzielnie spożywców, aż po spółdzielnie uczniowskie;
  • bankowość spółdzielcza, która dysponuje 5 tys. placówek i posiada ponad 5% aktywów sektora bankowego;
  • spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK), które zrzeszają ponad milion członków;
  • towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych, których jest tylko 8, a ich udział w rynku ubezpieczeń sięga zaledwie 0,5%;
  • organizacje pozarządowe działające w formie stowarzyszeń zarejestrowanych i fundacji, których jest ponad 40 tys. i zatrudniają około 1% wszystkich zatrudnionych w gospodarce.

W sytuacji, w której nie ma jasno określonych ram prawnych, trudno o jednoznaczną ocenę, która forma organizacyjna pasuje najlepiej do istoty przedsiębiorstw społecznych. W polskiej literaturze nie ustalono najbardziej odpowiednich form działalności ani nie przeprowadzono w tym zakresie badań empirycznych. W związku z powyższym wszelkie rozważania na ten temat mogą posiadać jedynie znamiona przypuszczeń. Mimo wszystko można skonstatować, że formuła tzw. SKOK-ów jako instytucji parabankowych nie jest dobrym narzędziem do walki z wykluczeniem społecznym. W takich podmiotach zazwyczaj zatrudniane są osoby wysoko wykwalifikowane, które z łatwością znajdą również pracę bez konieczności reintegracji.

Powyższa analiza ukazuje mozaikę różnych możliwości organizacyjno-prawnych funkcjonowania przedsiębiorstw społecznych. W mojej ocenie jest to zjawisko negatywne, gdyż powoduje znaczną atomizację wszelkich tego typu inicjatyw obywatelskich i generuje zbędne wątpliwości natury prawnej.

W związku z tym należy postulować ujednolicenie przepisów w tym zakresie, aby w konsekwencji stworzyć przejrzyste ramy funkcjonowania wszystkich podmiotów ekonomii społecznej. Bez uprzedniej harmonizacji prawa w tym zakresie nie ma mowy o wzroście społecznego zainteresowania tą kategorią przedsiębiorstw ze względu na potencjalny chaos normatywny i konieczność kierowania się po pomoc do prawników. Dopiero po uwzględnieniu postulatu ujednolicenia tych norm organy publiczne powinny podjąć politykę informacyjną w tym zakresie i zachęcać obywateli do zakładania tego typu przedsięwzięć. Funkcjonowanie przedsiębiorstw społecznych jest zdecydowanie korzystne dla państwa, ponieważ  (tak jak wcześniej wskazałem) zastępują one państwo w wykonywaniu jego zadań na obszarach najtrudniej dostępnych oraz często zaniedbanych przez władze publiczne.

Na marginesie należy wspomnieć, że powstał dokument zatytułowany jako Wytyczne w zakresie realizacji przedsięwzięć w obszarze włączenia społecznego i zwalczania ubóstwa z wykorzystaniem środków Europejskiego Funduszu Społecznego i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na lata 2014-2020, wydany przez Ministra Inwestycji i Rozwoju 8 lipca 2019 r., w którym podano ogólne wskazówki funkcjonowania takich podmiotów, jak omawiane przedsiębiorstwa. Niestety nie jest to dokument wiążący prawnie i ma w istocie jedynie charakter życzeniowy. Co więcej, został on 22 kwietnia 2020 r. częściowo zawieszony do odwołania ze względu na sytuację epidemiologiczną. Między innymi dlatego wciąż nie funkcjonują żadne akty prawne (wewnętrznie lub powszechnie obowiązujące), które pomagałyby przy funkcjonowaniu przedsiębiorstw społecznych.

Konfrontacja ideału z rzeczywistością

Choć przedsiębiorstwa społeczne oparte są na bardzo szczytnych założeniach, w praktyce borykają się z problemam. Jak słusznie zwraca uwagę Mike Aiken w tekście Przedsiębiorstwo społeczne w ekonomii społecznej, podmioty zaliczane do tego typu przedsiębiorczości zawsze będą podlegać presji, by poświęcać misję społeczną na rzecz sukcesu komercyjnego. Niniejszy wywód potwierdzają wyniki badań prowadzone przez wyżej wspominanego autora, który wykazał, że „[…] specyficzne mechanizmy pozyskiwania funduszy w systemie kontraktowania usług stanowią niekiedy przewrotną zachętę do zajmowania się osobami, które nie są «całkiem wykluczone»”.

W Polsce zauważono, że w trend nadużywania funkcjonowania przedsiębiorstw społecznych wpisuje się wiele zakładów pracy chronionej, których istnienie przyczyniło się do narastania skali nadużyć w zakresie orzekania o niepełnosprawności. Formuła przedsiębiorstw społecznych była bardzo często wykorzystywana do prowadzenia nieuczciwej rynkowej konkurencji i uzyskiwania trwałej przewagi rynkowej.

Jednocześnie brak jasnych regulacji prawnych w konsekwencji prowadzi do tego, że omawiane przedsiębiorstwa borykają się z szeregiem problemów praktycznych. Przykładowo niepewna pozycja prawna prowadzi do znacznych utrudnień przy staraniach o otrzymanie kredytów na rozwój działalności gospodarczej. W związku z powyższym w obecnych uwarunkowaniach rynkowych niezwykle trudno rozwinąć biznes bez wcześniejszego wsparcia finansowego mającego swoje źródło w kredycie bankowym. Tak ukształtowany stan prawny w istocie hamuje dalszy rozwój działalności przedsiębiorstw handlowych, zmuszając je do pracy chałupniczej. Na utrudnienia związane z uzyskaniem kredytu wskazuje się również w polskiej literaturze. Podkreślone zostały brak odpowiednich dochodów jako zabezpieczenia oraz słabe doświadczenie kadry zarządzającej i organizacji prowadzących takie przedsiębiorstwa. Autorzy zaznaczają, że przedsiębiorstwa publiczne częściej starają się uzyskać dotacje, co z kolei hamuje ich współpracę z bankami, które unikają kontaktów z podmiotami nieposiadającymi odpowiednio długiej historii obsługi zobowiązań finansowych.

Jak wynika z analiz ponad połowa badanych podmiotów jest ściśle związania z organizacjami pozarządowymi. To najczęściej NGO-s są inicjatorami powstania tych przedsiębiorstw. Aktualnie większość z omawianych przedsiębiorstw działa jako wyodrębniona komórka organizacji pozarządowej, co za tym idzie, posiada silnego protektora, który wspomaga jej funkcjonowanie. Zatem nie mają one w pełni autonomicznego statusu. W mojej ocenie może to również wynikać z faktu, że osoby tworzące organizacje pozarządowe wykazują się niezwykła aktywnością obywatelską, stąd również wyraźnie zarysowuje się ich działalność w zakresie przedsiębiorstw społecznych. Nie zmienia to jednak faktu, że obecnie w Polsce nie istnieje zbyt wiele takich, które działają zupełnie autonomicznie i nie są powiązane z inną, większą organizacją. W tym zakresie widzę pole do aktywności państwa w celu ujednolicenia ram prawnych i popularyzacji tworzenia takich organizacji.

Portal klubjagiellonski.pl istnieje dzięki wsparciu Darczyńców indywidualnych i Partnerów. Niniejszy tekst opublikowany został w ramach działu „Architektura społeczna”, którego rozwój wspiera Orange Polska.

Tym dziełem dzielimy się otwarcie. Utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony oraz przedrukowanie niniejszej informacji.