Pilawa: Człowiek kontra determinizm świata
W skrócie
„Jak można wierzyć w istnienie wolności, uznając jednocześnie totalne zdeterminowanie świata przyrody? Odpowiedź, jaką dają twórcy serialu »Dark«, jest jedna – należy ludzkimi umiejętnościami przekroczyć determinizm świata zaprojektowanego przez złośliwego Demiurga. Unieważnić reguły boskie dzięki regułom ludzkim” – pisze na łamach Plusa Minusa szef działu „Kultura nieoczywista” Konstanty Pilawa.
„Na naszych oczach toczą się cztery wojny. Pierwsza to walka obrońców naukowej dominacji ze zwolennikami teorii spiskowych. Druga to pojedynek zwolenników demokracji liberalnej z populistami karmionymi głosami zbuntowanych wyborców. Trzecia to kulturowe starcie niepewnej siebie większości z mniejszościami rasowymi (Black Lives Matters) oraz w wersji nadwiślańskiej – z seksualnymi (LGBT). I w końcu czwarta, w której wąska grupa oświeconych producentów nowych technologii ściera się w nierównym pojedynku z całą resztą – manipulowanymi i śledzonymi użytkownikami. A że żyjemy w manichejskich czasach, w których nie ma miejsca na niuanse, to wszelka niejednoznaczność spotyka się z zarzutem śliskiego moralnie symetryzmu” – zauważa Pilawa.
„Silny dualizm obserwowany współcześnie, powszechny pesymizm i lęk przed niepoznawalnym, a także determinizm, który – jak się zdaje – sprowadza przeważającą większość ludzkości do roli pożytecznych idiotów, każą przypuszczać, że motywy te posiadają rodowód jeszcze bardziej pierwotny od manicheizmu sprzed 1700 lat. To jedne z możliwych struktur mitycznych, które według klasyków antropologii kulturowej wielokrotnie powtarzają się w historii społeczeństw (zarówno tych archaicznych, jak i współczesnych). Nasze myślenie często ma charakter dychotomiczny. Nadajemy sens rzeczywistości przez proste opozycje: dobry–zły, piękny–brzydki, wolny–zdeterminowany. I tak w świecie postpolityki i binarnych kodów nie ma miejsca na niuansowanie. Prawda, której odkrycie wymaga wysiłku, nie może stać na drodze dobrej opowieści” – pisze współnaczelny czasopisma idei „Pressje”.
„Nic dziwnego więc, że zderzenie manichejskich idei z rzeczywistością nowych technologii i klimatem politycznego przesilenia to tematy stanowiące niewyczerpane źródło dla popkulturowych opowieści, i to od wielu lat. Na podobnej zasadzie działa nieco nowszy trend – obsadzanie mniejszości seksualnych i rasowych w rolach rycerzy sprawiedliwości. Od »Gwiezdnych Wojen«, »Łowcy Androidów«, poprzez »Matrixa« i aż po nowsze tytuły, takie jak »Mr. Robot«, »Stranger Things«, »Black Mirror«, »Westworld«, »Anihilację«, »DEVS« czy »Dark«. Schemat wszystkich tych tytułów jest bardzo podobny. Technologia ukazywana jest w ambiwalentny sposób – jako manifestacja mocy ludzkiego umysłu, ale jednocześnie jako źródło jego zniewolenia. Pragnienie zawładnięcia światem przyrody przez ekspansję nadludzi ma na celu ostateczne wyeliminowanie nieprzewidywalności losu” – rozwija Pilawa.
„Jedną z najbardziej przekonujących opowieści korzystających z analogicznych motywów jest niemiecki serial »Dark« autorstwa Barana bo Odara i Jantje Friese. Produkcja, której trzeci sezon miał premierę pod koniec czerwca 2020 r., zakorzenia manicheizm w filozofii nowożytnej, pokazując jednocześnie nieusuwalny konflikt wielu jej idei z chrześcijaństwem. To również udana promocja niemieckiej kultury. Liczne odwołania do Nietzschego, Schopenhauera i Hegla połączone z odkryciami fizyki kwantowej tworzą wybuchową mieszankę dyskursów i prawdziwą gratkę dla fanów science fiction” – podsumowuje szef działu „Kultura nieoczywista”.
Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.
Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.