Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Trudnowski: W Polsce nie ma miejsca na umiarkowaną prawicę

„Niestety, jakkolwiek nie brzmi to przygnębiająco w ustach prezesa Klubu Jagiellońskiego, w Polsce nie ma miejsca na wiodącą inteligencką partię prawicową. Według słynnej anegdoty Ludwik Dorn jeszcze za czasów Porozumienia Centrum przygotował dla Kaczyńskiego analizę elektoratu, z której wynikło, że potencjalni wyborcy ówczesnej ich partii – chadeckiej, proatlantyckiej, proprzedsiębiorczej, inteligenckiej – to zbiór pusty – stwierdził Piotr Trudnowski, prezes Klubu Jagiellońskiego, w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy”.

„Wedle medialnych doniesień podczas wewnątrzkoalicyjnego kryzysu, w ramach którego próbowano już po »pakcie Jarosławów« wrócić do scenariusza wyborów w maju, Morawiecki miał się temu przeciwstawić. Jeśli tak było, to byłaby to dobra wiadomość – ale nie wiemy, jak było naprawdę. Drugi mój problem z premierem Morawieckim jest taki, że odkąd został szefem rządu robił wiele, aby pokazać twardemu elektoratowi, że jest przede wszystkim prawdziwym »pisowcem«” – stwierdził Trudnowski.

„Tak usilnie odcinał się od wizerunku liberała i bankiera, że obawiam się, że po prostu dla wielu mógł wydawać się mało wiarygodny. Nie leżą mu te buty. Sądzę, że błądzi, próbując udawać klon Marka Suskiego. Wielu wyborców PiS zaakceptowałoby jako lidera podmiotowego, nowoczesnego konserwatystę” – ironizował Trudnowski.

„Jeszcze zanim wybuchła awantura o wybory, dało się zaobserwować wyraźne pęknięcie w obozie władzy. Podział zarysował się na ekipę rządową i ekipę parlamentarną. Ci pierwsi znaleźli się siłą rzeczy na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Ministrowie Morawieckiego udowodnili, że potrafią w odpowiednim momencie podjąć daleko idące, radykalne decyzje. Pokazali, że myślami wybiegają naprzód, potrafią przewidywać rozwój sytuacji – stwierdził prezes Klubu Jagiellońskiego.

„Pracowali w pocie czoła i nieludzkim tempie. Ogłaszali kolejne projekty. Rzeczowo informowali opinię publiczną o kolejnych, czasem niepopularnych, decyzjach. W tym samym czasie parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy bawili się w złośliwe zaczepki pod adresem polityków opozycji. Ludzie Morawieckiego nie mieli czasu na takie partyjne połajanki, wyłączyli się z bieżącej walki politycznej” – argumentował Trudnowski.

„Mi nie chodzi o skandowanie »KON-STY-TU-CJA«, ale o konsekwencje potencjalnego braku legitymizacji prezydenta wybranego w takiej atmosferze. Uważałem i uważam, że gdyby w takich warunkach doszło do wyborów w maju, to wcześniej czy później obudzilibyśmy się w koszmarze każdego konserwatysty. Emocje społeczne wynikające z przymusowej izolacji i kryzysu gospodarczego i tak prędzej czy później wybuchną i wyleją się na ulicę” – komentował zamieszanie w obozie władzy prezes Klubu Jagiellońskiego.

Piotr Trudnowski wyraził również krytyczną opinię na temat sposobu sprawowania władzy przez Jarosława Kaczyńskiego: „O ile prezes PiS jest w stanie doprowadzić do końca III RP, o tyle trudno uwierzyć, by naprawdę zbudował IV RP. Nas i pokoleniowo, i ideowo wizja sprawniejszego i uczciwszego państwa pociąga dużo bardziej, niż chochole tańce na truchle Polski Kiszczaka i Michnika”.