Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Michaj Sodolski  18 marca 2020

Czy da się pogodzić socjalizm z religią? W Izraelu udało się to tylko na chwilę

Michaj Sodolski  18 marca 2020
przeczytanie zajmie 8 min
Czy da się pogodzić socjalizm z religią? W Izraelu udało się to tylko na chwilę EdoM / Public domain

Świeckich Izraelczyków dzieli od ortodoksyjnie religijnej części społeczeństwa tylko (lub aż) swobodne podejście do przestrzegania wymogów prawa religijnego. Choć młode państwo tworzone było w duchu żydowskiego socjalizmu, który dominował we wszystkich sferach życia, to w praktyce funkcjonowanie takiego modelu ograniczało się do pierwszych 20 lat istnienia państwa. Dzisiaj judaizm w najróżniejszych formach i z różną intensywnością jest integralną częścią izraelskiego społeczeństwa.

Powstanie współczesnego Izraela było spełnieniem marzeń syjonistycznych ideologów o powrocie do żydowskiej państwowości po 2 tysiącach lat diaspory. Theodor Herzl, urodzony w Peszcie i wychowany w Wiedniu twórca ruchu syjonistycznego, swoją wizję przyszłego państwa żydowskiego oparł na bliskich mu krajach Europy Zachodniej, w których boska legitymizacja władzy odchodziła w zapomnienie.

Syjonizm miał zbudować nowego, silnego i niezależnego Żyda. Nowoczesna żydowska tożsamość dla ówczesnych syjonistów stanowiła zaprzeczenie tradycyjnej żydowskiej religijności, kojarzonej z biernością, poddaństwem i wielowiekowym upokorzeniem. Większość nurtów syjonizmu ignorowała żydowską teologię polityczną i koncentrowała się na odrodzeniu narodowym, kulturowym i żydowskim osadnictwie w Izraelu. Nowy Żyd w przeciwieństwie do pokolenia swoich rodziców zamiast studiować w ciemnym chederze, miał uczyć się pracy w polu i porzucić jidysz na rzecz hebrajskiego.

Jednocześnie nie oznaczało to całkowitego zdystansowania się od religijności – syjonizm nie był ruchem świeckim odrzucającym dziedzictwo religijne. Chcąc zbudować nową żydowską tożsamość będącą zaprzeczeniem spuścizny diaspory, syjonizm musiał odwołać się do biblijnego dziedzictwa – panowania króla Dawida, Królestwa Izraela i Judy.

Nawiązania do judaizmu nie były tylko wyrazem politycznego koniunkturalizmu. Według Herzla odrodzenie narodowe służyć miało odnowie życia religijnego. Powrót do judaizmu był tak samo ważny jak powrót do żydowskiej ojczyzny. Syjonistyczna poezja i proza, tworzona przez młodzież pochodzącą z religijnych środowisk Europy Wschodniej, była na wskroś nowoczesna w formie, ale jednocześnie często pozostawała religijna w treści.

Pogodzić socjalizm z syjonizmem

System wierzeń i praktyk żydowskich był istotnym elementem pozwalającym zachować ciągłość tożsamości w czasie diaspory. Bez judaizmu niemożliwe byłoby żydowskie odrodzenie narodowe w XIX i XX wieku. To dziedzictwo religijne dało podstawy do twierdzenia, że Żydzi mają prawo do ponownego stworzenia własnego państwa w biblijnej Ziemi Izraela.

Syjonizm czerpał z koncepcji powrotu do Syjonu, świętości Jerozolimy i elementów mesjanizmu, jednak pierwsi izraelscy przywódcy dystansowali się wobec dążeń do podporządkowania życia społecznego żydowskiemu prawu religijnemu.

Dawid Ben Gurion twierdził, że restrykcyjnie skodyfikowane prawo żydowskie z okresu diaspory nie przystaje do realiów współczesnego państwa Izrael. Młode państwo tworzone było w duchu żydowskiego socjalizmu, który dominował we wszystkich sferach życia. Spółdzielcze gospodarstwa rolne – kibuce – jako symbol izraelskiego socjalizmu stanowiły zaprzeczenie modelu żydowskiej ortodoksji. W lewicowych kibucach porzucono religijną edukację, zrównywano prawa kobiet i mężczyzn, tolerowano swobodę seksualną.

Mimo że socjalistyczny etatyzm przez lata był niemal ideologią państwową, to współistniał z usankcjonowaną w prawie uprzywilejowaną pozycją judaizmu. Choć partie ortodoksji żydowskiej początkowo nie stanowiły ważnej siły politycznej, a część autorytetów rabinicznych zachowywała daleko idący dystans wobec świeckiego państwa, uchwalono status quo regulujący pozycję religii w życiu publicznym.

Sankcjonuje on m.in. poszanowanie przestrzegania szabatu w przestrzeni publicznej, co oznacza nie tylko zamknięcie większości sklepów, ale też brak funkcjonowania transportu publicznego i wstrzymanie prac budowlanych od piątkowego do sobotniego zachodu słońca.

Państwo zrezygnowało z małżeństw cywilnych i powierzyło władzę nad rodziną sądom rabinicznym. Ponadto wszystkie instytucje publiczne zobowiązane zostały do serwowania żywności spełniającej reguły koszerności, a religijne instytucje edukacyjne mają daleko zagwarantowaną autonomię, oznaczającą możliwość studiowania wyłącznie zagadnień religijnych z pominięciem tego, co świeckie, jak np. fizyka czy biologia.

Mesjanistyczny zwrot w prawo

Formalnie status quo panuje do dziś, ale w praktyce jego funkcjonowanie ograniczało się do pierwszych 20 lat istnienia państwa. Gdy Izrael w 6 dni pokonał koalicję państw arabskich i w 1967 r. uzyskał kontrolę nad Synajem, Judeą, Samarią (Zachodnim Brzegiem Jordanu) i Wzgórzami Golan, w kraju wybuchła euforia. Terytorium kontrolowane przez Izraelczyków zwiększyło się kilkukrotnie, zaczęło obejmować najważniejsze dla judaizmu miejsca, takie jak jerozolimskie Wzgórze Świątynne i groby patriarchów w Hebronie. Izrael swoim obszarem zbliżył się do granic Wielkiego Izraela z czasów biblijnych.

Część Izraelczyków spektakularny sukces militarny uznawała za efekt boskiej interwencji i nadejście ery mesjańskiej. Na okupowanych przez armię izraelską terenach zaczęły powstawać nowe kibuce i osiedla, w których unosiła się atmosfera nacjonalizmu i mesjanizmu. Religizacja Izraela przyspieszyła wraz końcem rządów oskarżanej o klientelizm lewicy.

Pierwsza wygrana Likudu w 1977 r. była nie tylko zwrotem w prawo, ale też stopniowym końcem epoki panowania pochodzących z Europy Wschodniej aszkenazyjskich elit. Wyborcy Likudu – w większości Żydzi, których rodziny przybyły do Izraela z krajów muzułmańskich od Maroka po Iran – są zdecydowanie bardziej przywiązani do tradycyjnej religijności. Choć większość ich parlamentarnych reprezentantów, z Benjaminem Netanjahu na czele, ma niezobowiązujący stosunek do przestrzegania prawa religijnego w życiu prywatnym, to ochoczo zwiększa jego znaczenie w życiu publicznym.

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na wzrost znaczenia religii był kryzys finansowy z lat 80. Wdrożony w 1985 r. plan ratunkowy zliberalizował izraelską gospodarkę. Ograniczono rolę potężnego związku zawodowego Histadrut, znacząco zmniejszono wydatki na świadczenia socjalne, sprywatyzowano państwowe zakłady pracy i część usług publicznych. W konsekwencji zwiększyła się rola religijnych organizacji charytatywnych zapewniających wsparcie dla najuboższych. Bez dostarczanych paczek żywnościowych, mebli i naczyń, wakacyjnych wyjazdów dla dzieci i współfinansowania ślubów część wielodzietnych rodzin nie zdołałaby zaspokoić swoich podstawowych potrzeb, ale też nie mogłabym realizować ich zgodnie z wymagającymi zasadami prawa religijnego.

Przy próbach zilustrowania izraelskiego podejścia do religijności często akcentuje się dualizm między liberalnym Tel Awiwem i ortodoksyjnie religijną Jerozolimą. Zdaje się on wyłącznie projekcją świata zewnętrznego. W centrum Tel Awiwu łatwiej jest znaleźć gejowski klub niż jesziwę, ale granice przestrzeni symbolicznie i praktycznie wolnych od wpływów religii są dużo mniejsze, niż się wydaje. W centrum kampusu Uniwersytetu Telawiwskiego, słynącego z liberalizmu i lewicowości, stoi synagoga, przy wejściu do każdej z sal wykładowych wisi zawierająca fragmenty Tory mezuza, a na terenie uniwersyteckich akademików pracuje rabin zachęcający studentów do uczestnictwa w religijnych świętach.

Pół godziny zajmuje dotarcie z centrum Tel Awiwu do Bene Brak, miasta zamieszkanego wyłącznie przez 200 tysięcy ultraortodoksyjnych Żydów, gdzie zarówno władza cywilna, jak i religijna znajdują się w rękach rabinów. Edukacja, dieta, ubiór, życie rodzinne – wszystko reguluje porządek religijny. W Bene Brak, będącym częścią metropolii telawiwskiej, popularność zyskują postulaty ustanowienia osobnych chodników dla kobiet i mężczyzn, a największa izraelska firma świadcząca opiekę zdrowotną wprowadziła osobne wejścia dla obu płci.

Porównanie telawiwskiej plaży pełnej swobody i półnagich ciał z miastami i dzielnicami zdominowanymi przez długie czarne płaszcze i peruki noszone przez część ultraortodoksyjnych Żydówek zafałszowuje funkcję, jaką religia pełni w Izraelu. Judaizm w najróżniejszych jego formach jest integralną częścią izraelskiego społeczeństwa.

Intensywność wpływu tej religii bywa różna, ale niezmiennie odgrywa ona istotną rolę w żydowskim życiu społecznym. W czasie święta Jom Kippur, dniu sądu nad grzechami, drogi są tak samo puste w Jerozolimie, jak i w Tel Awiwie, wstrzymywane zostają loty, milknie publiczne radio i telewizja.

Obecnie połowa żydowskich Izraelczyków deklaruje przywiązanie do świeckości. Nie oznacza to jednak zdecydowanego zdystansowania się od religii na wzór francuski. Społeczeństwo izraelskie pozostaje silnie przesiąknięte wpływami religii, tylko 16% Żydów w Izraelu deklaruje, że nie przestrzega żadnych tradycji religijnych, a dla 3/4 niewyobrażalnym jest zjedzenie wieprzowiny. Świecka żydowskość jest mocno osadzona na tradycji religijnej. Świeckich Izraelczyków dzieli od ortodoksyjnie religijnej części społeczeństwa tylko (lub aż) swobodne podejście do przestrzegania wymogów prawa religijnego. Izraelczycy deklarujący w badaniach swoją świeckość częściowo uznają koszerność i świętują szabat, lecz nie w ortodoksyjny sposób. Praktykują obrzezanie męskich potomków, urządzają bar lub bat micwy, religijne śluby, pogrzeby, obchodzą żałobę i część żydowskich świąt.

1/3 Izraelczyków uważa, że opinie autorytetów rabinicznych powinny być uwzględniane przy podejmowaniu decyzji dotyczących kwestii bezpieczeństwa i spraw zagranicznych. W odpowiedzi na zapotrzebowanie społeczne Likud i partie narodowo-religijne chętnie korzystają z biblijnego uzasadnienia dla okupacji Zachodniego Brzegu. Coraz większa liczba oficerów w elitarnych jednostkach izraelskiej armii pochodzi ze środowisk narodowo-religijnych.

Systematycznie wzrasta też liczba parlamentarzystów deklarujących się jako ortodoksyjni Żydzi (obecnie jest to około 1/3 członków Knesetu). Politycy wcześniej całkowicie obojętni wobec religijności, jak np. Jair Lapid, coraz częściej ostentacyjnie manifestują swoją pobożność.

W przyszłości Izraelczycy będą musieli zdecydować, gdzie znajduje się granica wpływu religii na życie społeczne. Trudno wyobrazić sobie postępującą religizację państwa i zachowanie jego demokratycznego charakteru. Z drugiej strony zwrócenie się ku etyce biblijnej może stanowić jedną z odpowiedzi na kryzys demokracji liberalnej. Otwartym pozostaje pytanie, czy wzorem izraelskiej deklaracji niepodległości żydowskie państwo budowane będzie „na podstawach wolności, sprawiedliwości i pokoju – tak jak je widzieli prorocy Izraela”, czy religia posłuży do legitymizacji ograniczania swobód obywatelskich i ekspansji terytorialnej.

Działanie sfinansowane ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o zachowanie informacji o finansowaniu artykułu oraz podanie linku do naszej strony.