Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Trudnowski: Andrzej Duda będzie potrzebować ok. 1,5 mln głosów więcej

„Druga kadencja to dla Andrzeja Dudy spore wyzwanie i nic nie jest jeszcze przesądzone. Bardzo istotna natomiast będzie frekwencja w drugiej turze. Polacy lubią tego typu wybory. Jeśli dodamy do tego, że ostatnimi czasy frekwencja mocno się poprawiła, to możemy mieć rekord nawet na poziomie 20 milionów ludzi, którzy zechcą oddać głos na Dudę lub kontrkandydata. To oznacza, że PAD musiałby zyskać poparcie 10 milionów osób. To 1,5 mln głosów więcej niż w 2015 roku” – stwierdził prezes Klubu Jagiellońskiego, Piotr Trudnowski, na antenie Rzeczpospolitej TV.

„To oznacza również, że cały elektorat PiS-u znowu musi się poszerzyć. Gra toczy się o 1,5 miliona kompletnie nowych wyborców. Drugi czynnik to oczywiście rywal, czyli z kim Andrzej Duda będzie się mierzyć w drugiej turze. Wcale nie jest przesądzone, że będziemy świadkami pojedynku urzędującego prezydenta z Małgorzatą Kidawą-Błońską. Wiele scenariuszy jest jeszcze możliwych. Trzeci czynnik to zdolności samego Andrzeja Dudy. Narracja polityczna jest skierowana od 5 lat do osób, które wcześniej nie były wysłuchane. Duda konsekwentnie jeździ po Polsce i powiat po powiecie odwiedzał te miejsca, w których prezydenta RP nigdy wcześniej nie było. Ostatnia konwencja nie pokazała, że ta strategia miałaby się zmienić. PiS nie potrzebuje tak mocno utwierdzać swojego elektoratu, partia ta potrzebuje natomiast nowych wyborców” – stwierdził Piotr Trudnowski.

„Andrzej Duda potrzebuje umiarkowanego przekazu i komunikatu otwierającego na nowych wyborców. Konwencja natomiast miała odmienny charakter. Moim zdaniem to błąd. Twardy przekaz może być na późniejszym etapie kampanii problemem. Biorąc pod uwagę umiarkowany rys sztabu Andrzeja Dudy, spodziewałbym się raczej spuszczenia z tonu. Tym bardziej, że jeśli weźmiemy pod uwagę wpływ eskalacji sporu wokół sądownictwa na zaufanie względem polityków, to zawsze powtarza się jedno. Jeśli ktoś na tym zyskuje, to opozycja lub ewentualnie Zbigniew Ziobro. Znamy te badania, które mówią, że nawet mniej niż połowa wyborców PiS-u w tym sporze jednoznacznie opowiada się po stronie obozu rządzącego. Przed wyborami spór o sądy na pewno nie ucichnie. Kończy się na przykład z końcem kwietnia kadencja Małgorzaty Gersdorf, są możliwe interwencje unijne – naprawdę może być gorąco. Mam wrażenie, że będzie rosło poczucie chaosu i braku zrozumienia dla tej sprawy. A gdyby wyniki pierwszej tury okazały się dużą niespodzianką i do drugiego etapu przeszedłby wraz z Andrzejem Dudą na przykład Władysław Kosiniak-Kamysz, to ostateczny wynik nie byłby przesądzony” –  podsumował swój występ Piotr Trudnowski.