Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Musiałek: PiS ulegnie presji TSUE, jeśli Polsce rzeczywiście będzie grozić kara finansowa

„PiS będzie chciał uniknąć nałożenia na Polskę kary finansowej za reformę wymiaru sprawiedliwości, bo to byłby »gamechanger«. Już widzę wielki licznik ustawiony w centrum Warszawy przez opozycję, który każdego dnia naliczałby kolejne euro – taki obraz na pewno przemówi do świadomości Polaków. Do tego pewnie nie dojdzie, bo pamiętajmy, że obóz Zjednoczonej Prawicy wycofał się już z kilku decyzji politycznych pod wpływem wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej” – stwierdził na antenie telewizji wPolsce dyrektor Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, Paweł Musiałek.

„Obóz rządzący słusznie zakłada, że może pozwolić sobie na asertywne stanowisko wobec Komisji Europejskiej, ponieważ jest to element debaty politycznej. Natomiast wyrok TSUE byłby czymś zupełnie innym. Nierespektowanie wyroku oznacza wprost naruszenie prawa i traktatów unijnych, a więc może wiązać się z różnego rodzaju karami i to nie tylko finansowymi (zawieszenie prawa głosu w Radzie Unii Europejskiej). Na ten moment nie wiemy, na ile realny jest taki scenariusz. Musimy również pamiętać o tym, że prawo UE jest bardzo ogólne i poruszamy się w obszarze bardzo daleko idącej interpretacji. Cała sytuacja opiera się o wykładnię przepisu, który nakłada na kraje członkowskie obowiązek przestrzegania zasady praworządności. Tym samym już dawno przekroczyliśmy moment, w którym Trybunał przestał trzymać się literalnie traktatu, a wszedł w rolę interpretatora. Pozostaje pytanie, jak bardzo kreatywnie TSUE będzie chciał do tej zasady praworządności podejść. Uważam, że można oczekiwać takiego podejścia, bo widać wyraźnie pewną solidarność sędziów TSUE z ich polskimi odpowiednikami. Nie przesądzałbym jednak, że ta sprawa w ogóle zaistnieje w tej formule” – wyjaśniał członek zarządu Klubu Jagiellońskiego.

Paweł Musiałek wyraził również opinię dotyczącą zbliżających się wyborów prezydenckich: „Pamiętajmy, że zwycięzca musi zdobyć ponad 50% głosów. To oznacza, że prezydent Duda walczy o głosy nie tylko zwolenników Zjednoczonej Prawicy, ale również innych elektoratów. Taki konfrontacyjny kurs związany z reformą sądownictwa jest bardzo ryzykowny dla obecnego prezydenta. W samym obozie władzy pojawiają się głosy mówiące o tym, że zaistniała sytuacja generuje więcej strat niż zysków. Tym samym władza powinna starać się zakończyć ten spór w okresie kampanii wyborczej. Jest też oczywiście druga opcja, która mówi, że trzeba utrzymać obecny kurs, bo może zapewnić zwycięstwo prezydenta Dudy już w pierwszej turze. Bliższa jest mi ta opcja pierwsza – uważam, że jeśli prezydent chce wygrać, musi postarać się o głosy elektoratu centrowego. Osoby, które w pierwszej turze oddadzą głos na kandydata Konfederacji, w drugiej turze i tak oddadzą swój głos na Dudę. Dlatego tak ważne są głosy centrum, które pięć lat temu zaufało Dudzie, a obecnie ci wyborcy coraz gorzej krytykują reformę sądownictwa. Tę diagnozę potwierdzają też ostatnie sondaże”.

„Spór o praworządność nie jest abstrakcyjny. Skutki wprowadzanych reform mogą dotknąć przeciętnego obywatela. Przecież już teraz mamy kilkaset »zamrożonych« spraw, które czekają na rozstrzygnięcie sporu wokół sądownictwa. Sondaże pokazują, że ten miękki prawicowy elektorat, mimo iż głosował jesienią na PiS, obecnie w związku z kryzysem wokół sądownictwa tego głosu na prezydenta Dudę może nie oddać” – stwierdził nasz ekspert.

„KE i TSUE są instytucjami ponadnarodowymi, które w swojej agendzie mają tendencję do rozszerzania swojego wpływu. Natomiast w wielu krajach europejskich sceptycznie podchodzi się do tego precedensu ingerencji TSUE i KE wokół reformy sądownictwa w Polsce. Wiele europejskich stolic zastanawia się, czy tego typu sytuacja nie będzie wykorzystana w innych w przyszłości w innych kontekstach. Hiszpania na własnej skórze doświadczyła wyroku rozpychającego się łokciami TSUE. Co więcej, pojawiły się opinie, że Hiszpania tego wyroku nie będzie respektowała, a tego typu głosów nie słychać jak na razie z ust polityków Zjednoczonej Prawicy” – konkludował swój występ Paweł Musiałek.