Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Kalinowski: Życie słoików. W liczbach i wykresach [VIDEO]

„Na początek warto wskazać jaka grupa osób dominuje w ruchach migracyjnych. Statystycznie najczęściej migrują kobiety w wieku 20-30 lat. To powoduje liczne dysproporcje. Im większe oddalenie od dużych miejscowości tym niższy współczynnik feminizacji. Za tym idą problemy demograficzne w postaci niższej dzietności” – mówił Sławomir Kalinowski na V Kongresie Klubu Jagiellońskiego „Transformacja – drugie okrążenie”.

„W wynikach monitoringu obszarów wiejskich widać wyraźnie co jest wskaźnikiem atrakcyjności w migracjach wewnętrznych. Jeśli chodzi o obszary podmiejskie wokół największych metropolii ich największym walorem są koszty życia. Zwłaszcza dla osób, które pochodzą z małych miejscowości czy wsi i nie posiadają własnego mieszkania. To co widać w sposób szczególny to to, że migracje dotyczą głównie osób młodych powodując starzenie się społeczeństwa na niektórych obszarach. Najwyraźniej obserwujemy to na naszej wschodniej ścianie gdzie wsie są szczególnie wyludnione. To ogromnie spowalnia rozwój i prowadzi do drenażu mózgów. Osoby lepiej wykształcone uciekają do dużych miast w poszukiwaniu pracy i to tam mają swój wkład we wzrost gospodarczy. Na wsiach pozostają osoby bardziej pasywne zawodowo, mniej skłonne do tworzenia nowych miejsc pracy, więc koło się zamyka. Ma to również swoje odzwierciedlenie w liczbie osób bezrobotnych na obszarach wiejskich” – podkreśla Kalinowski.

„Polska wieś cały czas opiera się na małych gospodarstwach rolnych. Przeciętne gospodarstwo ma około 10 hektarów. Dla porównania w Czechach jest to dwa razy więcej. Przy tak małych obszarach użytkowych pojawiają się problemy z ich utrzymaniem. Polskie państwo nie wspiera powstawania gospodarstw wielkoobszarowych. Teoretycznie mogłoby to sprzyjać powrotom osób, które widziałyby w tym szanse na biznes. W praktyce sytuacja jest bardziej skomplikowana. Wiele badań pokazuje, że na wsi pracują ludzie, które są jej rdzenną ludnością. Rzadko osoby, które pojechały na studiach, po zakończeniu edukacji chcą wrócić i prowadzić gospodarstwa” – przekonywał Kalinowski.