Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Kaszczyszyn: Historia słoików to nieopowiedziana historia Polski [VIDEO]

„Jeśli chcemy na poważnie porozmawiać o słoikach, musimy przenieść się do przeszłości. Jako ktoś, kto sam jest słoikiem już mniej więcej w czwartym pokoleniu, jestem przekonany, że figura słoika jest najważniejszą figurą tożsamościową współczesnej Polski. Współcześni Polacy w przeważającej większości są słoikami. Mając zatem na uwadze fakt, że mówimy o zjawisku pokoleniowym, uważam, że można o nim sensownie dyskutować tylko z perspektywy historycznej. Dyskusję o słoikach trzeba wpisać w pewien rodzaj historycznego długiego trwania” – mówił Piotr Kaszczyszyn, redaktor naczelny portalu klubjagiellonski.pl na V Kongresie Klubu Jagiellońskiego „Transformacja – drugie okrążenie”.

„Kim jest stereotypowy słoik? To dziewiętnastolatek, który trafia na studia z małego miasteczka, mniej więcej dwudziestotysięcznego, do Warszawy, Krakowa, Poznania lub innej dużej metropolii. Ma ze sobą podniszczoną torbę, w której kryją się otrzymane od mamy słoiki z bigosem lub mięsem mielonym. Pokój, który ten dziewiętnastolatek zajmuje, jest prawdopodobnie dwuosobowy, całe mieszkanie zaś ma dwa pokoje, ale z powodu oszczędności zamieszkane jest przez 4-6 osób. W tym pokoju jest minimalne umeblowanie, średnio wygodne łóżko i biurko kupione z Ikei. Budżet miesięczny wynosi 500 złotych. Tak mniej więcej przedstawia się wyobrażenie typowego słoika. Być może do tego dochodzi jakiś kompleks wynikający z pochodzenia lub doświadczenie społecznego piętna. Jednak na przekór temu uważam, że słoik w żadnym wypadku nie powinien być tożsamościowym piętnem, lecz powodem do dumy, za którym powinno iść przekonanie, że mamy swoje korzenie społeczne, o których możemy z dumą mówić, oraz zasoby, które pozwalają nam teraz tę współczesną Polskę tworzyć” – uważa Kaszczyszyn.

„Jednak los współczesnego pokolenia dwudziestolatków nie stanowi całej opowieści. To jest tak naprawdę drugie, trzecie lub czwarte pokolenie słoików, wszystko w zależności od tego, jak ta historia potoczyła się w konkretnych rodzinach. Całość tej opowieści mogę przestawić na symbolicznym przykładzie trzech pokoleń: dziadka, ojca i syna. Dziadek w latach 50. trafił, prawdopodobnie PKS-em, do małego miasteczka powiatowego w Polsce Ludowej. Wykształcenie miał co najwyżej podstawowe. Pewnie skończył 4 klasy. Jako inżynier-robotnik zamieszkał w hotelu robotniczym lub socrealistycznej kamienicy w tym dwudziestotysięcznym miasteczku, gdzie powoli tworzy się przemysł budowany przez Polskę Ludową. Tak mniej więcej przebiegało jego życie. Kolejne pokolenie, czyli pokolenie ojca, dorastało już w czasach epoki Gierka. Ma już zapewne wykształcenie zawodowe. Też się decyduje wyjechać z tego miasteczka do miasta wojewódzkiego według nomenklatury gierkowskiej. Tam zdobywa już wyższe wykształcenie zawodowe, być może inżynierskie. Mieszka w blokowisku. Wreszcie trzecie pokolenie dorasta w czasach epoki Balcerowicza, czyli nie w latach 70., a w latach 90. Pojawia się w rodzinie pierwsze wykształcenie wyższe. Nie pracuje już jako inżynier, lecz podejmuje pracę w jednej z międzynarodowych korporacji” – mówił Kaszczyszn.

„Te trzy pokolenia można tak naprawdę nazwać kolejno: chłop, małopolak, mieszczanin. Moim zdaniem, to są trzy najważniejsze figury wyobraźni współczesnej Polski. Spośród nich kluczowy jest dla mnie „małopolak”, który we współczesnym dyskursie społecznym prawie nie występuje. Podczas gdy słoik jest pojęciem pejoratywnym, małopolak nie posiada takiej kwalifikacji. Dlatego uważam, że jest to kategoria, która lepiej opisuje świat oraz nas samych, którzy z tej małej Polski się wywodzą. Jestem też przekonany, że opowiedziana tu przeze mnie historia w zasadzie nie występuje w debacie publicznej. Tymczasem to nie jest tylko opowieść tożsamościowa o różnych pokoleniach słoików. To jest tak naprawdę nieopowiedziana historia Polski” – przekonywał Kaszczyszyn.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki 1% podatku przekazanemu nam przez Darczyńców Klubu Jagiellońskiego. Dziękujemy! Dołącz do nich, wpisując nasz numer KRS przy rozliczeniu podatku: 0000128315.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.