Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Sawulski: Podatki w Polsce są za niskie! [VIDEO]

„Teza, że PiS zakończył polską transformację, ogłaszając koniec paradygmatu wysiłku w pogoni za Zachodem, jest czymś, co dokonało się raczej w sferze narracji niż faktów. Uchwalenie 500+ i obniżenie wieku emerytalnego niczego w tym względzie nie zmieniło. Ich wartość dla finansów publicznych to łącznie 1,5% PKB. To jest wzrost wydatków o mniej więcej 3-4%. Tak niewielka zmiana nie jest żadną zmianą paradygmatu” – twierdzi Sawulski.

„Udział państwa w PKB w Polsce wynosi w tej chwili ok. 42%. Na początku rządów PiS wynosił mniej więcej 40%. 42% PKB to wciąż jest poniżej średniej w Unii Europejskiej, która wynosi 43%. To jest mniej więcej tyle samo, ile na Słowacji, w Czechach, lecz wciąż mniej niż w Chorwacji, Słowenii czy na Węgrzech. Nie ma żadnej istotnej zmiany paradygmatu” – uzasadnia Sawulski.

„Po pierwsze, Nie można mówić o zmianie paradygmatu, gdy na ochronę zdrowia przeznaczamy wciąż mniej niż 5% PKB. Prognozy wskazują, że ta stawka nie ulegnie zmianie, co oznacza, że w dalszym ciągu będziemy przeznaczali na ten cel o 30% mniej środków niż w państwach Europy Zachodniej. Po drugie, nie można mówić o zmianie paradygmatu w sytuacji, gdy w Polsce wciąż nie buduje się mieszkań społecznych. To jest problem, którym polska polityka publiczna w ciągu ostatnich 30 lat nigdy na poważnie się nie zajęła. Po trzecie, nie ma mowy o zmianie paradygmatu, jeśli wciąż mamy w Polsce do czynienia z tragiczną dostępnością do żłobków. Po czwarte, nie można mówić o jakiejkolwiek istotnej korekcie polityki, jeśli opieka społeczna świadczona przez samorządy pozostaje znacząco niedofinansowana. Mówię tutaj o finansowaniu MOPS-ów oraz wynagrodzeniach osób, które wykonują bardzo trudną i ważną pracę w Miejskich Ośrodkach Pomocy Społecznej. Po piąte, nie ma mowy o istotnej zmianie paradygmatu prowadzenia polityki gospodarczej, jeżeli wciąż państwo nie gwarantuje transportu publicznego z miejsca A do miejsca B tylko dlatego, że ten transport jest nierentowny. Wreszcie po szóste, nie ma mowy o żadnej istotnej zmianie, jeśli zabezpieczenie na wypadek utraty pracy pozostaje w Polsce niższe niż minimum socjalne, a kryteria dostępu są tak wyśrubowane, że zasiłek otrzymuje jedynie 20% bezrobotnych” – wylicza Sawulski.

„To, co my w tej chwili budujemy, to nie jest państwo dobrobytu, ale państwo liberalne z jednym czy dwoma dużymi i wybiórczymi programami socjalnymi, które zostały wprowadzone dla pozoru i dla uzasadnienia zmiany narracji. Jeśli naprawdę chcielibyśmy zrobić w Polsce państwo dobrobytu, a tym samym sfinansować powyższe sześć postulatów, to wówczas trzeba by podwyższyć podatki oraz zwiększyć udział państwa w gospodarce do minimum 46% PKB” – uważa Sawulski.