Paszcza: Nawet twórcy algorytmów podejmujących za nas decyzje nie znają dokładnie sposobu ich działania
„Odpowiadając na pytanie w jakich obszarach korzystamy z sztucznej inteligencji zaproponowałbym zmianę i poszerzenie tego pojęcia. Sztuczna inteligencja jest ważną technologią, ale co ciekawe coraz więcej decyzji przenosimy po prostu na komputery i algorytmy, nie tylko na samą sztuczną inteligencję. Czasami nie ma większego znaczenia czy korzystamy z zaawansowanego programu czy tabelki w Exelu, która na końcu wypluwa nam wynik, Ważne jest, że mamy regułę i ta reguła nam sugeruje jaką powinnyśmy podjąć decyzję. Ma to bardzo szerokie zastosowanie. Na przykład do alokacji miejsc w żłobkach czy diagnostyki medycznej. Innym przykładem może być algorytm dokonujący selekcji sędziów do procesów, który został wprowadzony” – tłumaczył na antenie Polskiego Radia Bartosz Paszcza, ekspert ds. nowych technologii CAKJ.
„W naszym raporcie wychodzimy z założenia, że nie ma znaczenie jaka jest technologia. Czy to jest sztuczna inteligencja czy tylko mniej lub bardziej zaawansowany algorytm. Ważne jest to, że część decyzji przenosimy na nie. W publikacji zwracamy uwagę, że w Polsce mamy niewiele algorytmów podejmowania czy sugerowania decyzji i możemy uczyć się na błędach kolegów i koleżanek z zachodu starając się o większą społeczną odpowiedzialność osób wprowadzających te algorytmy. Używanie tych algorytmów to jest oczywiście ogromna szansa, ale nawet ludzie, którzy je stosują nie zdają sobie sprawy na jakich zasadach te algorytmy sugerują decyzję i jakich danych używają, jak są skonstruowane. My, jako odbiorca tych decyzji też tego nie wiemy, tylko je konsumujemy” – mówił ekspert
„Trudno powiedzieć czy rozwój sztucznej inteligencji zachwieje rynkiem pracy. Wszyscy się tego boja. Strach przed zmianą jest także naturalnym odruchem człowieka. Na pewno warto się temu przyglądać bo mamy coraz więcej danych i tutaj również możemy wyciągnąć pewną lekcje z zachodu. Coraz więcej przykładów pokazuje, że to nie zawody u dołu drabiny wynagrodzeń czy z najgorszymi warunkami pracy są zastępowane przez technologie, ale często zawody klasy średniej. To dość niebezpieczne bo część z tych osób może nie mieć czasu na przystosowanie się do nowych warunków i zacząć wykonywać gorsze zawody w które będą słabiej realizować swoje potrzeby i ambicje” – podsumował Bartosz Paszcza.
