Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Redakcja portalu  8 października 2019

Stanowisko Ministerstwa Infrastruktury ws. oceny polityki transportowej wraz z odpowiedzią eksperta

Redakcja portalu  8 października 2019
przeczytanie zajmie 4 min

Ministerstwo Infrastruktury przesłało Klubowi Jagiellońskiemu krytyczną opinię na temat oceny polityki transportowej przedstawionej w raporcie „Dostateczna zmiana. Ranking polityk publicznych 2015-2019”. Publikujemy stanowisko ministerstwa wraz z komentarzem eksperta Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego Bartosza Jakubowskiego, który odnosi się do podnoszonych przez resort zarzutów. Zachęcamy do zapoznania się z oboma tekstami, jak również oryginalnym tekstem dostępnym w publikacji!   

Stanowisko Ministerstwa Infrastruktury
Przedstawione w podsumowującym działania rządu Rzeczypospolitej w latach 2015-2019 raporcie dane nie odpowiadają prawdzie, a tym samym wnioski wysnuwane z nieprawdziwych danych nie mogą być wnioskami rzetelnymi.

Po pierwsze, nieprawdziwe jest zdanie „Ostatnie 4 lata to okres niemal całkowitego wstrzymania przetargów na budowę nowych dróg ekspresowych i autostrad” (str. 83). W 2017 r. znowelizowany został Program Budowy Dróg Krajowych i poszerzono jego limit finansowy z ustalonych we wrześniu 2015 r. 107 mld zł do 135 mld zł. Na listę inwestycji zostały wpisane projekty, których wcześniej Program nie przewidywał, takie jak dokończenie autostrady A1 i budowa całego szlaku Via Carpatia na terenie Polski, czyli drogi ekspresowej S19.

Ponadto należy pamiętać, że przetargi na etap realizacyjny (nazwane niezbyt precyzyjnie w publikacji „przetargami na budowę”) muszą być poprzedzone etapem prac przygotowawczych: to studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe oraz koncepcja programowa. W przypadku wielu dróg takie prace przed listopadem 2015 r. nie zostały podjęte. Dotyczy to zarówno większości odcinków drogi ekspresowej S19, jak i dróg S10 i S11. W sumie od listopada 2015 r. podpisano umowy na prace przygotowawcze dla ok. 2300 km dróg ekspresowych i autostrad.

Po drugie, nieprawdziwe jest zdanie „Od listopada 2015 do dziś ogłoszono przetargi na budowę zaledwie 455 km (dróg ekspresowych i autostrad).” (str. 83). Od listopada 2015 r. ogłoszono przetargi na realizację 665,1 km dróg ujętych w Programie Budowy Dróg Krajowych, w tym 587,8 km dróg ekspresowych i autostrad. Do tego konieczne jest doliczenie ogłoszenia postępowań przetargowych dla zadań, w których przetargi ogłoszono przed listopadem 2015 r., a w przypadku których rozwiązano umowy z wykonawcami, głównie z uwagi na brak realizacji działań lub upadłość. Dotyczy to zadań o długości 120,2 km.

Ponadto naszym zdaniem należy do tej puli doliczyć także te postępowania przetargowe, których drugi etap ogłoszono po listopadzie 2015 r., ponieważ w wielu przypadkach w kampanii wyborczej 2015 r. ogłaszano I etap przetargu na inwestycje, które nie były należycie przygotowane. Dopiero po właściwym uzupełnieniu dokumentacji było możliwe ogłoszenie II etapu przetargu i wyłonienie wykonawcy. Dotyczy to realizacji 469,7 km dróg krajowych, w tym 410,9 km dróg ekspresowych. Biorąc pod uwagę powyższe, liczba kilometrów dróg krajowych objętych przetargami ogłoszonymi od listopada 2015 r. wynosi 1255 km.

Wziąwszy powyższe pod uwagę zwracamy się z prośbą do Klubu Jagiellońskiego o sprostowanie tych nieprawdziwych informacji oraz o podanie właściwej liczby km dróg krajowych, na które zostały ogłoszone przetargi od listopada 2015 r.

Z poważaniem
Szymon Huptyś
rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury

Komentarz Bartosza Jakubowskiego, eksperta CA KJ i autora rozdziału „Polityka transportowa” w raporcie „Dostateczna zmiana”

Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury zarzuca mi pisanie nieprawdy, jakoby ostatnie cztery lata nie były okresem niemal całkowitego wstrzymania przetargów na budowę nowych dróg ekspresowych i autostrad. Tym kluczowym elementem „dobrej zmiany” miała być nowelizacja Programu Budowy Dróg Krajowych (PBDK) w 2017 roku w wymiarze, którego rzekomo wcześniej program nie przewidywał – czyli dokończenie autostrady A1 i budowa drogi ekspresowej S19.

Problem w tym, że wszystkie dotychczasowe przetargi na budowę drogi S19 zostały ogłoszone przez poprzedni rząd, a przetarg na budowę autostrady A1 został ogłoszony dopiero w czerwcu 2017 roku. Dlaczego? Najlepiej odpowiedziałby na to pytanie minister Andrzej Adamczyk. Tylko minister mógłby wyjaśnić dlaczego aż rok trwały zmiany w PBDK i z czego wynikała zmiana decyzji o budowie autostrady A1 Tuszyn-Pyrzowice przez GDDKiA, a nie przez spółkę drogową specjalnego przeznaczenia. Smaczku dodaje fakt, że momencie kiedy Zjednoczona Prawica obejmowała rządy, dla całej inwestycji były już wydane zezwolenia na realizację inwestycji drogowej i jedyne co pozostało, to ogłosić przetarg.

Owszem, przetargowy „rajd” jaki rząd PO-PSL przeprowadził w ostatnich miesiącach swojej kadencji skutecznie „wydrenował szuflady” Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z gotowych dokumentacji, jakie można było wykorzystać do ogłoszenia przetargów na „etap realizacyjny”. Niemniej, na uzupełnienie dokumentacji na kolejne odcinki dróg były cztery lata, zatem nic nie stało na przeszkodzie żeby ten „rajd” powtórzyć.

Taki rajd również miał miejsce w końcu bieżącej kadencji – i to on był przyczyną rozbieżności pomiędzy danymi które podałem, a danymi wskazywanymi przez rzecznika Ministerstwa Infrastruktury Szymona Huptysia. Z uwagi na cykl wydawniczy, poszczególne elementy raportu oddawane były do 31 sierpnia. Natomiast we wrześniu GDDKiA ogłosiła serię przetargów na budowę nowych dróg i tym samym kadencja rządów Zjednoczonej Prawicy zamyka się bilansem przetargów netto na łączną sumę 568 km dróg ekspresowych i autostrad. Każdy może porównać skalę tej serii przetargów (nieco ponad 100 km) z tą sprzed czterech lat (kiedy to w ciągu dwóch miesięcy poprzedzających wybory do parlamentu ogłoszono przetargi na budowę 546 km dróg „A” i „S”)

Słowem wyjaśnienia – co kryje się pojęciem „przetargów netto”? Łączna długość dróg na którą ogłoszono przetargi „minus” łączna długość dróg, na którą przetargi unieważniono (a w trakcie tej kadencji unieważniono postępowania na budowę ok. 200 km). Możemy oczywiście doliczać się pojedynczych kilometrów (w postaci np. węzłów), zastanawiać się czy dobudowa drugiej jezdni albo przebudowa istniejącej drogi również liczy się jako nowa droga. Bez względu na to przetargowy bilans obecnego rządu jest ponad trzykrotnie gorszy od rządów PO-PSL z lat 2011-2015 i dwukrotnie gorszy od tych z lat 2007-2011.

Trudno zgodzić się też z argumentacją, że należałoby liczyć postępowania dwuetapowe wszczęte przed listopadem 2015 roku lub dokończenie przerwanych robót traktować jako budowę nowych dróg. Nikomu nie udało się przejechać samochodem po dokumentacjach przetargowych. Można natomiast doskonale „przejechać się” na braku waloryzacji kontraktów i to jest wspólny mianownik zarówno rządów PiS jak i koalicji PO-PSL w temacie budowy dróg.

Bartosz Jakubowski