Mazur: Bezdomni precz! [VIDEO]
W skrócie
O tym czy w mieście turystów jest miejsce dla bezdomnych – opowiada Krzysztof Mazur w najnowszym KluboTygodniku.
„Kraków jest miastem turystów. W 2011 roku mieliśmy 8 milionów turystów rocznie, w 2018 już 13 milionów. Magistrat robi wszystko, żeby dostosować miasto do potrzeb turystów. Tą logiką kieruje się radny Wantuch. Jego zdaniem trzeba oczyścić miasto z bezdomnych, żeby wyglądało pięknie i było ładną wizytówką Polski. Problemem jest to, że tak jak bezdomni mogą psuć piękny obrazek, tak każda inna grupa może w pewnym momencie zacząć nam przeszkadzać. Przykładem mogą być ludzie z małymi dziećmi, którym nie podoba się, że grupy turystów z Wysp Brytyjskich zakłócają ciszę nocną na starym mieście. W pewnym momencie to oni mogą stać się niechcianymi bywalcami Krakowa. Inny przykład to ludzie starsi. Oni również nie są potrzebni w mieście turystów. Blokują ławki i przestrzeń publiczną. Tym sposobem Kraków może stać się wydmuszką, w której świetnie czują się turyści a fatalnie jego mieszkańcy”– mówi Mazur.
„Pomysł radnego Wantucha przypomina mi to, co opisał kiedyś Zygmunt Bauman, kreśląc charakter naszych czasów, mówiąc, że w postnowoczesności nie ma miejsca na słabość, brzydotę czy bród. To czego chcemy my, czyli ludzie żyjący w tej epoce to sterylnych, pięknych przestrzeni da ludzi silnych i ładnych. Ci, którzy nie pasują do tego obrazu, są dla nas krępujący” – rozwija autor.
„Na tych dwóch poziomach nie zgadzam się z Łukaszem Wantuchem. To ogromne niebezpieczeństwo dla Krakowa jeśli stanie się wyłącznie miastem turystów. Mamy przykład Pragi, gdzie na starówce nie ma już mieszkańców. Tam nie ma normalnego życia, społeczności, a miasto funkcjonuje jako fasada. Na drugim poziomie również nie zgadzam się z krakowskim radnym. Tworzenie ułudy przestrzeni wolnej od osób, które maja jakieś problemy, nie pasują do obrazka to tworzenie bezdusznej kultury, w której nie ma miejsca na solidarność” – podsumował Krzysztof Mazur.