Mazur: Spór dwóch papieży o pedofilię w Kościele [VIDEO]
W skrócie
„Tuż przed świętami wielkiej nocy świat obiegła informacja, że Benedykt XVI przerywa milczenie i publikuje esej na temat pedofilii w Kościele. Jest to komunikat do zjazdu wszystkich episkopatów, który odbył się w tym roku w Rzymie. Jeśli porównamy treść tego listu z wystąpieniem Franciszka, które było podsumowaniem tamtego wydarzenia, to zobaczymy, jak odmiennie obaj papieże podchodzą do tego problemu. To sytuacja bez precedensu” – Krzysztof Mazur komentuje debatę na temat pedofilii w Kościele.
„Dla Benedykta XVI nie ma wątpliwości. Genezy pedofilii na świecie i w Kościele należy doszukiwać się w rewolucji 68 roku. To wtedy doszło do podważenia wszelkich norm, które dotyczyły seksualności, co przyniosło konsekwencje również w seminariach duchownych. Benedykt podaje przykład anglosaskiego seminarium, gdzie w latach 70. pokazywano klerykom filmy pornograficzne, aby się z nimi mogli oswoić. Dość dziwna logika, żeby pokazywać coś komuś po to, żeby bardziej umiał tego później nie oglądać” – ironizował Mazur.
Krzysztof Mazur zauważył, że: „Franciszek ma zupełnie inną perspektywę. Przyczyn pedofilii w Kościele upatruje w zjawisku podległości, które występuje w cywilizacji od zawsze. Zawsze tam, gdzie istniała dominacja mężczyzn nad kobietami, właśnie nad kobietami nieletnimi, na których wymuszano akty seksualne, tam zawsze była pedofilia i to problem wszystkich kultur. Współczesna kultura Zachodu uwrażliwiła nas na ten problem, bo wcześniej było to społeczne tabu. Wszyscy go widzieli, ale nikt o nim nie mówił. Natomiast współczesna kultura rozbraja tę obłudę i właśnie dzięki temu możemy sobie z tym poradzić. Zatem Benedykt krytykuje kulturę, Franciszek zaś ją afirmuje.
„Z jednej strony Franciszek uważa, że bezpośrednim powodem zaistnienia pedofilii w Kościele jest klerykalizacja, czyli złe rozumienia władzy i hierarchii wewnątrz Kościoła, kiedy sakralizuje się postać księdza. Benedykt natomiast równie bezpośredniego źródła tego zjawiska upatruje raczej w upadku wiary w obiektywne zasady moralne na rzecz etycznego relatywizmu, gdzie normy zawsze należy wpisywać i podporządkowywać do kontekstu kulturowego” – pokazywał, jak odmienne są punkty widzenia obu papieży Krzysztof Mazur.
Różnice nie dotyczą jedynie diagnozy, ale również odmiennych pomysłów na walkę z problemem pedofilii, bo jak pokazuje Mazur: „Zdaniem Franciszka w prawie kanoniczym powinny obowiązywać dwie kategorie: rozliczalności i przejrzystości. Miałoby się to dokonać poprzez większy udział świeckich w życiu Kościoła, większe upodmiotowienie ofiar nadużyć seksualnych. Jest to więc działanie podobne do tego, które realizujemy dzisiaj w świeckich państwach w obszarze polityk publicznych (…) Rozważania Benedykta i tutaj są różne, ponieważ Benedykt kładzie nacisk na zgorszenie i skutki pedofilii, które oddalają coraz więcej osób od Kościoła. To dużo trudniejsze do pogodzenia ze świeckim reżimem państwowym (…) Franciszek i Benedykt różnią się również co do sposobu doboru strategii reagowania na to zjawisko. Obecny papież twierdzi, że drogą jest samooskarżenie. Przyznanie się przed sobą i światem do grzechów pedofilii. Natomiast emerytowany papież kładzie akcent na wewnętrzną przemianę i brak potrzeby brania pod uwagę wszystkiego, co ludzie mówią na temat Kościoła. (…) Świat współczesny nie zna Boga, a więc nie zna i zasad moralnych”.