Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Kędzierski: Warufakis przeciw władzy apolitycznych instytucji kosztem wyborców

„Jest to krytyka europejskiej demokracji deliberatywnej w jej obecnym kształcie, w której władza polityczna została przekazana w ręce mających charakter apolityczny instytucji, gdzie coraz mniejszą rolę odgrywają decyzje wyborców czy parlamentów narodowych”– tak Marcin Kędzierski w audycji Światopogląd Agnieszki Lichnerowicz w radiu TOK FM skomentował książkę Porozmawiajmy jak dorośli. Jak walczyłem z europejskimi elitami Yanisa Varoufakisa, byłego ministra finansów Grecji.

„Patrząc na to, na co Warufakis zwraca uwagę, ta książka może być swego rodzaju politycznym testamentem. Książka jest niezwykle ciekawa, szczególnie dla mnie jako osoby śledzącej politykę europejską od dekady. Obserwując jednak europejską politykę, w książce można znaleźć potwierdzenie pewnych tez, które dotąd można było wyciągnąć na podstawie oficjalnych doniesień. Oczywiście, widać w niej też, że Warufakis jest postacią z ogromnym ego – i to ego z książki wypływa. Pamiętajmy też, że pamięć jest subiektywna, więc książka również jest pewnym subiektywnym obrazem” – ocenił Kędzierski.

W odpowiedzi na pytanie o tezę, że pomoc dla Grecji podyktowana była chęcią ochrony banków w Niemczech i Francji, Marcin Kędzierski odpowiedział: „Tę tezę słychać w debacie od ładnych kilku lat, choć na pewno książka dostarcza argumentów ją popierających. Szczególnie ciekawe są tutaj relacje Warufakisa z ówczesnych rozmów z  minister finansów Francji Christine Lagard, obecnie szefową Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jeśli dołożymy do tego inne informacje i poukładamy te klocki, to wszystko składa się na pewną spójną opowieść”.

Poruszono też wątek „głębokiego establishmentu”, czyli decyzyjności instytucji europejskich. Kontynuuje Marcin Kędzierski: „Teza o głębokim państwie, czyli o pewnych instytucjach czy mechanizmach, które są niekoniecznie zależne od głównych aktorów politycznych, znajduje bardzo wiele potwierdzeń. Nie podzielam fascynacji moich studentów serialem House of Cards, gdzie główny bohater jednoosobowo w ręce trzyma wszystkie sznurki, ponieważ wydaje mi się to absolutnie nierealistyczne. Polityka jest w dużej mierze dziełem przypadku, jej główni aktorzy są często zdeterminowani istniejącymi warunkami. Oczywiście mają wpływ na poszczególne elementy tego systemu, ale nie decydują jednoosobowo o kierunku. Tytuł – Porozmawiajmy jak dorośli jest cytatem z rozmowy Warufakisa z Lagard, który wyraźnie wskazuje, że ona ma świadomość niepowodzenia strefy euro, tego, że to się nie może udać – ale oni nie mogą zrobić nic innego, ponieważ już nie ma odwrotu”.

Kędzierski zakończył uwagą systemową: „Która w książce wprost się nie pojawia, ale moim zdaniem da się to z niej wyczytać. Jest to krytyka europejskiej demokracji deliberatywnej w jej obecnym kształcie, w której władza polityczna została przekazana w ręce mających charakter apolityczny instytucji, gdzie coraz mniejszą rolę odgrywają decyzje wyborców czy parlamentów narodowych. Jest to krytyka systemu, w którym wszystko toczy się poprzez procedury czy mechanizmy, nierzadko wymykające się spod kontroli samych decydentów. Zwycięzcą w takim systemie jest ten, który potrafi najlepiej te instytucje rozgrywać. Pokazane jest w książce jak Warufakis próbuje rozgrywać między kanclerz Merkel a szefem Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghim. Warufakis działa wtedy w kontrze do interesu Grecji, ale mając na celu upokorzenie jednego z tych graczy, co ma się opłacać temu państwu w dłuższym okresie. To jest duży wyrzut wobec istniejącego systemu. Zresztą tą krytykę demokracji instytucji opartych o apolityczne instytucje widzimy to od kilku lat w Europie”.