Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Brzyski: Nie ocenialiśmy poszczególnych ministerstw, ale realizowane przez rząd polityki publiczne

„W raporcie „Rząd pod lupą 2018” nie ocenialiśmy poszczególnych ministerstw, ale realizowane przez rząd polityki publiczne. Dlatego jeżeli ktoś automatycznie łączy konkretną politykę z ministerstwem, może być zaskoczony wystawioną przez nas oceną. Chociaż czasami taka korelacja występuje, to jednak ocen nie należy łączyć bezpośrednio z osobami kierującymi resortami a dana polityka realizowana równie często realizowana jest przez kilka ministerstw lub KPRM” – mówił rzecznik prasowy Klubu Jagiellońskiego Bartosz Brzyski w telewizji wPolsce.

„Pomysł na cykliczny raport wziął się z przekonania, że żyjemy w czasach „demokracji medialnej”, która często przez swoją wybiórczość w podejściu do poruszanych tematów zakłamuje rzeczywistość. Wychodząc temu problemowi naprzeciw, chcieliśmy pokazać czytelnikowi co dokładnie wydarzyło się w ramach realizowanej polityki publicznej. Czasem opisujemy rzeczy, które przeszły niezauważone a były z jakiegoś powodu istotne, czasem piszemy o rzeczach, które się nie wydarzyły a powinny. Z tego powodu oceny, które wystawiliśmy za realizację danej polityki, są dla niektórych zaskakujące, szczególnie jeżeli swoją opinię na temat pracy resortów czerpali z pobieżnych medialnych relacji. Tym samym staramy się wyłuskać to co było szczególnie ważne w ostatnim roku a co często nie jest wiedzą powszechnie znaną” – wyjaśnia Brzyski.

„Przykładem jest »czwórka«, którą wystawiliśmy za realizację polityki kulturalnej. Wynika to z ewaluacji pracy instytucjonalnej, jaka została wykonana w tym zakresie – na przykład wejście w życie ważnej ustawy wprowadzającej zachęty dla produkcji audiowizualnej. Takiego rodzaju trwałe zmiany są dużo ważniejsze niż decyzja o odebraniu dotacji dla jakiegoś podmiotu. Podobną sytuacja ma się z oceną  polityki zagranicznej. Tutaj kontrowersje wynikają z niezrozumienia podziału na efekty polityki wewnętrznej, które skutkują na politykę zagraniczną. A to właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia, kiedy kontrowersyjne projekty ustaw jak ta o IPN czy Sądzie Najwyższym powodowała ogromne kłopoty w relacjach zewnętrznych” – zauważa rzecznik prasowy KJ.

„Z drugiej strony duża aktywność w obszarze danej polityki nie musi się równać jej skutecznej realizacji. W naszym raporcie oceny dopuszczające otrzymały polityki edukacyjna i wymiaru sprawiedliwości. W pierwszej zdecydowała zła legislacja potęgująca problemy źle zaprojektowanych zmian w oświacie. W tej drugiej mieliśmy do czynienia z nieudaną i częściowo cofniętą reformą wymiaru sprawiedliwości, która kosztowała nas bardzo dużo na przykład w trwającym wiele miesięcy sporze z Komisją Europejską. W dodatku poza reformami podyktowanymi pobudkami politycznymi dla przeciętnego użytkownika systemu wymiaru sprawiedliwości sytuacja nie zmieniła się na lepsze a wręcz przeciwnie – m.in. wzrósł średni czas trwania postępowania” – argumentuje.

„Klub Jagielloński, tak jak w przypadku petycji do prezydenta Andrzeja Dudy ws. ordynacji, chce zabierać głos w szybko zmieniającej się rzeczywistości polityczno-społecznej, ostrzegając przed długoterminowymi konsekwencjami projektów, które często traktowane są jako doraźne rozwiązania. Z drugiej strony chcemy informować o rzeczach naprawdę istotnych, które umykają opinii publicznej. Zależy nam jednak, aby tak jak przy apelu o zawetowanie ustawy nowej ordynacji do Europarlamentu występować jako podmiot działający w szerokim interesie społecznym, a nie jako podmiot polityczny. Nie chcemy wpisywać się w bieżącą walkę polityczną, ale prowadzić public advocacy, czyli bycie rzecznikiem tych, którzy sami niekoniecznie mogą to robić” – podsumował Brzyski.