Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Maciej Dulak  23 listopada 2018

Szwajcarzy mają zegarki, Niemcy samochody. A Polacy? Jachty

Maciej Dulak  23 listopada 2018
przeczytanie zajmie 3 min

Analizując potencjał polskiej gospodarki pod kątem produkcji oraz eksportu dóbr luksusowych ciężko pominąć rodzimy przemysł jachtowy. W samym tylko roku 2017 w naszym kraju zostało wyprodukowanych 20-22 tys. jednostek, z których aż 95% trafiło na eksport, poprawiając tym samym nasz bilans handlowy o miliard złotych. Zachwalana na całym świecie wysoka jakość naszych jachtów sprawia, iż do polskich przedsiębiorstw zgłaszają się odbiorcy z całego świata: od Europy, przez Australię, Chiny, Japonię po Zjednoczone Emiraty Arabskie i Afrykę.

Największa liczba jachtów produkowanych w polskich zakładach zaliczana jest do kategorii jachtów motorowych o długości od 6 do 9 metrów. Co więcej, w produkcji tego typu jednostek jesteśmy światowym wiceliderem, ustępując miejsca jedynie Amerykanom. Patrząc pod kątem liczbowym, małych motorówek o długości nieprzekraczającej 9 metrów z silnikiem zaburtowym powstaje w Polsce 17 tys. sztuk rocznie, co przekłada się na 50-procentowy udział w europejskim rynku. Największym odbiorcą polskich jachtów jest Norwegia, do której w 2016 r. trafiły jednostki pływające o wartości 70 mln euro. Na kolejnych pozycjach znalazły się: Francja, Niemcy, USA, Holandia, Szwecja oraz Wielka Brytania.

Wartość eksportu całego sektora szacowana jest ma 1 mld złotych, z czego blisko 500 mln zł stanowią gotowe łodzie i jachty. Zdaniem ekspertów sektor utrzyma obserwowaną w poprzednich latach dynamikę wzrostu na poziomie 10-15% rocznie.

Jak podaje stowarzyszenie producentów jachtów polishyachts.eu. na terenie naszego kraju powstają jednostki pływające pochodzące w zasadzie z każdego segmentu. Począwszy od niewielkich łodzi ekonomicznych, których wartość zaczyna się od kilku tysięcy euro, a skończywszy na wielkich jachtach o wartości sięgającej 10 mln euro. W każdym razie przeciętna wartość jachtu opuszczającego polskie stocznie wynosi ok 50-60 tys. euro i każdego roku systematycznie wzrasta.

Jako główny powód międzynarodowej ekspansji polskich jachtów część osób wskazuje niskie koszty pracy, które dają sporą przewagę względem zachodnich konkurentów. Oczywiście jest to prawda, jednak o sukcesie decydują także inne czynniki – w innym przypadku Polska posiadałaby więcej eksportowych perełek.

Po pierwsze, polskie stocznie cechują się dużą elastycznością oraz możliwością realizacji zindywidualizowanych projektów. Wynika to z faktu, iż większość potrzebnych komponentów wykonywana jest samodzielnie, bez outsourcingu do zewnętrznych podmiotów. Po drugie, rodzime stocznie mocno stawiają na badania i rozwój, a wypracowane przez nich rozwiązania wyznaczają kierunek rozwoju dla całej branży.

Dla przykładu firma Delphia Yachts, aby wprowadzić nową linię jachtów otworzyła w ubiegłym roku własne centrum badawczo-rozwojowe, które zatrudnia ponad 700 osób. Inny z producentów, firma Galeon, jako pierwsza na świecie wprowadziła opuszczaną burtę, którą już kilka miesięcy później wykorzystywali inni producenci, opierając się przy tym na podobnym mechanizmie.

Obecnie działalność związaną z przemysłem jachtowym prowadzi w Polsce ok. 1000 podmiotów, które zatrudniają łącznie ok. 40 tys. pracowników. Samą produkcją jachtów trudni się natomiast ok. 150-170 podmiotów, z czego największe zatrudniają od 500 do nawet 1500 osób. Są to m.in. Ostróda Yacht, MPPB J.W. Ślepsk w Augustowie, HTEP z Gdańska, Delphia Yachts Kot z Olecka (sprzedany w tym roku do jednej z francuskich stoczni), czy też Galeon ze Straszyna.

Rozwój stoczni pociąga za sobą powstanie całej rozbudowanej sieci poddostawców i stymuluje rozwój całej gospodarki. Świetnym tego przykładem jest firma Sail Service z Gdańska, której żagle do wielkich żaglowców (Tall Ships) trafiają do co drugiej jednostki pływającej w tej klasie żaglowców. Podobnie sytuacja wygląda m.in. w przypadku producentów osprzętu, tapicerek oraz innych elementów wyposażenia jachtów. Nic więc dziwnego, że oprócz rodzimych firm w Polsce swoje oddziały posiadają także najwięksi międzynarodowi gracze. Zachwalają jakość polskich pracowników oraz możliwości produkcyjne podwykonawców.

Największym producentem jachtów w Polsce jest wspomniana firma Delphia Yachts, założona przez braci Wojciecha i Piotra Kotów. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w produkcji jachtów żaglowych, motorowych oraz motorowo- spacerowych. W swojej ponad 25-letniej historii Delphia Yachts wyprodukowała łącznie ponad 25 tys. jednostek i zdobyła wiele branżowych nagród oraz nominacji m.in. do European Yacht of the Year, European Powerboat of the Year oraz Best of Boats. W 2012 r. spółka dokonała akcesji szwedzkiego producenta Maxi Yachts. Niestety w połowie ubiegłego roku 80% udziałów w firmie trafiło do francuskiej stoczni Grupa Benetau. W przypadku samych stoczni warto zwrócić uwagę na firmę Sunreef z Gdańska, która swoją działalność ograniczyła do produkcji katamaranów.

W 2010 r. firma wyprodukowała katamaran o wartości prawie 11 milionów euro, który był wówczas uznawany za największy na świecie. Do dziś firma pozostaje jednym z globalnych liderów segmentu katamaranów.

***

Myśląc o polskich firmach, które potrafią skutecznie rywalizować na międzynarodowych rynkach do głowy przychodzi nam pewnie firma FAKRO lub producenci jabłek. Tymczasem przykład przemysłu jachtowego pokazuje, że w polskiej gospodarce tkwi ukryty potencjał, którego na co dzień nie dostrzegamy.

Anglojęzyczna wersja materiału do przeczytania tutaj. Wejdź, przeczytaj i wyślij swoim znajomym z innych krajów!