Mit 4: „Solidarność to tylko Wałęsa” [VIDEO]
W skrócie
„Solidarność – fakty i mity” to cykl video autorstwa Krzysztofa Mazura poświęcony historii „Solidarności” od końca stanu wojennego do Okrągłego Stołu. Cykl składa się z dziewięciu odcinków, w których prezes Klubu Jagiellońskiego rozprawia się z mitami, które narosły wokół ruchu związkowego. W czwartym odcinku Krzysztof Mazur przekonuje, że stawianie znaku równości między „Solidarnością”, a Wałęsą jest nieuczciwe.
– Przy Solidarności ma miejsce ten sam proces, co w przypadku innych ważnych wydarzeń politycznych. Wraz z czasem rola lidera rośnie, a udział wszystkich innych zaangażowanych w wydarzenie maleje – przekonuje Mazur.
– Podczas pierwszego zjazdu delegatów Solidarności było czterech kandydatów. Przeciwko Wałęsie startował Marian Jurczyk ze Szczecina, Andrzej Gwiazda z Gdańska i Jan Rulewski z Bydgoszczy. Wałęsa ostatecznie otrzymał 55% głosów. To oznacza, że prawie połowa głosów została oddana na innych kandydatów. To dowód na to, że jego pozycja nie była niekwestionowana. To była normalna, demokratyczna rywalizacja liderów – przypomina Krzysztof Mazur.
– Solidarność to ewenement w skali światowej. Dziesięć milionów osób zaangażowanych to rzecz absolutnie niespotykana. Nie chodzi tylko o liczby, ale również autentyczne zaangażowanie. Od początku panowało przeświadczenie, że wszystkie działania muszą być konsultowane z szeregowymi członkami. „Solidarność” nie była projektem one man show tylko ruchem politycznym , w który zaangażowało się miliony ludzi ryzykujących własne życie.
Bezpośrednią inspiracją do cyklu była książka Przekroczyć nowoczesność. Projekt polityczny ruchu społecznego Solidarność wydana w zeszłym roku przez Ośrodek Myśli Politycznej.
Za produkcję cyklu odpowiada Paweł Zarosa.
[ZOBACZ WSZYSTKIE ODCINKI NA YT]