Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Prezydent Duda o apelu KJ: Krytykuję zmianę ordynacji z pozycji demokratycznych. Mocno skłaniam się do weta

przeczytanie zajmie 4 min

Zapytany na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” o ubiegłotygodniowy apel Klubu Jagiellońskiego i kilku ugrupowań politycznych prezydent Andrzej Duda przyznaje, że poważnie rozważa weto. – Budowanie dwupartyjnej sceny nie powinno się odbywać poprzez ustawowe blokowanie dostępu: ani do Parlamentu Europejskiego, ani do Sejmu. To powinien być naturalny proces dojrzewania środowisk politycznych. Czy ktoś dziś twierdzi serio, że ugrupowań jest w polskim parlamencie zbyt wiele? Rozkład jest dość klarowny. Możliwości zawierania koalicji są, i to wystarczy. (…) PiS ma już swoich koalicjantów. Zjednoczona Prawica powstała w sposób naturalny: chciał jej powstania PiS i chciały ugrupowania Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina, które miały szanse na wejście do parlamentu w przypadku samodzielnego startu. Prezydent musi rozumieć, jakie są oczekiwania polskiego społeczeństwa. Dlatego zresztą jestem przekonany, że jego większość chce systemu wielopartyjnego, chce rzeczywistej możliwości wyboru. Stąd moje skłanianie się ku wetu wobec nowej ordynacji – mówi w rozmowie z Piotrem Zarembą, której fragmenty prezentujemy poniżej.

Piotr Zaremba (Dziennika Gazeta Prawna): Kukiz15, PSL, Partia Razem, Klub Jagielloński zaapelowały do Pana Prezydenta o zawetowanie zmienionej ordynacji do Parlamentu Europejskiego. Jak Pan na ten apel odpowie?

Prezydent Andrzej Duda: Przysługuje mi 21 dni na przeanalizowanie tej ustawy. Biuro Prawa i Ustroju w mojej kancelarii taką analizę szykuje, ale i ja sam przyglądam się temu aktowi prawnemu i historii prac nad nim. I mówię szczerze: mam ogromne wątpliwości, czy to powinna być część polskiego systemu prawnego. Nie widzę potrzeby tak fundamentalnego ograniczania dostępu do Parlamentu Europejskiego. Wszyscy przyznają, że realny próg wyborczy będzie podniesiony do poziomu co najmniej 11, 12 procent. To w praktyce eliminuje mniejsze ugrupowania. Jakaś część polskiego społeczeństwa będzie miała poczucie pozbawienia reprezentacji w europarlamencie. Kwestionuję to z demokratycznych pozycji, próg pięcioprocentowy to rozsądne rozwiązanie. Nie widzę potrzeby wymuszania w ten sposób systemu dwupartyjnego. Nie widzę potrzeby wymuszania koalicji wyborczych na warunkach największych partii. Mocno skłaniam się w kierunku zablokowania tej propozycji.

Nie przemawia do Pana Prezydenta wizja dwubiegunowej, dwupartyjnej sceny politycznej? Może ona jest naprawdę najbardziej racjonalna?

Budowanie dwupartyjnej sceny nie powinno się odbywać poprzez ustawowe blokowanie dostępu: ani do Parlamentu Europejskiego, ani do Sejmu. To powinien być naturalny proces dojrzewania środowisk politycznych. Czy ktoś dziś twierdzi serio, że ugrupowań jest w polskim parlamencie zbyt wiele? Rozkład jest dość klarowny. Możliwości zawierania koalicji są, i to wystarczy.

Po sporze o weta dotyczące ustaw sądowych sugerowano konieczność konsultacji między Panem Prezydentem i większością parlamentarną, zanim ustawy będą uchwalane. Tym razem doszło do takich rozmów?

To jest projekt poselski. Jego autorzy u mnie nie byli. Gdyby byli, dowiedzieliby się, że mnie się on nie podoba.

PiS może odebrać takie stanowisko jako uderzenie w jego interesy. Według symulacji nowa ordynacja daje im kilka mandatów więcej.

Nie tylko PiS zostałby przez nowy system wyborczy wzmocniony, ale i konkurencja. On wzmacniałby także Platformę Obywatelską. To ona stawiałaby warunki mniejszym partiom opozycyjnym. PiS ma już swoich koalicjantów. Zjednoczona Prawica powstała w sposób naturalny  chciał jej powstania PiS i chciały ugrupowania Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina, które miały szanse na wejście do parlamentu w przypadku samodzielnego startu.

Gazeta Wyborcza napisała, że PiS tą zmianą ordynacji oferował opozycji prezent: najpierw wymuszone, ale błogosławione zjednoczenie, a potem być może zwycięstwo.

Można snuć takie rozważania. Dla mnie ta ustawa ogranicza Polakom możliwość posiadania swoich reprezentantów w Parlamencie Europejskim. Prezydent powinien stać na straży reguł, które czynią parlamentaryzm, demokrację czymś realnym.

Pana weto będzie komentowane w sposób najprostszy. Ostatnio znów jest Pan niesamodzielny. Skoro nie zawetował Pan piątej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym w odwecie za odrzucenie Pana referendum, to okazał Pan uległość wobec PiS. Więc teraz chce Pan tę samodzielność zamanifestować.

To jest albo próba wymuszania na mnie czegoś, albo wyraz niezrozumienia, czym jest prezydentura. Ona polega na bacznym obserwowaniu sceny politycznej, próbach jakiegoś jej wyważania, czasem mediowania, ale też na realizacji własnego programu. Patrzę, czego chcą moi wyborcy. Oni chcą reformy wymiaru sprawiedliwości. Ja się rok temu nie zgodziłem na sejmową wersję reformy, ale też zaproponowałem własne rozwiązania, które owszem, ograniczały władzę prokuratora generalnego, ale uwzględniały zasadniczy cel, jakim jest naprawa wymiaru sprawiedliwości. Ta ustawa, którą podpisałem teraz, jest kontynuacją tej reformy. Ona precyzowała i wzmacniała rozwiązania uzgodnione przez PiS ze mną. Dlaczego miałbym jej nie podpisać?

To wynika z opisu Pana relacji z PiS w kategoriach meczu. Chwilami można odnieść wrażenie, że taki mecz naprawdę się odbywa.

Prezydent musi rozumieć, jakie są oczekiwania polskiego społeczeństwa. Dlatego zresztą jestem przekonany, że jego większość chce systemu wielopartyjnego, chce rzeczywistej możliwości wyboru. Stąd moje skłanianie się ku wetu wobec nowej ordynacji. Ale z tych samych powodów zaakceptowałem reformę sądów.

Zachęcamy do lektury pełnej wersji wywiadu, który ukazał się w czwartek 9 sierpnia na łamach  „Dziennika Gazety Prawnej”. W wersji elektronicznej można go przeczytać tutaj.