Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Karol Trammer  12 lutego 2018

Polskie Stronnictwo Ludowe z deglomeracją gra w zielone

Karol Trammer  12 lutego 2018
przeczytanie zajmie 4 min

Polskie Stronnictwo Ludowego dołączyło do grona partii politycznych, które wśród swoich recept dla Polski wskazują rozmieszczenie urzędów centralnych w wielu różnych, innych niż Warszawa miastach. Niespełna tydzień po szumnym odtrąbieniu nowego programu większość głosujących posłów tej partii zagłosowała… przeciwko propozycji ulokowania siedziby Rzecznika Przedsiębiorców w Nowym Sączu. Przeciw pomysłowi głosowało siedmiu ludowców, za było jedynie czterech przedstawicieli tej formacji. Jeżeli PSL chce naprawdę zbudować swoją wiarygodność w tym temacie, to ma możliwości większe niż inne formacje: może zacząć od wyprowadzenia części wojewódzkich urzędów mazowieckich poza stolicę.      

Polskie Stronnictwo Ludowe umieściło w swoim programie politycznym postulat „dekoncentracji administracji publicznej”, argumentując jej potrzebę tym, że „dziś cała administracja publiczna skoncentrowana jest w Warszawie, co powoduje pogłębianie się nierówności między poszczególnymi regionami a stolicą”. Trudno nie zgodzić się z politykami PSL – zarówno z ich diagnozą, jak propozycją, dzięki której chcą zniwelować problem: „Rozrzucenie państwowych instytucji po różnych miastach dałoby im dodatkowy impuls do rozwoju”.

Polskie Stronnictwo Ludowe zamiast tylko mówić o deglomeracji – jak mało która partia – ma możliwość przystąpienia do praktycznej realizacji swojego postulatu ograniczenia dominacji Warszawy.

To właśnie PSL rządzi województwem mazowieckim: polityk ludowców Adam Struzik marszałkiem tego województwa jest od ponad 16 lat. Niestety, jedyne co przez kolejne kadencje zmienia się w sejmiku województwa mazowieckiego, to nie siedziby instytucji publicznych, ale co najwyżej koalicjanci PSL-u.

Deglomeracja na poziomie samorządowym jest możliwa

Sejmik województwa mazowieckiego, zarząd województwa mazowieckiego i urząd marszałkowski województwa mazowieckiego zlokalizowane są w Warszawie. Warszawa jest nie tylko stolicą Polski, coraz bardziej dominującą nad całym krajem, ale także stolicą województwa mazowieckiego, coraz bardziej dominującą nad tym największym polskim województwem. Dla zwalczania przerostu funkcji Warszawy – określanego mianem hipertrofii – wskazane byłoby zastosowanie rozdziału między stolicą kraju, a stolicą regionu stołecznego. Skoro stolicą Polski jest Warszawa, to stolicą województwa mazowieckiego mógłby być na przykład Płock czy Ciechanów.

W Europie istnieją regiony, których stolica nie znajduje się w jego największym mieście. Na przykład W Niemczech Hesja ma stolicę nie w liczącym 732 tys. mieszkańców Frankfurcie nad Menem, lecz w 276-tysięcznym Wiesbaden. Stolicą Meklemburgii-Pomorza Przedniego jest nie 206-tysięczny Rostock, lecz 97-tysięczny Schwerin. We Francji stolicą regionu Centre-Val de Loire jest nie największe miasto Tours (136 tys. mieszkańców), lecz nieco mniejszy Orlean (114 tys. mieszkańców). Szereg stanów w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej ma swoje stolice poza największą metropolią.

Pierwszym krokiem polityków PSL na rzecz zapewnienia impulsów do rozwoju dla innych niż Warszawa miast województwa mazowieckiego powinno być wyprowadzenie poza stolicę licznych instytucji podległych samorządowi wojewódzkiemu. Wówczas PSL pokazałby, że dobre postulaty potrafi nie tylko wpisywać do swojego programu, ale przede wszystkim realizować je w praktyce.

W Warszawie swoje siedziby mają następujące podmioty o zasięgu regionalnym, które podlegają samorządowi wojewódzkiemu: Koleje Mazowieckie, Mazowiecka Agencja Energetyczna, Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych, Mazowieckie Biuro Planowania Regionalnego, Mazowieckie Samorządowe Centrum Doskonalenia Nauczycieli, Mazowiecki Instytut Kultury, Mazowiecki Zarząd Nieruchomości, Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej, Mazowiecki Regionalny Fundusz Pożyczkowy, Wojewódzki Urząd Pracy czy Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Istnieją przykłady instytucji regionalnych, którym zlokalizowanie poza stolicami województw nie przeszkadza w odpowiednim realizowaniu swoich zadań – mowa o Kolejach Dolnośląskich w Legnicy czy Zachodniopomorskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Koszalinie. Dodajmy, że pojedyncze przykłady mamy również w województwie mazowieckim: w Ostrołęce zlokalizowane jest Mazowieckie Biuro Geodezji i Urządzeń Rolnych, w Płocku Mazowiecki Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy, zaś w Otwocku Mazowiecki Zespół Parków Krajobrazowych.

Miejsca pracy tam, gdzie jest bezrobocie, a nie tam, gdzie brakuje rąk do pracy

Lokalizując poza Warszawą instytucje regionalne w sposób bardziej powszechny samorząd województwa mazowieckiego zapewniłby miejsca zatrudnienia w tych obszarach regionu, gdzie sytuacja na rynku pracy jest znacznie gorsza niż w Warszawie.

W stolicy stopa bezrobocia wynosi 2%, co jest powodem coraz powszechniejszego wskazywania na problem braku rąk do pracy. Tymczasem bezrobocie w wielu miejscach województwa mazowieckiego wciąż jest realnym problemem: w Ostrołęce wynosi 11%, w Radomiu – 14%, w powiecie pułtuskim – 15%, w powiecie żuromińskim – 15%, w powiecie makowskim – 18%, w powiecie przysuskim i radomskim – 20%, w powiecie szydłowieckim – 26%.

Drogowskazem wskazującym kierunek przenosin instytucji wojewódzkich z Warszawy powinna być stworzona przez profesora Przemysława Śleszyńskiego na potrzeby „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” lista 122 miast tracących funkcje społeczno-gospodarcze. Na liście znalazły się następujące miasta z województwa mazowieckiego: Ostrołęka, Radom, Ostrów Mazowiecka, Ciechanów, Gostynin, Pułtusk, Kozienice i Sierpc. Lokalizacja mazowieckich instytucji w każdym z tych miast mogłoby być realnym, namacalnym krokiem ku bardziej zrównoważonemu rozwojowi, ale też wprost odpowiadałoby na zdiagnozowaną w „strategii Morawieckiego” potrzebę przeciwdziałania „zagrożeniu trwałej marginalizacji” tych ośrodków.

Przez samorządowców z gmin i powiatów poza aglomeracją warszawską województwo mazowieckie bywa  nazywane – prześmiewczo wobec stołecznych decydentów – „Krainą za wielkim miastem”. O jej potrzebach okopana w wielkim mieście władza centralna i regionalna niestety zapomina. Przypomnijmy, rządzący województwem mazowieckim PSL precyzyjnie opisał w swoim programie właśnie do zjawisko: „Cała administracja publiczna skoncentrowana jest w Warszawie, co powoduje pogłębianie się nierówności między poszczególnymi regionami a stolicą”.

Czy od diagnozy i trafnej propozycji recepty ludowcy przejdą do czynów? Wniosek z głosowania nad lokalizacją Biura Rzecznika Przedsiębiorców nie napawa optymizmem, ale wciąż trzymamy za nich kciuki.