Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Alicja Brzyska  3 września 2015

Szkolny teatr, na którym się nie przysypia

Alicja Brzyska  3 września 2015
przeczytanie zajmie 3 min

Jesteś w stanie wyobrazić sobie szkolne przedstawienia, podczas których nikt nie śpi, a na widowni brakuje miejsc dla chętnych? Zapraszamy do Licealnego Teatru Muzycznego działającego w Liceum Ogólnokształcącym  im. ks. Piotra Skargi w Sędziszowie Małopolskim. Z roku na rok zdobywa coraz większą popularność, inspiracje czerpie z warszawskiej Romy, a widzów przyciąga nawet z Bieszczad.

Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach oderwanie młodzieży od komputerów graniczy z cudem. Facebook, Twitter, Instagram i wiele innych portali społecznościowych skutecznie zapełniają czas wolny. Rozwiązanie może być tylko jedno: zaproponować inicjatywę na tyle przyciągającą uczniów, aby sami chcieli się w nią angażować. Trudne, ale skuteczne. Tego dokonali założyciele Teatru Muzycznego w sędziszowskim liceum. Szkoły szczególnie otwartej na realizacje uczniowskich pasji (przyciągającej do Sędziszowa młodzież z całego regionu); miejsca, w którym obok teatru działają również Telewizja Szkolna oraz Związek Strzelecki.

Teatr powstał w 2007 r. i był to pomysł ucznia. Uczniowie przygotowywali się do jakiegoś konkursu i wykonywali piosenkę z „Upiora w operze”. Jeden z naszych podopiecznych – Dawid Szpara – zaproponował, żeby zrobić musical. To zadanie wydawało nam się bardzo trudne do wykonania, ale Dawid znalazł nauczycieli, którzy pozytywnie odnieśli się do tego pomysłu, Dyrekcja również zareagowała optymistycznie. I tak zaczęły się prace. W tej chwili angażuje się w ten projekt kilku nauczycieli i ciągle nowi uczniowie – tak o teatrze opowiada pani Ewelina Łagowska, jedna z opiekunów przedsięwzięcia.

Mimo że projekt powstał kilka lat temu, to wciąż funkcjonuje i to z coraz większym rozmachem. Na przedstawienia przybywają nie tylko uczniowie z liceum, ale też z innych szkół czy przedszkoli, a nawet całe rodziny oraz władze miasta i powiatu.

Corocznie w przedsięwzięcie angażuje się grupa 50-70 uczniów (co, biorąc pod uwagę ogólną ilość młodzieży uczęszczającej do szkoły – około 300 osób, stanowi dość duży odsetek), kilkunastu nauczycieli, przy nieustannym wsparciu pani dyrektor, oraz spora grupa ludzi  z zewnątrz. Bowiem uczniowie wraz z opiekunami znaleźli wsparcie również poza instytucją szkolną, która nie ma możliwości wspomagać teatru finansowo. Wprawdzie zajmuje się tym po części Starostwo Powiatowe, niemniej funduszy nie zawsze wystarcza. Dlatego chcąc realizować kolejne produkcje, młodzież musi szukać wsparcia gdzie indziej i tym sposobem uzyskuje dofinansowanie od małych lokalnych firm czy poszczególnych osób. Zdarza się, że np. na cele spektaklu uda zdobyć się puszki farby czy materiały do kostiumów (które później szyje np. mama jednej z uczennic). To nie wszystko, społeczność również w inny sposób stara się docenić pracę młodzieży i dlatego pojawiają się osoby, które nieodpłatnie udzielają lekcji tańca i uczą choreografii wykorzystywanej później w spektaklu. Absolwenci, którzy występowali kiedyś na scenie, chętnie przyjeżdżają i pomagają młodszym znajomym w nauce śpiewu czy technikach aktorskich. Oprócz tego Sędziszów odwiedzają też profesjonalni aktorzy, m.in. z Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie.

Licealny Teatr Muzyczny działający w Sędziszowie Małopolskim to coś nowego w tamtejszej okolicy. Miejsce, gdzie młodzież może odkrywać i rozwijać swoje talenty.

Brakuje w okolicy takiego przedsięwzięcia, ponieważ z wyjątkiem szkół muzycznych, które są płatne, i liceum plastycznego w Rzeszowie, nie ma innej szkoły realizującej równie obszernie aspiracje artystyczne uczniów. A młodzież bardzo chętnie wykorzystuje tę możliwość i zapisuje się przy każdej okazji do udziału w realizacji spektaklu.

Ponadto teatr spełnia funkcję ośrodka kulturalnego tutejszej społeczności. Program opiera się na wystawieniu jednej sztuki rocznie; do tej pory udało się pokazać na scenie m.in. Dzwonnika z Notre Dame, Nędzników, Piękną i Bestię. Nad każdą sztuką pracuje się już w zasadzie od początku roku szkolnego. Wszystko bowiem wymaga odpowiedniego nakładu pracy i czasu. Do tej pory realizatorzy chętnie korzystali z pomocy warszawskiego Teatru Roma, który udostępnił np. scenariusz do przedstawienia Aladyn. Oprócz tego oczywiście przeprowadzane są castingi dla aktorów, tancerzy, dźwiękowców. Próby odbywają się pod czujnym okiem starszych kolegów bądź profesjonalistów. Pozostają jeszcze rzeczy całkiem techniczne, które jednak dopełniają efekt całości, jak zaproszenia dla gości, plakaty, informacje prasowe. Wszystkim tym zajmują się uczniowie i ich opiekunowie. Nic więc dziwnego, że przy tworzeniu takiego przedsięwzięcia młodzi ludzie mogą nauczyć się odpowiedzialności, pracy w grupie, co bardzo wyraźnie podkreśla pani Łagowska. To tutaj bowiem nieustannie są od siebie zależni, wiedzą, że liczą na nich inni i to od każdego z nich zależy końcowa jakość spektaklu. Nawiązują relacje, uczą się pracować zespołowo, dzięki temu często pojawiają się nowe przyjaźnie czy nawet miłości. O czymś takim nie byłoby mowy podczas siedzenia wyłącznie w ławce przez kilkanaście godzin lekcyjnych. Co również ważne, wielu odkrywa tutaj swoje talenty i później wie, jaką drogę życiową obrać, do jakiej uczelni zdawać. Jak widać szkoła może pomóc w ukierunkowaniu zainteresowań, ukazaniu ciekawych ścieżek rozwoju. A szkolne przedstawienia nie muszą kojarzyć się wyłącznie ze staniem na baczność i czekaniem na dzwonek.