Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Bartosz Brzyski  7 sierpnia 2015

Dom to Praca. Kampania społeczna INSPIRO

Bartosz Brzyski  7 sierpnia 2015
przeczytanie zajmie 7 min

Od blisko 10 lat Instytut Spraw Obywatelskich (INSPRO) prowadzi kampanię informacyjno-edukacyjną  dotyczącą problematyki nieodpłatnej pracy domowej. Chcielibyśmy, żeby ta praca przestała być niewidoczna. Na przestrzeni tych lat przeprowadziliśmy badania, dzięki czemu wiemy lepiej, jak praca w domu i osoby ją wykonujące są postrzegane. Pracowaliśmy intensywnie nad „odczarowywaniem” wielu stereotypów na jej temat, między innymi wydając w 2014 r. poradnik dla grup kobiecych „Dom to Praca”. Jednak przed nami jeszcze wiele pracy.

Przeciętny mieszkaniec Polski (niezależnie od płci) każdego dnia pracuje średnio o ponad pół godziny dłużej w domu niż w pracy, choć to ta druga jest częstszym tematem debaty publicznej. Według danych GUS w 2013 r. łączna wartość pracy domowej w Polsce wyniosła 721 mld zł, co stanowiło 44% w odniesieniu do PKB, lecz w całości wykonywana była nieodpłatnie.  

Powszechnie wiadomo, że statystycznie rzecz ujmując kobiety pracują w domu więcej od mężczyzn, natomiast w pracy zarobkowej widoczny jest wyższy udział mężczyzn. Jednak nie często zwraca się uwagę na to, że obciążenie tymi dwoma rodzajami pracy między mieszkankami i mieszkańcami naszego kraju, nie bilansuje się. Po przeliczeniu czasu pracy w domu na pełnowymiarowe etaty i dodaniu go do czasu pracy zarobkowej okazuje się, że średnio w roku kobiety pracują blisko 3 tygodnie więcej niż mężczyźni. Spoglądając natomiast na statystyki dotyczące poziomu emerytur widać, że kobiety są też grupą otrzymującą niższe świadczenia.

Istnieje też grupa osób, które nie nabędą praw emerytalnych, gdyż przez większość swojego życia pełnoetatowo pracują w domu, bo zajmują się wychowaniem dzieci, lub opieką nad osobami starszymi. Grupa osób niepodejmujących pracy zarobkowej ze względu na obowiązki rodzinne liczy około 1,6 mln. Liczba tych osób w ostatnich latach jest dość stabilna i w zdecydowanej większości stanowią ją kobiety (87%). Ubezpieczeniem emerytalnym ze względu na pełnoetatową pracę w domu nie jest więc aktualnie objętych 9% dorosłych Polek oraz 1% Polaków.

Czy to jest sprawiedliwe?    

W INSPRO uważamy, że nie i dlatego podejmujemy działania mające na celu uwidocznienie nieodpłatnej pracy w domu. Artykuł ten jest podsumowaniem dotychczasowych doświadczeń oraz rezultatów prowadzonej przez nas kampanii „Dom to praca”.

Naszą pracę rozpoczęliśmy w 2006 r. od spotkań interdyscyplinarnego zespołu ekspertów, których efektem jest raport „Nieopłacana praca domowa – jak ją traktować, żeby skutecznie tworzyć podstawy opiekuńczego społeczeństwa?”. Było to pierwsze opracowanie w Polsce, poruszające w sposób kompleksowy i wielodziedzinowy problematykę pracy w domu.

Raport ten był przyczynkiem do przeprowadzonej w 2007 r. kampanii medialnej Zrobione, docenione, wiele warte… W jej ramach emitowane były spoty w Programie Pierwszym PR oraz Superstacji, a w prasie opublikowano kilkadziesiąt artykułów, dzięki czemu informacje o wartości pracy domowej dotarły po raz pierwszy do milionów Polek i Polaków. Zbudowaliśmy ogólnopolską sieć liderek lokalnych, które w swoich miastach organizowały happeningowe akcje, podczas których praca w domu wyszła na ulicę. Można było np. dostać „rachunek” z wyceną własnej pracy w domu, zobaczyć lokalnych polityków robiących pranie, włączyć się we wspólne obieranie ziemniaków, czy obejrzeć CV z kompetencjami jakie nabywa się będąc gospodynią domową.  

W tym czasie, w oparciu o zebrane doświadczenia sprecyzowaliśmy też jasno cele INSPRO w obszarze problematyki nieopłatnej pracy domowej. Jako kluczowe, długofalowe wyzwanie wskazaliśmy zmianę wizerunku pracy domowej i osób ją wykonujących, w tym zmianę języka. Natomiast głównym postulatem systemowym stała się zmiana prawa, która spowoduje objęcie systemem emerytalnym osoby pracujące w domu na pełen etat, poprzez dzielenie składki współmałżonka na pół.

W potocznych opiniach o kobietach pracujących w domu mówi się jedynie, że nic nie robią, siedzą w domu. Brakuje rzetelnej, wolnej od stereotypów i uproszczeń wiedzy na ich temat, a przede wszystkim brakuje ich głosu. W związku z tym im dłużej działaliśmy, tym silniejodczuwaliśmy potrzebę zgłębienia kim są i czego oczekują współczesne gospodynie domowe.

W 2011 r. zdecydowaliśmy się na przeprowadzanie własnego badania jakościowego – dzięki zaangażowaniu grona wolontariuszek i wolontariuszy zrealizowaliśmy 50 wywiadów pogłębionych z osobami, które nieodpłatnie pracują w domu na rzecz swoich rodzin. Analizę tych wywiadów opracowałam w formie raportu „Kobiety pracujące w domu o sobie”, Chcieliśmy oddać głos kobietom pracującym w domu, a więc w możliwie największym stopniu cytujemy ich słowa, pokazujemy jakie mają potrzeby i priorytety życiowe, czy czują się szczęśliwe, jakie mają plany na przyszłość, czego oczekują od społeczeństwa i polityki państwa. Dzięki tym wywiadom uświadomiliśmy sobie jak bardzo różnorodną grupą są osoby pracujące w domu. Różni je bardzo wiele, m.in.: poziom życia, poglądy społeczno-polityczne, motywacje, przyczyny nieaktywności zarobkowej, zainteresowania, wiek, miejsce zamieszkania. Łączą natomiast obawy związane z niepewną przyszłością ekonomiczną.  Mówiły: …jak się siedzi w domu, nie ma się żadnych dochodów, nie ma się tej emerytury, tego co mają wszyscy co pracują – opłaconej składki. Nie mamy nic. My jesteśmy wolne elektrony. Jak nam mąż da kieszonkowe na własne potrzeby to mamy, jeśli nie, no to nie mamy. Nie mamy kont. Nie mamy praktycznie nic.

Ja całe życie nie chciałam, żebym była zależna od kogoś, nawet od męża. Bo jak chodziłam na pocztę z listami i jak widziałam piętnastego, czy ostatniego jak dziadkowie dostawali emerytury, to szły z nimi te biedne babcie: „Dasz mi te pięć złotych? Ja potrzebuję rajtuzy”…

Rozmowy z kobietami pracującymi w domu uświadomiły nam również, jak ważna byłaby dla nich możliwość poczucia się grupą, dostanie okazji do współdziałania razem na swoją rzecz, jednakże mają one równocześnie bardzo niskie poczucie siły sprawczej i skromną wiedzę o samoorganizacji i partycypacji w sferze publicznej. W związku z tą diagnozą INSPRO we współpracy z Centrum Zrównoważonego Rozwoju zdecydowaliśmy się zrealizować projekt „Dom to Praca – aktywizacja i partycypacja obywatelska osób pracujących w domu”, którego głównym celem była aktywizacja osób pracujących w domu do działalności na rzecz zmiany sytuacji społecznej swojej grupy. W jego ramach w latach 2013-2014 we współpracy z organizacjami, inicjatywami i liderkami lokalnymi zorganizowaliśmy „Dni pracy w domu”, przeprowadziliśmy w kilku miastach i na wsiach edukacyjną grę terenową „Dom to Praca”, zrealizowaliśmy społeczny monitoring treści medialnych pod kątem prezentowanego wizerunku osób pracujących w domu, a na zakończenie opracowaliśmy praktyczny podręcznik dla grup kobiecych zainteresowanych działaniem na rzecz docenienie pracy w domu. 

Poradnik „Dom to Praca” składa się z dwóch części. Pierwsza z nich, mojego autorstwa, ma charakter edukacyjny i jest analizą tego, jak prezentowana jest na co dzień praca domowa w mediach: dziennikach, tygodnikach, tzw. czasopismach kobiecych, popularnych serialach i programach informacyjnych. Media w sposób znaczący kształtują nasze wyobrażenia o świecie i ludziach, a więc również o pracy domowej. Wiedza o tym, jaką perspektywę przyjmują media głównego nurtu, jest pomocna do zrozumienia społecznych wyobrażeń na temat pracy domowej i do uświadomienia sobie jaką rolę w naszym postrzeganiu osób pracujących w domu odgrywają powszechne stereotypy na ich temat. W analizie uwzględnione jest to, jak często pokazywane są osoby pracujące w domu w najpopularniejszych mediach, w jaki sposób są one przedstawiane oraz kim są osoby zajmujące się pracą domową. Zmierzyliśmy również czas poświęcany na wykonywanie prac domowych przez kobiety i mężczyzn w najpopularniejszych polskich serialach.

Media poświęcają mało czasu problematyce pracy domowej, a jeśli to w przestrzeni dedykowanej kobietom. Praca domowa z reguły jest prezentowana jako sprawa prywatna, osobista, natomiast bardzo rzadko zwraca się uwagę na polityczny wymiar problemów związanych z pracą w domu, nie są one wiązane z funkcjonującym systemem społeczno-politycznym.

Druga części naszego poradnika, autorstwa Katarzyny Michalczak, ma charakter bardziej praktyczny. Autorka opracowała 7 lekcji, w których w przystępny i wesoły sposób pokazuje, co każda z kobiet może zrobić, żeby zmienić stereotypy na temat pracy w domu – poczynając od siebie, poprzez swoją relację z partnerem, całą rodziną, grupą przyjaciół, kończąc na lokalnej społeczności. Lekcje są bogate nie tylko w przykłady z życia i zabawne ilustracje, ale zawierają również szereg praktycznych narzędzi do wykorzystania, m.in.: gra rodzinna „Znikający gar”, gra partnerska „Najbardziej lubię gdy…”, „Bazar wymiany”, „Jak zorganizować protest”. Na końcu znajduje się „Psychozabawę” – przyjemny test, który   wskazuje rozdział, do którego watro zajrzeć jeszcze raz.

Naszą następną inicjatywą będzie zwrócenie się do Pierwszej Damy z propozycją objęcia patronatem inicjatywy Dom to Praca, bo ona też pracuje za darmo, bez składek ZUS, choć pracuje na rzecz całego społeczeństwa.

Na zakończenie warto sobie odpowiedzieć na dwa kluczowe pytania: Czy w ogóle zmiana w podejściu do pracy w domu w naszym społeczeństwie jest możliwa? Czy warto podejmować dalsze działania na rzecz je docenienia?

W 1976 r. Polki poświęcały na pracę przeciętnie ponad 9 godzin dziennie, w tym 5,5 godziny na pracę w domu, natomiast ich partnerzy procowali każdego dnia średnio o 1 godzinę 20 minut krócej. Po blisko 40 latach wszyscy pracujemy trochę mniej, a do tego dzienna różnica w globalnym czasie pracy między kobietami i mężczyznami wynosi już 20 minut. Prosta prognoza wskazuje więc, że za 12 lat mamy szansę dojść do sytuacji, w której płeć nie będzie determinowała tego, czy więcej pracujemy czy odpoczywamy. Wierzę w to, że warto kontynuować kampanie edukacyjne, żeby ta prognoza miała szansę się spełnić.

W 2006 r. standardem w gazetowych nagłówkach o pracy w domu było „kura domowa” czy „chcą pieniędzy za nic nie robienie”. Monitorując media w 2014 r. nie spotkaliśmy już określeń tak negatywnie nacechowanych, jednak z drugiej strony nie funkcjonuje również język afirmatywy. W jednym z naszych konkursów zapytaliśmy jak można nazywać osobę, która pełnoetatowo pracuje w domu – wygrała: specjalista/tka ds. planowania i realizacji kompleksowej obsługi domowej oraz generalnego zarządzania w zakresie życia społecznego, ekonomicznego, artystycznego, kulturalnego, edukacyjnego, fizycznego, duchowego, psychicznego i rozwojowego rodziny.

I na koniec – rozwiązania prawne – nasz sztandarowy postulat składki emerytalnej dzielonej na pół nadal jest aktualny, jednak pierwszy krok w zmianie podejścia do osób pracujących w domu nastąpiły – w 2013 r. objęto ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym, finansowanym z budżetu państwa, podczas urlopu wychowawczego przedsiębiorców i przedsiębiorczynie, osoby pracujące na umowy zlecenie, ubezpieczonych w KRUS, a także studentów i studentki oraz bezrobotnych i bezrobotne.

Wierzę więc, że dalsze zmiany są możliwe, bo Dom to Praca. A jeśli i Wy w to wierzycie to zapraszamy,  przyłączcie się do nas.