Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Mateusz Stawiarski  24 listopada 2014

Społeczny kod wyborczy

Mateusz Stawiarski  24 listopada 2014
przeczytanie zajmie 2 min

Fiasko działania systemu informatycznego obsługującego tegoroczne wybory samorządowe jest niewątpliwie jedną z największych wpadek PKW. Komisja nie wyciągnęła wniosków po podobnym przypadku, który miał miejsce w 2002 roku. Warto więc, aby wśród wyciąganych wniosków znalazły się również propozycje szerszej dostępności źródeł oprogramowania używanego przez instytucje publiczne oraz włączenia obywateli w ich kontrolę i rozwijanie.

Stwierdzenie “awaria systemu” zakładałoby, że system miał szanse działać poprawnie. 

Jednakże ciężko mówić o awarii skoro nawet pospieszna analiza kodu programu dla komisji wyborczych ujawnia jak źle zaprojektowano tę aplikację. Co więcej, styl w jakim została napisana, doskonale został podsumowany słowami „W zasadzie każdy błąd jaki można popełnić w kodzie, został popełniony”. Przygotowany w pośpiechu system zamiast wysokiej jakości okazał się książkowym przykładem bylejakości.

Podczas kryzysu informatycznego dostaliśmy szansę na ciekawą obserwację. Kod źródłowy programu, którego odtworzenie i analiza zostały umożliwione poprzez zły sposób publikacji oprogramowania, trafił na popularny serwis dla programistów GitHub. Zainteresowali się nim ludzie z różnych społeczności programistów, zarówno z Polski jak i ze świata, przeprowadzając dyskusję i formułując wiele krytycznych uwag. Zaistniała więc możliwość przeprowadzenia obywatelskiego audytu oprogramowania i jego zabezpieczeń. W takiej sytuacji należy zadać pytanie: czy nie warto przeprowadzać publicznych projektów informatycznych w otwarty sposób, tak aby powstawały przy współpracy ze społeczeństwem, a źródła aplikacji były ogólnodostępne.

Powszechny wgląd do źródeł oprogramowania tworzonego za publiczne pieniądze, pozwoliłby na zwiększenie jego bezpieczeństwa, obywatelską kontrolę jakości oraz różne formy zaangażowania społeczeństwa przy jego rozwoju.

W taki sposób w serwisie GitHub działa już kilkaset instytucji publicznych z ponad 50 krajów świata, posiadających powyżej 7500 repozytoriów z zasobami cyfrowymi. Są to w szczególności kody źródłowe oprogramowania. Serwis pozwala na ich udostępnianie, współpracę nad nimi, zgłaszanie błędów oraz łatwe tworzenie własnych wersji bazujących na oryginalnie opublikowanym kodzie programu. Wśród udostępnionych projektów można znaleźć m.in. kod estońskiego systemu do e-votingu, system petycji Białego Domu i niemalże wszystkie strony ministerialne Wielkiej Brytanii.

Na podstawie doświadczeń i udanych projektów przeprowadzonych w innych państwach można wywnioskować, że współpraca decydentów z obywatelami wnosi kompletnie odmienny model i filozofię pracy nad oprogramowaniem.

Nowoczesne i lepsze usługi nie byłyby rozwijane na zasadzie sporządzenia wymagań i kontraktu z zewnętrzną firmą z ustalonym terminem, po którym zaczęlibyśmy się zastanawiać czy dostarczono nam to, co spodziewaliśmy się otrzymać. Zamiast tego oprogramowanie byłoby poddawane częstej weryfikacji spełnianych wymagań i dostarczałoby rozwiązania zaadaptowane do potrzeb. Takie podejście to otwarcie się rządu na inwencję niezależnych programistów, badaczy i osób aktywnych społecznie. Dzieląc się doświadczeniem nie rozwiązywalibyśmy na nowo wiele problemów. A to oznacza rozsądniejsze wydawanie środków i wybór rozwiązań, na których można polegać.